Zaczynam publikować na blogu budżet domowy 2019. Dzisiaj będzie raport za III kwartał (lipiec-wrzesień), czyli za miesiące, które statystycznie kosztują mnie najwięcej. Podwyższone koszty prywatne wiążą się z wakacjami, początkiem roku szkolnego oraz terminami ubezpieczeń. Jeszcze nigdy nie publikowałam tutaj zestawienia wydatków. Trzymajcie kciuki za ten nowy cykl!
Zaczynam ten cykl z myślą, że będzie on dla mnie i dla was pewną motywacją do jeszcze lepszej organizacji finansów. Zdaję sobie sprawę, że w natłoku codziennych obowiązków coraz trudniej jest znaleźć czas na cokolwiek. Jednak muszę coś ci powiedzieć – jeśli miałabyś zrobić dla siebie coś raz w tygodniu przez godzinę, codziennie przez 10 minut lub raz w miesiącu przez 3-4 godz. to niech to będzie zaplanowanie swoich finansów i budżet domowy. Nawet taki w najprostszym wydaniu jest lepszy od żadnego. Niech to będzie właśnie ta jedna rzecz.
Tak sobie pomyślałam, że może jak sama zacznę się dzielić swoimi wydatkami, spostrzeżeniami i różnymi uwagami, to może uda mi się tym zainspirować choć kilka dziewczyn do robienia tego samego. Co prawda postanowiłam przy okazji, że nie mam zamiaru być zbyt namolna z tymi raportami 🙂 Dlatego uważam, że jedno zbiorcze podsumowanie kwartału, będzie akurat w sam raz.
Jak wygląda mój budżet domowy 2019
Mój budżet dotyczy 3 osobowej rodziny z nieregularnymi dochodami. Nie mamy identycznych wpływów co miesiąc, ale mamy kilka stałych wydatków plus kilka w założeniu stałych, czyli takich, gdzie zakładam wydatki na podobnym poziomie. Raport dotyczy wszystkich naszych domowych wydatków.
Jeśli chodzi o dochody, to bardzo możliwe, że nimi również zacznę się dzielić, jeśli ten cykl będzie się rozwijać. Na chwilę obecną jest to pierwszy wpis i nie czuję się gotowa, aby tu o nich mówić bardzo dokładnie. Zobaczymy jak się wam to spodoba i jak mi będzie szło z wydatkami.
Pierwszy budżet domowy zaczęłam robić prawie 15 lat temu. Jeszcze na studiach planowałam na kartce kilka podstawowych kategorii wydatków i spisywałam je w taki sam sposób. Dalej jestem zwolenniczką prostych rozwiązań, dlatego nie znajdziesz u mnie bardzo szczegółowych kategorii, a raczej bardziej ogólne. Po pierwsze nie potrzebuję bardzo szczegółowych informacji na temat zakupów. Po drugie szkoda byłoby mi jednak czasu na rozpisywanie zakupów np. według schematu – jedzenie, owoce, warzywa, chemia, zwierzęta, alkohol, słodycze itp. U mnie to wszystko mieści się w jednej rubryce „żywność i podstawowe wydatki” lub bazary (dla większości kupowanych owoców i warzyw). Nie potrzebuję szczegółowego rozbicia. Zresztą bardzo często te wszystkie rzeczy mieszczą się na jednym paragonie, bo lubię robić jedne większe zakupy raz na kilka dni (plus bazary 😉 )
Jaka jest nasza obecna sytuacja? Budżet domowy 2019
Mieszkamy w Polsce, w średniej wielkości mieście wojewódzkim (200 tys. mieszkańców). Mamy zbudowaną poduszkę finansową , którą staramy się z biegiem czasu i tak stopniowo powiększać. Lubię drobne nadwyżki finansowe inwestować. Mamy jedno mieszkanie w bloku i kredyt hipoteczny, którego spłata wypada nam za jakieś 17 lat (spłacamy już 8). Nie nadpłacamy go, choć bierzemy taką możliwość pod uwagę. Mamy w planach w przyszłości zrobić zakup nieruchomości pod inwestycję.
Naszym priorytetem do tej pory było zdobycie najpierw jak największej stabilizacji finansowej – oboje startowaliśmy w zasadzie od zera – bez drogich prezentów od rodziny, bo i nasze rodziny nie są w ogóle zamożne i bez wkręcania się po znajomościach na „zaszczytne stanowiska”. W zasadzie jedynym większym wkładem (były oczywiście też drobniejsze rzeczy od reszty najbliższej rodziny) jaki dostaliśmy, to była książeczka mieszkaniowa od mojego taty, która posłużyła za wkład własny do kredytu. Czyli nie dostaliśmy w prezencie działki, w spadku domu czy mieszkania, ani żadnych większych sum pieniędzy, które pomogłyby nam „ustawić sobie start”. Piszę to tylko i wyłącznie dlatego, żeby pokazać zainteresowanym, że jesteśmy raczej z tej części Polaków, którzy zaczynali się dorabiać od przysłowiowej łyżki i widelca 😉
Poza tym nie mamy żadnych długów i kredytów. Na co dzień korzystam z karty kredytowej, ale służy mi ona do bieżących płatności, o czym już kilka razy wspominałam nawet na blogu. Spłacam ją w każdym miesiącu całkowicie z pieniędzy, które w tym czasie leżakują na specjalnym koncie oszczędnościowym.
Na chwilę obecna dysponujemy jednym samochodem i staramy się bronić rękami i nogami przed zakupem drugiego, choć nie jest to wcale łatwe. W moim budżecie domowym dość mocno komplikuje sprawę działalność gospodarcza. Niektóre wydatki mogą się łączyć z tymi domowymi, bo jednak większość czasu pracuję z domu.
Staram się prowadzić dwa oddzielne budżety – prywatny i firmowy, ale niektóre wydatki mogą mi się niestety przenikać z racji umiejscowienia biura w domu i posiadania też jednego auta – służbowo – prywatnego. Chyba wielu freelacerów zresztą cierpi na podobną przypadłość, w której ciężko jest o jasne granice między wydatkami. Dlatego 100% wydatków związanych z domem (i z miejscem pracy) oraz wszelkimi wyjazdami (także służbowymi) postanowiłam ujmować w budżecie domowym.
Nie znajdziecie w nim zaś wydatków typowo firmowych – ZUS-ów, podatków, kosztów księgowości, oprogramowań czy innych usług powiązanych typowo z działalnością firmy. Być może w przyszłych wpisach postaram się rozszerzyć ten raport o wydatki stricte firmowe.
Jak spisywać wydatki
Ja robię tak, że raz w miesiącu planuję z grubsza wszelkie wydatki, a potem robię szczegółowe podsumowanie w szablonie. Na co dzień działam zaś bardziej analogowo – czyli lubię korzystać w planera finansowego. Zarówno planer do samodzielnego druku, jak i gotowy szablon Excel, który możesz dostosować do siebie, pobierzesz u mnie bezpłatnie tutaj – narzędzia.
Po co kontrolować wydatki:
- lubię widzieć, ile wszystko dokładnie kosztuje;
- by móc lepiej planować wydatki i oszczędności
- by mieć większe poczucie bezpieczeństwa
- mam nadzieję, że zachęcę was do tego samego i zechcecie sprawdzić jak to jest u was z wydatkami
Uczciwie ostrzegam, że nie mam podejścia takiego, aby za wszelką cenę zaciskać pasa. Dla mnie pieniądze są środkiem do celu a nie celem samym w sobie. Tak więc muszę wiedzieć na czym stoję. Lubię odkładać na marzenia. Chcę mieć i mam poduszkę finansową, bo już nie wyobrażam sobie życia bez niej. Jestem zwolenniczką racjonalnego wydawania i odczuwam potrzebę trzymania ręki na pulsie. Staram się wszystko planować, ale jednak mam świadomość, że nie mogę tego zrobić nigdy na 100%. Zawsze są jakieś różnice pomiędzy tym, co się chce, a co wychodzi w ostatecznym rozrachunku. Im mniejsze różnice, tym czuję się bardziej happy lub gdy jest więcej na plus.
Mój budżet domowy 2019 – WYDATKI
Budżet jest tak podzielony, aby zawierał wydatki domowe, wydatki bieżące, koszty transportu oraz część związana z kredytami. U nas ta część zawsze zawiera tylko ratę kredytu hipotecznego.
I. Wydatki stałe lipiec
Przejmy do części pierwszej czyli koszty domowe w lipcu.

Ta część jest najbardziej stała i przewidywalna. Wrzuciłam tu też córki zajęcia dodatkowe i szkołę – po prostu tak zmieniłam raz i już tak zostało.
Nawiązując do rachunków za prąd i gaz – opłacane są co dwa miesiące wymiennie. Tak wypadają terminy, że jak w lipcu płacimy gaz, to w kolejnym miesiącu prąd. Telefony wraz z mobilnym internetem są w dużej części kosztem firmy, ale uwzględniam je w tym budżecie. Osobno jest płacony internet kablowy dla domu. Jak widzicie nie mam telewizji, więc zlikwidowałam taką kategorię 🙂
Wodę rozliczamy w czynszu. Od roku za pomocą wodomierza i jeszcze nie zdarzyło mi się do tej pory dopłacić, stąd wynik 0 zł. Akurat w lipcu wypadało ubezpieczenie nieruchomości, które tu jest dodane plus na stałe wpisuję w to miejsce moje ubezpieczenie NNW, które mam przy koncie osobistym (10 zł ). W kategorię WYPOSAŻENIE wrzucam wszelkie elementy wystroju i wyposażenia od talerzyków, wazoników, kubków przez meble po kwiatki.
Wydatki stałe sierpień

W sierpniu wydałam więcej niż planowałam na telefony, ale wynikało to ze zmiany umowy – skończyły się abonamenty i zaczęły nowe, a do tego operator źle naliczył wszystko, co zostało już naprawione we wrześniu, po zgłoszeniu przeze mnie błędu. Nie wiedziałam też jak szacować koszty wyprawki – moje dziecko poszło dopiero do pierwszej klasy, także nic nie mieliśmy jeszcze do szkoły, a też nie wiedziałam, ile tego wszystkiego wyjdzie. W sierpniu na promocjach udało mi się kupić sporo do szkolnej wyprawki, także były to rzeczy na spory zapas.
Wydatki stałe wrzesień

We wrześniu czekała mnie miła niespodzianka w postaci nadpłaty za ogrzewanie, dzięki czemu nie musiałam w tym miesiącu płacić czynszu. Dostałam też wyrównanie za telefony. Był też ciąg dalszy kompletowania wyprawki plus całoroczna opłata za basen w szkole, składki, niektóre książki i obiady szkolne za wrzesień i październik. Dużo mniej też wydałam na domowe rzeczy, choć zakładałam, że jakaś stówka pójdzie.
II. Koszty zmienne
W tej kategorii największą część stanowią koszty dojazdów i koszty transportu, ale dodałam tu też zabawki czy ZACHCIANKI. Jest to ta część budżetu, z której nie chcemy rozliczać się co do joty 😉 Z założenia daje to uczucie pewnej wolności, czyli takie KONTO PRZYJEMNOŚCI.
Wydatki lipiec

Lipiec to miesiąc, w którym opłacam ubezpieczenia dla samochodu. Druga rata wypada za pół roku. Dużych zaskoczeń tu nie było.
Wydatki sierpień

W sierpniu jak widać polecieliśmy za bardzo z wydatkami w tej części w kategorii na przyjemności i zabawki, bo tu nie planowaliśmy wydatków. Jednak tłumaczę sobie to tym, że wakacje mają swoje prawa …i koszty 😉 Wyjazdy też miały odbicie w części budżetu na paliwo.
Wydatki wrzesień

Jak widzicie wrzesień nie przyniósł ulgi w tej kategorii, bo doszedł jeszcze jeden wydatek DZIAŁKA. Tak spełniło się jedno z moich marzeń i stałam się szczęśliwą posiadaczką działki w ogródkach działkowych. Wiązało się to z pewnymi opłatami, na szczęście jednorazowymi. Jeszcze się nie chwalę, bo sporo pracy przed nami, aby ogarnąć nasz nowy ogórek. Ale na pewno będą się tu od teraz pojawiać jakieś wątki związane z działką 🙂
III. Wydatki bieżące
Największym wydatkiem w tej kategorii zajmuje nam Żywność i podstawowe wydatki. Mamy rozdzielone jedzenie na mieście od podstawowych zakupów żywnościowych z chemią. Osobno tez są bazary – tam znajdują się zawsze świeże owoce i warzywa.
Wydatki lipiec

W lipcu wydałam prawie 400 zł więcej na zakupy niż planowałam, ale przyznaję, że zapasy zrobiłam niesamowite. W pobliskim Tesco robili nieziemskie wyprzedaże i mnóstwo rzeczy można było kupić za pół ceny. Grzech byłoby nie brać. Mniej wydałam na bazarach, ale to chyba bardziej z powodu dużych podwyżek dla owoców i warzyw. Jakoś ceny wtedy mnie odstraszały od zakupów na targowisku.
Kosmetyki – tutaj również były robione zapasy, stąd wynik na minusie. Zmieściliśmy się za to w budżecie w kategorii jedzenie na mieście.
Kategoria leki – tu zakładam na stałe obowiązkowe 100 zł – na witaminy, suplementy i takie leki, które kupujemy zawsze.
Wydatki sierpień

W sierpniu zdecydowanie mniej wydaliśmy na jedzenie plus chemię, ale było to zasługą lipcowych zapasów i też było spowodowane wyjazdami. Podróże przełożyły się za to na wzrost w części jedzenie na mieście, choć po podliczeniu okazało się, że i tak tutaj udało się zaoszczędzić aż 100 zł. W kategorii leki udało się wydać mniej, ale za to więcej poszło pieniędzy na lekarza.
Wydatki wrzesień

W tym miesiącu udało się wydać mniej na codzienne zakupy, bazary, kosmetyki i edukację niż planowałam. Wydaliśmy jednak więcej na jedzenie na mieście. Podróżowanie jednak wiąże się ze zmorzonymi wydatkami w tej części, a we wrześniu mieliśmy też wyjazd w góry.
IV. Kredyty
Wydatki lipiec

W tej części niewiele się u nas dzieje. W lipcu była tylko rata hipoteki i drobne wyjazdy. Niestety pojawił się też mandat za prędkość i tu wydatek 200 zł. Do tego mój mąż wymyślił sobie wyjazd na Mayday, więc musiał kupić bilet wcześniej, co nie było wydatkiem planowanym.
Wydatki sierpień

W sierpniu urosła nam rata kredytu, więc zaplanowałam większą kwotę na ten cel. Wynika to z końca 8-letniego programu do jakiego przystąpiliśmy o nazwie – rodzina na swoim.
Wydatki wrzesień

Wrzesień w tej kategorii nie przyniósł zaskoczenia.
Podsumowanie wydatków budżet domowy 2019
Pewnie jesteście ciekawe, jaki był efekt końcowy naszych kosztów w raportach za III kwartał. Poniżej podsumowanie.
Poniżej podsumowanie w kolejności odpowiednio: lipiec, sierpień i wrzesień



Podsumowując – najwięcej kosztował nas sierpień. Jednak wydaliśmy niewiele więcej niż planowaliśmy – 6787,13 do planowanych 6765,10.
Najmniej wydaliśmy w lipcu, ale jak widać to właśnie wtedy pojechaliśmy z wydatkami najbardziej i duuużo przekroczyliśmy nasz zakładany budżet. Miało być 5697,67 a wyszło 6347,61.
W III kwartale najlepiej wypadł wrzesień – bo tu udało się wydać dużo mniej niż planowaliśmy, choć też było dużo takich jednorazowych wydatków.
Ogólnie III kwartał uważam za nieźle dla nas kosztowny, bo sporo było wydatków takich, jakich nie ma w innych okresach. Plus okres wakacyjny wpłynął na większe poluzowanie dyscypliny 😉 Zobaczymy jak nam pójdzie jesienią. Pewnie już na początku stycznia postaram się zrobić raport za IV kwartał 🙂
Zastanawiam się jeszcze, czy dodawać tu część o planowaniu oszczędności i wydatkach firmowych? Z racji baaardzo różnych dochodów bywa to dość mocno rozstrzelone.
Kończę już, bo strasznie długi wyszedł mi ten wpis. Dajcie znać, czy taka forma tego raportu wam odpowiada i czy jest czytelna. Pytajcie koniecznie, obiecuję postarać się odpowiedzieć na wszelkie wątpliwości 🙂
Ostatnie wpisy:
- Podróż do Paryża – ile to kosztuje?
- Najlepsze Strategie Oszczędzania na Przyszłość Dziecka: Kompletny Przewodnik dla Rodziców
- Sesje Elixir – co to jest i kiedy dojdzie przelew?
- Bankowość dla najmłodszych i nie tylko! Małe kroki, wielkie oszczędności razem z Bankiem Pekao S.A.
- Ceny we Włoszech – Ile kosztują wakacje w Wenecji?
8 komentarzy
Strasznie chaotyczne to wszystko… Dziwne że się jeszcze nie pogubilaś w tym budżecie..
Doroto dla mnie jest to ok, bo robię to od dawna i ogarniam budżet na bieżąco. Ale postanowiłam do następnego wpisu zrobić większy porządek z kolumnami własnie na potrzeby bloga, aby czytelnik miał większą jasność 🙂
Fajne zestawienie. Osobiście lubię takie raporty, gdyż pozwalają zobaczyć jak działa budżetowanie u innych osób 🙂
Pozdrawiam
Cieszę się Agnieszko, że podoba Ci się pomysł. Też pozdrawiam 🙂
Dużo wydajecie biorąc pod uwagę, że koszy stałe (czyli takie gdzie o jakąkolwiek oszczędność trudno -kredyt, czynsz, media) macie poniżej 1500 zł +auto. Wychodzi, że na jedzenie i rozrywki dla 3 osób wydajecie prawie 5000 zł, ale może to faktycznie przez to, że były wakacje i w następnym kwartale będzie mniej.
Ja od kiedy prowadzę budżet zauważyłam, że bardzo dużo wydajemy na prezenty, bo tu się kupi jakiś drobiazg dla dzieci znajomych, tu coś dla rodziców i z tych małych kwot +2 wesela, w pół roku wydaliśmy 2023 zł. Jeszcze w październiku czekają nas chrzciny i święta w grudniu, więc 3000 zł na pewno na to pójdzie czego się absolutnie nie spodziewałam.
Dla nas (małżeństwo z półrocznym dzieckiem) takie optymalne kwoty to:
-jedzenie (również na mieście), chemia, leki: 1200 zł
-dziecko (pieluchy, mleko, ubranka, zabawki): 600 zł
-transport: 250 zł
-przyjemności: 500 zł
Więc teoretycznie razem z opłatą za mieszkanie powinniśmy wydawać 4800 zł, ale zawsze wpadnie coś dodatkowego- szczepienie, wizyta u lekarza, OC, wesele, czyjeś urodziny, większy zakup (we wrześniu to był fotelik do karmienia za 289 zł) i takim sposobem kwota zawsze rośnie nam do 5500-6000 zł.
U nas też rzadko jest tak, że nic „nie wypada”, ale akurat w tamtym kwartale to wybitnie było sporo różnych rzeczy. Mam nadzieję, że będzie lepiej, choć tak jak i u Ciebie na mniej niż te 5500 to raczej nie ma co liczyć 😉
Diana, chciałam zapytać dlaczego wyjazdy są w kategorii „kredyty”?
Hej Moniko, wiesz co po prostu tam zmieniłam sobie jedną kolumnę i zaczęłam dopisywać. Mnie to nie przeszkadza, ale na przyszłość chyba to zmienię, żeby nie mieszać odbiorcom w głowach 🙂 Dzięki za wskazówkę i pozdrawiam!