Pokochałam hiszpańskie wakacje, ale nic nie może przecież wiecznie trwać. Czas powrócić do żywych 😉 Dzisiaj obiecany wpis i kilka powodów, dla których warto spędzić wakacje w Hiszpanii. Zasiądź wygodnie, bo czeka Cię także krótki seansik filmowy.
Polacy uwielbiają hiszpańskie wakacje na Costa Brava
Tak, tak nie jestem sama, która pokochała hiszpańską Costa Bravę. Byłam tam dwa razy, ale wiem, że wrócę jeszcze kiedyś na pewno. Niektórzy twierdzą, że region Katalonii jest zupełnie inny od reszty Hiszpanii, więc liczę na to, iż uda mi się to faktycznie sprawdzić. Na każdym kroku na Costa Brava spotyka się polski język, a nawet miałam przyjemność spędzić dwa wieczory przy rytmach disco polo, które dobiegały z plaży! To było dopiero fajne uczucie 😉 Łatwo wybaczyłam tym imprezowym duszom, że ciężko mi było usnąć. Nie wiem jak inni goście, niekoniecznie znający polskie disco polo 😉
Katalonia położona jest między Pirenejami a Morzem Śródziemnym i jej centrum stanowi Barcelona. To właśnie tam znajduje się uwielbiana przez turystów, w tym także Polaków – Costa Brava. Katalonia jest najważniejszym regionem turystycznym w Hiszpanii, który od dłuższego czasu zabiega o swoją całkowitą suwerenność i autonomię. To właśnie w tym regionie Hiszpanii można spotkać mnóstwo zabytków, muzeów i atrakcji turystycznych.
Jadąc do Katalonii, po prostu nie można się nudzić. Pełno tam aquaparków, parków rozrywki, restauracji i barów. Do tego świetna infrastruktura, czyste i piękne plaże oraz otwarci i bardzo sympatyczni ludzie, sprawiają, że to miejsce prawie pęka w szwach od ilości turystów.
W Katalonii każdy znajdzie coś dla siebie. Można plażować godzinami, w tym także na plażach dla nudystów. Można chodzić po górach, spacerować po parkach, zwiedzać oraz uprawiać przeróżne sporty wodne.
Wybrzeże Costa Brava jest od dawna ulubionym miejscem podróży Polaków, Niemców, Rosjan oraz Anglików.
3 rzeczy, których musisz spróbować będąc na Costa Brava
Marineland – to aquapark, którego głównymi atrakcjami są pokazy delfinów i fok oraz papug. To super miejsce, zwłaszcza gdy wybierasz się na wakacje z dzieckiem. Oprócz trzech ciekawych pokazów z udziałem zwierzaków, na miejscu jest mnóstwo zjeżdżalni, rur i basenów, także dla tych najmłodszych dzieci. Koszt to 23 euro od osoby dorosłej za cały dzień (tyle płaciliśmy, kupując bilety online, w kasie są droższe). Fajne jest to, że do delfinów można dojechać z okolicznych miasteczek darmowym autobusem, który kursuje codziennie o wyznaczonych godzinach. W miasteczku Calella, w którym mieliśmy hotel – autokar zbierał chętnych o godz. 9.45 lub 11.30 i odwoził w to samo miejsce po zamknięciu delfinarium. W szczycie sezonu lipiec-sierpień kursów jest trochę więcej.
Jeśli masz ochotę na krótki pokaz delfinów, to zachęcam do obejrzenia mojego filmiku 🙂
Rejs Statkiem – Dofi Jet Boats do Blanes (ogród botaniczny). Statek pływa wybrzeżem Costa Brava pomiędzy miasteczkami Calella a Tossa de Mar. Ceny biletów kształtują się różnie w zależności od miasta, w którym wsiadamy i celu naszej podróży. My wybraliśmy się z naszego miasteczka Calella do miejscowości Blanes, gdyż tam znajduje się uroczy ogród botaniczny. Za jednym zamachem zaliczyliśmy więc dwie atrakcje. Koszt naszego rejsu to 23 euro dla osoby dorosłej w dwie strony. Statek działa trochę na zasadzie autobusu – czyli można z niego po drodze wysiadać i ponownie wsiadać. Na statku można podziwiać panoramę wybrzeża, a pod pokładem dno morza – na ulotce były zachęcające rybki i roślinność, jednak jak zobaczycie na filmie – ja widziałam tylko piach na dnie 🙂 Być może, gdybyśmy przepłynęli całą trasę statkiem aż do Tossa, byłaby szansa na podziwianie pięknej rafy (w tamtej okolicy podobno jest to możliwe). My wybraliśmy jednak krótszą trasę, by móc obejrzeć ogród botaniczny – Jardi Botanic Marimurta. Koszt wstępu do ogrodu to 6,5 euro dla osoby dorosłej. Ciekawostką jest dla mnie to, że obok portu (czyli kilka metrów od miejsca, w którym opuszcza się statek), znajduje się przystanek kolejki/ciuchci, która zawiozła nas na sam szczyt dość stromego wzgórza, na którym mieści się ogród. Nastawieni byliśmy na długi spacer, bo nie spodziewaliśmy się takiej atrakcji za 5 euro w obie strony (jadąc taką ciuchcią, można przy okazji podziwiać wspaniałe widoki na wybrzeże, co widać na filmie 🙂 ) Nam się bardzo podobało, więc oczywiście polecam całość w takim wydaniu.
Barcelona – to miasto jest odwiedzane rocznie przez podobno 8 mln. turystów. Byłam tam kilka razy (w tym roku oraz dwa lata temu podczas pobytu na Costa Brava) i faktycznie mam wrażenie, że Barcelona pęka w szwach. Wszędzie mnóstwo ludzi. Jednak wcale się nie dziwię, bo to, co oferuje Barcelona, jest atrakcją samą w sobie i to taką “nie do przepuszczenia”. Myślę, że w samym tym mieście, gdybyśmy spędzili nawet tydzień, to zobaczenie wszystkiego byłoby wyzwaniem na najwyższym poziomie. Ja do dzisiaj mam świadomość, że choć tyle tam zobaczyłam, to jeszcze tyyyle przede mną. Za każdym razem w sposób dokładnie zaplanowany i bardzo aktywny przystępowaliśmy do zobaczenia jak największej ilości rzeczy, to jednak jest tego zbyt dużo 🙂 Dlatego więcej szczegółów zostawiam na następny wpis. A teraz obejrzyj krótki filmik z Barcelony – miasta tętniącego życiem!
Filmy są mojej własnej produkcji, więc wybaczcie, że nie są na profesjonalnym poziomie 🙂 Dysponuję amatorskim raczej sprzętem, więc nie liczę na Oskara. Nie o to tu jednak chodzi 🙂 Po prostu taki sposób pokazania Wam tego, wydał mi się bardziej atrakcyjny i mocniej przekazujący cały sens, w krótszym czasie niż opis i zdjęcia.
W następnym wpisie przygotuję finansowy poradnik hiszpańskich wakacji na podstawie naszych doświadczeń. Będzie o cenach i naszych sposobach na oszczędne, a jednak bardzo satysfakcjonujące wakacje na wybrzeżu Costa Brava. O moich sposobach na tanie podróżowanie pisałam tutaj, jednak w piątek będzie konkretnie o Hiszpanii 🙂
Booking.com
A Ty lubisz odwiedzać Hiszpanię? Jakie miejsca możesz polecić?
Dodaj swój komentarz, będzie mi bardzo miło!
Polub, jeżeli Ci się spodobało. Udostępnij dalej, to daje mi motywację i napewno będę Ci za to bardzo wdzięczna
Zapraszam Cię na mojego Facebooka – tutaj
Na mój profil na Instagramie, gdzie wrzucam zdjęcia bardziej od kuchni – tutaj
oraz blogowego newslettera, do którego dokładam gratis – tutaj
Pozdrawiam gorąco!
Diana
14 komentarzy
Uwielbiam Hiszpanię – tamtejszy klimat, jedzenie, krajobrazy i słonecznych ludzi. Jednak tam, gdzie świeci częściej słońce, ludzie się także częściej uśmiechają 🙂
Warto rozważyć 🙂
To u mnie właśnie jest dokładnie na odwrót 🙂 Które wyspy Ania polecasz?
Majorke zdecydowanie, drugie miejsce Gran Canaria 🙂
W samej Barcelonie jest zdecydowanie drożej niż w okolicznych miasteczkach, w tym na Costa Brava. Z drugiej strony co się dziwić, skoro to jedno z najczęściej odwiedzanych miast przez turystów 🙂
Ja też kocham Hiszpanię ale tę południową, Andaluzja to ostatnio moja miłość
Mam na swojej liście Magda 🙂 Nawet w tym roku ten rejon walczył u mnie o pierwsze miejsce z Costa Brava, ale ostatecznie wyszło na to, że potem się tam wybierzemy 🙂 Co możesz polecić w Andaluzji szczególnie ??
Super relacja. Nie byłam na Costa Brava, odwiedziłam tylko hiszpańską Teneryfę. A widzę że Hiszpania jest piękna cała ☺ pokaż delfinów widziałam, super przeżycie ale hiszpańskiego ogrodu botanicznego nie. No i jeszcze ta tajemnicza Barcelona. Czekam na kolejne relacje. Super pomysł z filmami, pokażą dużo więcej niż zdjęcie ☺
No właśnie nie mam Ula pewności, czy cała Hiszpania jest taka piękna, bo jak “głoszą legendy” region Katalunii, w której leży Costa Brava, jest podobno wyjątkowy. Jednak nie wiem, bo tylko tam byłam 🙂 Może ktoś napisze w komentarzu swoje odczucia co do innych rejonów Hiszpanii.
A jak Ci się Ula podobało na Teneryfie? Bo Twoją grecką relację niedawno czytałam, ale tam?
Teneryfa jest śliczna. Na północy wieczna wiosna, na południu słoneczne lato a na szczycie Teide 5stopni na plusie. Do tego tajemnicza Maska i prześliczne wybrzeże z czymś w rodzaju klifów. I jeszcze 2 wspaniałe parki ze zwierzętami. Mnie zaczarował Loro Park, w którym m.in
widziałam pokaż delfinów. Super plaże (byłam na południu) ze zmielonej lawy … Super wspomnienia choć minęło pewno z 10 lat jak tam byłam.
Samym opisem mnie zachęciłaś 😉
Zazdrość:D haha, to czuję właśnie czytając Twój wpis 😉 Mnie się od dłuższego czasu marzy Hiszpania i często o niej czytam, więc kto wie – może już niedługo spełni się moje marzenie? 😉
Po to są marzenia, żeby w końcu mogły się spełnić 🙂