Właśnie mija rok, odkąd stałam się posiadaczką własnej działalności gospodarczej. Wcześniej przez kilka lat pracowałam i na etacie, i jako freelancerka na umowach cywilnoprawnych. Także mam już pewne porównanie z wszystkimi formami zarobku i dzisiaj chciałabym dokładniej przeanalizować, co się bardziej opłaca – Etat czy samozatrudnienie.
Ostrzegam, że poniższy artykuł jest jednym z najdłuższych w historii tego bloga 🙂
Etat czy samozatrudnienie – różnice widać wszędzie
Porównując – etat czy samozatrudnienie, to tak jakbyśmy zestawiali ze sobą „stałą i bezpieczną” pensję z luźną formą zarobków. Wszak freelancer działający na umowach o dzieło, wcale nie różni się wiele od freelancera prowadzącego jednoosobową działalność gospodarczą.
No bo spójrzmy najpierw na to, co daje nam etat:
- Możliwość płatnego zwolnienia chorobowego czy urlopu macierzyńskiego na poziomie zbliżonym do osiąganych dochodów
- Regularność pensji
- Płatny urlop
- Świadczenia pozapłacowe (kursy, szkolenia, dodatkowa opieka medyczna itp.)
Co daje zatrudnienie w oparciu o umowę o dzieło:
- Brak ograniczeń czasowych – większa elastyczność pracy
- Brak ograniczeń zarobkowych – można mieć wiele umów w ciągu miesiąca
Co daje własna działalność gospodarcza:
- Brak ograniczeń czasowych – większa elastyczność pracy
- Brak ograniczeń zarobkowych – można mieć wiele umów w ciągu miesiąca i wykorzystywać różne modele zarabiania
- Możliwość optymalizacji płaconych podatków za sprawą ponoszonych kosztów związanych z działalnością
Każda z tych form ma swoje plusy i minusy. I dla każdego zawsze korzystniejsza będzie opcja, która odpowiada indywidualnym cechom osobowościowym czy naszemu podejściu do życia. Są osoby, dla których priorytetem będą stałe zarobki, nawet jeśli miałoby się to odbyć kosztem ich wielkości, czy kosztem wolnego czasu. I są takie osoby, które cenią sobie wolność bardziej niż stabilizację. Niektórzy nie wyobrażają sobie pracy w stałych godzinach z szefem nad głową. Inni nie potrafią znowu żyć bez takiego narzuconego schematu.
Plusy i minusy etatu
- Stałe godziny pracy i płatne nadgodziny naprzeciw: Elastyczny czas pracy rozliczany za efekty
- Dodatki poza płacowe – kursy, szkolenia, prywatna opieka medyczna, służbowe auto itp..) naprzeciw: Możliwość optymalizacji podatkowej
- Stałe i regularne dochody naprzeciw: nieregularne, ale i nieograniczone możliwości zarobkowe
- Ograniczona odpowiedzialność pracownika w stosunku do firmy naprzeciw: pełna odpowiedzialność prawna i majątkowa właściciela
- Ściśle określony zakres obowiązków (który może nie sprzyjać rozwoju) naprzeciw: nieograniczony zakres obowiązków (który wymusza ciągły rozwój freelancera w różnych dziedzinach – branżowej, księgowej, marketingowej, sprzedażowej itd..)
- Wyższe składki emerytalne pracowników (uzależnione od wysokości zarobków), naprzeciw: Minimalne składki na ZUS dla przedsiębiorców i brak składek przy Um. O Dzieło (minimalna emerytura)
Pomijając już te nasze osobiste predyspozycje, warto zastanowić się nad aspektem finansowym i opłacalnością tych rozwiązań.
Co traci freelancer na samozatrudnieniu
Standardowo, każdemu etatowcowi przysługuje płatny urlop w wymiarze 20 lub 26 dni. Ani zatrudniony na umowie o dzieło, ani przedsiębiorca nie mają tego przywileju. Chyba że komuś uda się wynegocjować takie warunki ze swoim zleceniodawcą. Są to jednak przypadki rzadkie.
To oznacza, że każdy etatowy pracownik, przez jeden miesiąc w roku dostaje pensję tylko za odpoczynek. Można by się tu jeszcze pokusić o analizę dni ustawowo wolnych od pracy, które należą się wszystkim pracownikom. Niestety nie dotyczą one freelancerów – tu za wolne i brak działań nikt nie płaci.
Do tego płatne zwolnienie chorobowe. Przy umowie o dzieło brak możliwości wzięcia płatnego zwolnienia i korzystania z publicznej opieki medycznej (istnieje jedynie możliwość przystąpienia do dobrowolnego ubezpieczenia zdrowotnego i samodzielne opłacanie składek NFZ. Nie daje to jednak możliwości korzystania z ubezpieczenia chorobowego).
Przy jednoosobowej działalności gospodarczej jest wprawdzie możliwość korzystania z NFZ (bo i tak się płaci) oraz z możliwości przystąpienia do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego. Niestety młody przedsiębiorca nie ma co liczyć w razie choroby na jakieś normalne świadczenie, bo jest ono na poziomie, nazwijmy to – minimalnym. A nawet bardzo minimalnym, bo oznacza kilkaset złotych mc. w przypadku choroby czy macierzyńskiego. No ok. Jest „Kosiniakowe”, więc ten 1 000 zł/mc. młoda mama i jednocześnie bizneswoman i tak dostanie, bo na chwilę obecną przepisy tak nakazują.
Dodajmy do tego, że pracownik statystycznie w ciągu roku przebywa ok. 2 tyg. na zwolnieniu chorobowym. Czyli statystycznie 36 dni roboczych w roku (bez ustawowych dni wolnych) pracownik nie pracuje, a zarabia.
Możemy przyjąć, że w ciągu miesiąca kalendarzowego jest 22 dni pracujące. Dodając do tego 10 dni roboczych zwolnienia, otrzymamy wynik: statystyczny pracownik przebywa prawie jakieś 1,5 mc. kalendarzowego poza pracą.
Ten fakt chętnie wykorzystują firmy, które coraz chętniej wolą zatrudniać samozatrudnionych czy pracowników na umowy o dzieło, niż utrzymywać pracownika. Bo pracownik kosztuje relatywnie więcej, choć wcale nie musi to mieć odzwierciedlenia w wysokości pensji.
Oto namacalny dowód. Obliczeń takich można dokonać za pomocą właściwie większości dostępnych kalkulatorów dochodów w sieci.
Co się bardziej opłaca? Etat czy samozatrudnienie na umowie
Zróbmy porównanie dla zarobków 5 000 brutto/mc.
Pracownik etat:
Całkowity koszt dla pracodawcy: 6 030,50
Zarobek brutto: 5 000
Ubezpieczenie emerytalne: 488,00
Ubezpieczenie rentowe: 75,00
Ubezpieczenie chorobowe: 122,50
Ubezpieczenie zdrowotne: 388,31
Zaliczka podatek PIT: 376,00
Zarobek netto (do ręki) ok. 3 550
Czyli – pracownik, który zarabia lekko ponad 3,5 tys. do ręki, kosztuje swojego pracodawcę – ponad 6 tyś. W tych wyliczeniach uwzględniam tylko samą pensję.
Jak to wygląda w skali roku?
Brutto: 60 000
Koszty dodatkowy pracodawcy: 12 366
Łącznie dla pracodawcy: 72 366
Z czego zarobek do ręki dla pracownika: 42 600
Sprawdźmy takie same wyliczenia, ale dla Umowy o Dzieło:
Całkowity koszt dla pracodawcy: 5 000,00
Zarobek brutto: 5 000,00
Koszty uzyskania przychodu:
tradycyjnie 20% – 1 000,00
zaliczka podatek PIT: 720,00
zarobek netto (do ręki): 4 280,00
lub dla Umowy o Dzieło z prawami autorskimi:
Koszty uzyskania przychodu 50% – 2 500,00
zaliczka podatek PIT: 450,00
zarobek netto (do ręki): 4 550,00
Różnica w kwocie wypłaty „do ręki” pomiędzy umową o dzieło (4 550 lub 4 280) a etatem (3 550) wynosi tysiąc złotych, a nawet i więcej, jeśli dotyczy praw autorskich. Niestety nie ma tu żadnych składek zdrowotnych, emerytalnych itd. (składki obowiązują przy tej umowie tylko wtedy, jeżeli zawieramy ją z własnym pracodawcą).
Umowa o dzieło charakteryzuje się najniższymi kosztami zatrudnienia. Dlatego jest tak często wykorzystywana przez zleceniodawców, którzy nie chcą stać się pracodawcami. Przeważnie pracowników zachęcają wyższe zarobki do ręki.
Ale gdyby tylko o korzyści dla pracownika chodziło, to zwróćcie uwagę na koszt pracodawcy. Przy Umowie o Dzieło, pracodawca płaci 5 000 zł. Przy etacie zaś (5 000 brutto dla pracownika), oznacza to aż 6 030 kosztów całkowitych dla pracodawcy.
Dlatego decydując się na Umowę o Dzieło, która miałaby zastąpić etat, na naszych przykładowych 5 tyś brutto – zleceniobiorca powinien oczekiwać kwoty brutto na umowie w wysokości 6 030. Wtedy można mówić o realnych korzyściach dla pracownika (rezygnacja tylko z własnych składek emerytalnych, chorobowych czy ubezpieczenia NFZ jest wątpliwą korzyścią). A pracodawca zatrudniający pracownika na Umowę o Dzieło, nawet proponując taki sam koszt całkowity, i tak ma korzyści w postaci braku konieczności płacenia za urlop czy chorobowe.
Zarobek brutto Um. o Dzieło: 6 030,00
Koszty uzyskania przychodu:
tradycyjnie 20% – 1 206,00
zaliczka podatek PIT: 868,00
zarobek netto (do ręki): 5 162,00
lub dla Umowy o Dzieło z prawami autorskimi
Koszty uzyskania przychodu 50% -3 015,00
zaliczka podatek PIT: 543,00
zarobek netto (do ręki): 5 487,00
Patrzcie, to są wciąż te same zarobki! A jednak wyglądają inaczej.
Kto ma lepiej? Etat czy Umowa o Dzieło?
Etatowiec, który zarabia 3,5 tyś., kosztuje w tym wypadku tyle samo swojego pracodawcę, co wykonawca na Um. o Dzieło, a jednak wykonawca dostanie do ręki prawie 2 tys. więcej (przy Um. o Dzieło z prawami autorskimi). Nie pójdzie on jednak na płatny urlop czy zwolnienie lekarskie. Nie dostanie emerytury z ZUS- u.
W przypadku etatowca mocno polecane jest korzystanie z możliwości odkładania na prywatną emeryturę, bo państwowe świadczenia mają być nieporównywalnie mniejsze od zarobków. Natomiast w przypadku freelancerów właściwie obowiązkowym krokiem powinno być zadbanie o swoją emeryturę za pomocą IKE i IKZE (indywidualne konta emerytalne). O IKZE pisałam więcej tutaj i tutaj.
Przyczyna jest jedna – umowa o dzieło nie jest traktowana przez ZUS jak praca. Nie ma składek, nie ma pracy. To samo dotyczy działalności nierejestrowanej (najnowszy pomysł na rynku).
Samozatrudnienie na Działalności Gospodarczej
Przy etacie jesteśmy obdzierani.
Z kasy.
Przy umowie o dzieło jesteśmy obdzierani.
Ze wszystkich świadczeń.
I tu pojawia się trzecie rozwiązanie – własna DG.
Jak to wygląda?
Umowa a faktura
Gdy pracowałam w oparci o umowy o dzieło, nie miałam żadnych świadczeń. W dodatku ograniczała mnie wysokość kosztów. Do tego nie wszyscy Zleceniodawcy chcą się bawić w takie współprace. Zdecydowana większość woli rozliczenie za pomocą faktury – tak jest dużo wygodniej. No i własna działalność daje lepsze możliwości, ponieważ rozszerza zakres działań. Choćby sprzedaż za pomocą sklepu internetowego – bez rejestracji firmy, możemy o tym zapomnieć.
Koszty prowadzenia jednoosobowej działalności
Młody przedsiębiorca może korzystać z preferencyjnych składek ZUS. W tym momencie składka, którą płacę wynosi 519,28 (199,34 ubezpieczenie społeczne i 319,94 ubezpieczenie zdrowotne). Według najnowszych przepisów ulga na start dla nowych przedsiębiorców przewiduje sześciomiesięczne zwolnienie z ubezpieczenia społecznego. Tym sposobem można przez 2,5 roku płacić preferencyjny ZUS (pół roku samą składkę zdrowotną, a potem przez dwa lata „Mały ZUS”).
Do tego muszę wspomnieć, że teraz zaczęła obowiązywać działalność nierejestrowana. Dotyczy ona jednak tylko osób, które uzyskują niewielkie dochody z własnej działalności (przychód nie przekracza w żadnym miesiącu 50% kwoty minimalnego wynagrodzenia. Minimalne wynagrodzenie w 2018 roku wynosi 2100 zł brutto, w związku z tym limit przychodu dla działalności nierejestrowanej wynosi 1050 zł). Ta forma ma też wiele innych obostrzeń, z którymi trzeba się dokładnie zapoznać przed podjęciem decyzji.
Zakładając jednoosobową działalność i wybierając zasady ogólne rozliczeń lub podatek liniowy, jesteś w stanie obniżyć wysokość podatku dochodowego poprzez koszty uzyskania dochodu. O wyborze formy opodatkowania przeczytasz tu: Wybór formy opodatkowania – Rejestracja Działalności Gospodarczej II cz.
Kiedy wydatek może być kosztem?
- gdy powstaje w związku z przychodem lub źródłem przychodu
- gdy zostanie poniesiony w celu osiągnięcia przychodu lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodu
- gdy nie jest na liście kosztów nieuznawanych za koszty uzyskania przychodów wymienionych w art. 23 ust1 ustawy o PIT
- gdy jest udokumentowany
Co może być firmowym kosztem? Oto przykłady, z których ja sama korzystam
- kursy podnoszące kwalifikacje, szkolenia, literatura fachowa;
- obsługa księgowa
- obsługa prawna
- część mieszkania przeznaczona pod DG (procentowy udział w czynszu i mediach)
- wydatki biurowe
- opłaty za domenę, hosting, wtyczki do strony itp.
- zakup sprzętu elektronicznego wykorzystywanego w firmie
- opłaty za telefon i internet firmowy
- zakup czy opłaty abonamentowe za specjalistyczne oprogramowania
- koszty reklamy
- wydatki związane z autem (paliwo, serwis, części)
- koszty podróży służbowych
Koszty firmowe są bardzo indywidualną sprawą. U mnie są one relatywnie na niewysokim poziomie, ponieważ obecnie nie wynajmuję biura, nie zatrudniam na stałe pracowników, nie mam fizycznej produkcji itd. Działam właściwie w niezmienionej formie jak wcześniej na Umowach o Dzieło, z taką różnicą, że te wszystkie koszty mogę odliczać od podatku. Koszty stałe, które mogę zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu, w moim przypadku są na poziomie ok. 1 000 – 1 200 zł. Do tego dochodzą koszty nieregularne. Na chwilę obecną nie jestem VAT-owcem, bo charakter mojej działalności mi na to pozwala. Staram się wybierać najprostsze skuteczne rozwiązania, więc korzystam ze zwolnienia z VAT.
Ile zarobisz na fakturze?
Na potrzeby obliczeń przyjmijmy przychody z działalności na takim samym poziomie jak powyższy koszt całkowity pracodawcy, czy koszt Umowy Dzieło w kwocie brutto. Aby porównać realne korzyści finansowe, samozatrudniony powinien liczyć takie same kwoty, jakie musi wydać pracodawca na jego kolegę na etacie. Do obliczeń można skorzystać z kalkulatora dostępnego w internecie.
Samozatrudniony:
Miesięczne przychody: 6 030,50
Mały ZUS: 519,28
w tym składka zdrowotna: 319,94
w tym składka ub. społeczne z ub. chorobowym: 199,34
Zarobek netto (po uwzględnieniu zaliczki na podatek PIT 18% ) 4326,71
Miesięczne przychody: 6 030,50
Pełny ZUS: 1228,70
w tym składka zdrowotna: 319,94
w tym składka ub. społeczne z ub. chrobowym: 843,45
w tym fundusz pracy: 65,31
Zarobek netto (po uwzględnieniu zaliczki na podatek PIT 18% ) 3744,98
Etat czy samozatrudnienie w kontekście emerytury
Właściciele jednoosobowych działalności gospodarczych wcale nie mają lepiej pod względem państwowej emerytury niż inni. Choć składki płacić musimy, to sprawa naszych emerytur wygląda tragicznie!
Średnia emerytura z ZUS to niecałe 2 200 zł. brutto. Obecna średnia emerytura przedsiębiorcy jest jeszcze mniejsza i wynosi ok. 1780 zł. brutto.
Osoby prowadzące działalność gospodarczą mają niskie emerytury, ponieważ zazwyczaj opłacają najniższe składki. W tym momencie jest to poziom 2 665,80 zł. I to właśnie od tej kwoty minimalnej prawie wszyscy przedsiębiorcy opłacają ubezpieczenie społeczne. Eksperci od emerytur szacują, że osoba prowadząca całe życie działalność gospodarczą i opłacająca składki w wysokości wymaganego minimum, może liczyć w przyszłości na nie więcej niż 1 000 zł emerytury. Tu pisałam o tym więcej Budżet domowy przy nieregularnych dochodach – jak go planować?
I znowu kłania się możliwość oszczędzania na dodatkową emeryturę w ramach IKZE i IKE. Bo niewątpliwą zaletą bycia freelancerem jest to, że nie jestem obdzierana przez ZUS. Moje zarobki mogą rosnąć, a składki pozostają takie same (przy obecnych przepisach, bo nie wiadomo, czy tak będzie zawsze). Dzięki temu pieniądze, które zarabiam, mogę sama oszczędzać w bardziej efektywny sposób w III filarze – w nim ile uzbieram, tyle będę mieć. Pieniądze cały czas pracują, więc mogą zarobić. Pieniądze są dziedziczone.
Do ZUS-u wszystko, co wpłacam, jest wypłacane na bieżące świadczenia. Pieniądze nie są inwestowane i nie podlegają żadnemu oprocentowaniu – wręcz mówi się o stopie zastąpienia na poziomie 20 – 30 proc. w czasie, gdy nasze pokolenie będzie szło na emerytury. Szczerze obawiam się nawet o to, że przez te 20 – 30 lat może dojść do tego, że emerytur państwowych nie będzie wcale (są ku temu realne powody). Po trzecie pieniądze wpłacane do ZUS-u nie są dziedziczone. Czyli możesz pracować 30-40 lat. Płacić składki. Umrzeć po roku emerytury i konto zostaje zamknięte. Twoje pieniądze idą w czarną otchłań. W III filarze co uzbieram, to chociaż oddadzą rodzinie w razie śmierci.
Podsumowanie – etat czy samozatrudnienie
Jak to wygląda finansowo?
Porównanie zarobków:
KWOTA BRUTTO MC. ETAT | CAŁKOWITY KOSZT PRACODAWCY /WARTOŚĆ BRUTTO Um.o Dz. / FAKTURA NETTO | UMOWA ETAT NA RĘKĘ | UMOWA o DZIEŁO20% NA RĘKĘ | UMOWA o DZIEŁO50% NA RĘKĘ | NA RĘKĘ FAKTURA (mały ZUS, bez dodatkowych kosztów, podatek 18%) | NA RĘKĘ FAKTURA (duży ZUS, bez dodatkowych kosztów, podatek 18%) |
3 000 | 3 618,30 | 2156,72 | 3 097,30 | 3 292,30 | 2 759,11 | 2 177,39 |
5 000 | 6 030,50 | 3 550,19 | 5 162,50 | 5 487,50 | 4 737,12 | 4 155,39 |
6 000 | 7236,60 | 4 247,43 | 6 194,60 | 6 585,60 | 5 726,12 | 5 144,39 |
10 000 | 12 061,00 | 7 034,39 | 10 324,00 | 10 975,00 | 9 6822,13 | 9 100,40 |
Analizując etat czy samozatrudnienie pod kątem finansowym, widzimy, że opłacalność tego rozwiązania rośnie wraz ze wzrostem przychodów.
Im więcej zarabiamy brutto, tym bardziej opłaca się założenie jednoosobowej działalności gospodarczej. Jednak mając do wyboru etat czy samozatrudnienie trzeba zawsze dokładnie przeanalizować wszystkie aspekty. Tak jak już wspomniałam, te wyliczenia dotyczą głównie części finansowej. Nie uwzględniają one dodatkowych korzyści, jakie może dawać etat (płatne urlopy, zwolnienia, opieka nad dzieckiem, dodatki socjalne itd.).
Dlatego, jeżeli stoisz przed wyborem etat czy samozatrudnienie, przeanalizuj dokładnie zakładane przychody, koszty, składki ZUS, oszczędności na emeryturę, podatki i ulgi oraz własne predyspozycje. Dopiero na tej podstawie podejmij decyzję, czy wolisz pracować na etacie, czy wolisz być freelancerką. Porównaj dokładnie wszystkie możliwości, bo każde rozwiązanie jak widzisz, ma swoje zalety i wady.
Kto z was już analizował u siebie sytuację w kontekście – etat czy samozatrudnienie? Pochwalcie się w komentarzu 🙂
Polub, jeżeli Ci się spodobało. Udostępnij dalej, to daje mi motywację
Zapraszam Cię na mojego Facebooka – tutaj
oraz do grupy wsparcia – Finanse w świecie Kobiet
Na mój profil na Instagramie, gdzie wrzucam zdjęcia bardziej od kuchni – tutaj
a także blogowego newslettera, do którego dokładam gratis – tutaj
Pozdrawiam gorąco!
Diana
(Partnerem wpisu jest Union Investment TFI)