Czyli niech się Pani puknie w czoło, że na Franku kiedyś stracę…
Kredyty powinno się spłacać w takiej walucie, w jakiej się zarabia – te słowa brzmią dzisiaj jak mantra. Powtarzałam to klientom. Takie ryzyko istniało i zawsze będzie istnieć. To dobre, dla tych co dużo zarabiają i mogą sobie pozwolić na takie wahania bez utraty spokojnego snu. W odpowiedzi słyszałam zazwyczaj…”co to za bank, który nie daje teraz takich kredytów? Przecież wszyscy takie biorą”…Raz nawet usłyszałam stwierdzenie – żebym się puknęła w czoło, bo głupoty gadam. “Nawet jak wzrośnie, to i tak będę miał niższą ratę niż w złotówkach.” No cóż… wolny kraj. Każdy robi jak mu pasuje. Nikt nie musiał mi wierzyć, choć ja sama tego nie wymyśliłam. Nie miałam do czynienia bezpośrednio z takimi kredytami (nawet nie byłam doradcą hipotecznym), więc nawet nie miałam obowiązku tego mówić nikomu. Zwykłe poczucie odpowiedzialności i wyrażenie swojego zdania. Nie chcę tym samym bronić banków czy oczerniać. Pewnie ile osób, tyle różnych sytuacji. Każda ze stron tutaj kierowała się chęcią zysku i to oczywiste. Banki chciały zarobić, klienci oszczędzić.
Kilka faktów na dzisiaj
- Nikt (ani nadzór ani banki) nie jest w stanie przewidzieć skali ryzyka. Nie wiadomo jaki będzie kurs za rok, dwa czy pięć. Może wzrosnąć i może spaść – jak wynika z historii – tu nie ma rzeczy niemożliwych.
- Zaciągnięte kredyty we frankach są największym problemem dla osób, które wykazywały brak zdolności kredytowej na kredyt w złotówkach. Teraz muszą się mierzyć z problemem wyższej raty, której wtedy nikt pod uwagę nie brał.
- Wiele z tych kredytów, w tym momencie ma wskaźnik LtV przekraczający 100% (oznacza to, że wartość hipoteki jest niższa niż wartość kredytu). Osoby, które zaciągnęły taki kredyt na “frankowym dołku” w wakacje 2008 obecnie mogą być winne nawet 70% więcej niż pożyczyły (w przeliczeniu na złotówki oczywiście). Tu pojawia się problem “uwięzienia” we własnym domu – ani taką nieruchomość sprzedać (nawet gdy to zrobimy, to zostanie reszta długu do spłaty), ani wynająć z zyskiem. Dodatkowo w takiej sytuacji banki każą płacić dodatkowe ubezpieczenie z powodu niskiego wkładu własnego. Z powodu wysokiego kursu franka kwota kredytu przekracza 80 % wartości kredytowanej nieruchomości – czyli pułapu niskiego wkładu.
- Kilka tygodni temu powstała w sejmie propozycja pomocy dla Frankowiczów. Projekt przewidywał, że kredytobiorca mógłby się ubiegać w swoim banku o przewalutowanie posiadanego kredytu hipotecznego w obcej walucie. Przewalutowanie miałoby następować po kursie z dnia sporządzenia umowy restrukturyzacyjnej – wyliczenie różnicy między wartością kredytu po przewalutowaniu a kwotą zadłużenia jaką by klient posiadał gdyby od razu zawarł umowę w złotówkach. Banki miały umarzać 50 % tej kwoty. 5 sierpnia Sejm niespodziewanie przegłosował poprawkę, która przerzucała 90 % tych kosztów na bank. Po tym pojawiły się głosy niepokoju :
- ze strony NBP – koszty dla systemu mogą sięgać 21 miliardów zł. to o ok. 20% więcej niż roczny zysk banków brutto, które udzieliły takich kredytów.
- KNF ( Komisja Nadzoru Finansowego) – koszty szacuje się na 22 miliardy zł.
- Negatywnie ocenił to również Komitet Stabilności Finansowej pod przewodnictwem Ministra Finansów M. Szczurka – koszt przewalutowania poniosą wszyscy. Będzie to mniejszy wpływ z podatku dochodowego od banków (CIT) – szacuje się 3,5 miliona zł. Utracona dywidenda dla Skarbu Państwa i ogólne zagrożenie dla całego sektora finansowego kraju.
- Do tego zapowiedź banków o walkę o odszkodowania – w sumie chyba nikt dokładnie nie wie ile tego mogło by się dokładnie uzbierać
Czy takie przewalutowanie ma w ogóle sens ?
Porównanie kosztów obsługi długu dla kredytów na 350 tys. zł zaciągniętych w lutym 2008 r. | |||
---|---|---|---|
Kredyt w CHF | Kredyt w PLN | Różnica | |
Suma spłaconych rat | 139,9 tys. zł | 163,8 tys. zł | -23,9 tys. zł |
Suma zapłaconych odsetek w ratach równych | 14,8 tys. franków 42 tys. zł | 122 tys. zł | – 80 tys. zł |
Przyjęto okres kredytowania 30 lat, ratę równą, spread wynoszący 0 proc., marżę kredytową 1 proc., comiesięczną aktualizację harmonogramu spłaty w oparciu o stawki LIBOR 3M CHF i WIBOR 3M. Nie uwzględniono kosztów okołokredytowych, prowizji i opłat. | |||
Źródło: Bankier.pl |
Może wakacje kredytowe?
Informacje podstawowe
Wakacje kredytowe
Po wakacjach kredytowych
w CHF | po przeliczeniu na PLN | |
---|---|---|
Normalnie płaciłbyś przez ten czas ratę (średnio) | 520,79CHF | 1 952,97PLN |
A tak, regulując tylko część odsetkową, co miesiąc będziesz płacić (średnio) | 94,80CHF | 355,49PLN |
Gdybyś każdą kolejną część kapitałową (przeliczoną na złote) lokował na koncie oszczędnościowym, po czasie wakacji kredytowych uzbierałbyś | 4 811,87PLN |
w CHF | po przeliczeniu na PLN | |
---|---|---|
Średnia wysokość raty po wakacjach kredytowych | 476,58CHF | 1 525,04PLN |
Twoja ostatnia rata przed wakacjami kredytowymi | 520,79CHF | 2 083,16PLN |
Pozostały kapitał do spłaty po wakacjach kredytowych | 124 426,89CHF | 398 166,06PLN |
Pozostały kapitał do spłaty przed wakacjami kredytowymi | 126 396,69CHF | 505 586,77 PLN |
7 komentarzy
Żeby zaciągąć kredyty trzeba umieć analizować, a nie brać co dają, a później płakać 🙂
Teraz widzimy jak się to skończyło 🙂
Ryzyko zmiany oprocentowania, marż, prawne (zmiany przepisów) dla kredytów hipotecznych w złotówkach w naszym pięknym kraju także są b. duże – czy ktoś pamięta czasy, w których kredyty hipoteczne były tak tanie?
Jestem ciekawa, co się stanie gdy hipoteki w złotówkach po jakiejś drastycznej zwyżce wiboru staną się problemem dla większej grupy ludzi. Też będą uchwalać przepisy pomocowe?
Ja poszedłem po kredyt w zł a zbałamucono mnie i wyszedłem z frankami. Dzięki temu mieszkam w mieszkaniu a nie pod mostem. W tej chwili nie mam już możliwości płacenia kredytu ani czynszu. Nadchodzi czas korzystania z pomocy społecznej . Ale zamiast pomoc frankowiczom oszukanym. Lepiej ogłosić upadłość konsumecką i korzystać z pomocy społecznej. Wtedy podatnicy nie ucierpą. Głupota ale cóż. Cieszcie się nie frankowicze.
"Kredyty powinno się spłacać w takiej walucie, w jakiej się zarabia – te słowa brzmią dzisiaj jak mantra." – o to się rozchodzi że nie wiadomo jaki będzie kurs za rok, czy za 3 lata, lepiej nie ryzykować, mimo bardzo korzystnej kwoty czy rat kredytu….
Każda sytuacja powinna być pojedynczo zbadana przez bank , który powinien ponosić odpowiedzialność , połowa stanowisk w bankach to doradcy od….
moim zdaniem nikt nie powinien pomagać frankowiczom