Dużo osób myśli, że aby uzyskać wolność finansową, trzeba stać się bogatym. Olbrzymie bogactwo często jednak nie jest osiągalne i dlatego ma niewiele wspólnego z prawdziwą wolnością finansową.
Czy można być osobą bogatą i jednocześnie taką, która ma wolność finansową?
Osoba bogata to taka, która ma duży majątek i/lub wysokie dochody. Bogactwo nie zna granic, więc nigdy nie wiadomo, gdzie ono może się kończyć. W którym momencie taka osoba uzna się za wystarczającą bogatą? Dla jednego będzie to milion, dla innego miliard albo jeszcze więcej. Dlatego bogactwo jest określeniem względnym. Czy człowiek bogaty może uzyskać wolność finansową?
Nie zawsze i niekoniecznie.
Ponieważ wolność finansowa, to wolność od zobowiązań w stosunku do innych ludzi, banków, a także szefa. Nie wszyscy bogaci ludzie są tak naprawdę wolni. By uzyskać wolność finansową, trzeba pozbyć się presji związanej z pieniędzmi. Wolny finansowo żyje według własnych zasad, zgodnie ze swoim stylem życia. Żyje tak jak lubi, bo wie, że nie musi na nikim polegać finansowo.
By osiągnąć wolność finansową, trzeba posiadać aktywa, które generują stały dochód pasywny. I to dochód większy niż nasze koszty życia, czyli wszelkie wydatki.
O wolności finansowej pisał też Michał Szafrański w swojej książce „Finansowy Ninja”. Jak to nazwał autor, każdy prawdziwy ninja dąży do takiej niezależności i wolności finansowej. A wszystko dlatego, że dążenie do samego bogactwa nie jest i nie powinno być celem samym w sobie.
Bardzo podoba mi się ten cytat z książki Michała:
„W życiu istnieje wiele rzeczy, które liczą się bardziej niż pieniądze i są lepszą miarą bogatego życia: kochająca rodzina, zdrowie, przyjaciele, poczucie dobrze spędzonego czasu, pewność siebie, szacunek do siebie, obszerna wiedza i doświadczenie życiowe, szeroko rozumiane szczęście, dobra ręka do interesów oraz dobra reputacja. Żadnej z tych rzeczy nie kupimy za pieniądze.”
Pieniądze nie są celem, ale są sposobem na osiągnięcie takiej wolności. A dokładniej to nasza wiedza na temat pieniędzy i umiejętność pokierowania nimi w odpowiedni sposób.
By osiągnąć wolność finansową, trzeba zadbać o swoje dochody pasywne – pisałam o tym ostatnio, więc namawiam do zapoznania się z wpisem – 10-sposobow-na-pasywny-zarobek. Nie jest łatwo, prosto, ani szybko stworzyć sobie bierne dochody, zwłaszcza na stałym i satysfakcjonującym poziomie. Trzeba na to zapracować. Jest to niezbędne, aby uzyskać drogę do wolności finansowej. Mimo wszystko na pewno warto to robić.
By osiągnąć taki stan, niezbędne jest planowanie swoich finansów długoterminowo. Oprócz planowania zarobków i wydatków trzeba też brać pod uwagę oszczędzanie i inwestowanie. Potrzebne są cztery zasady do zbudowania swojej wolności finansowej.
Co zrobić, by uzyskać wolność finansową?
- Zwiększaj zarobki – podnoś swoje kompetencje; rozwijaj się; negocjuj podwyżkę; szukaj dodatkowych możliwości na powiększenie budżetu.
- Zmniejszaj wydatki – rezygnuj ze zbędnych wydatków; tnij koszty tam, gdzie tylko to możliwe; negocjuj ceny, zniżki i rabaty.
- Gromadź oszczędności – unikaj wydawania wszystkiego, co zarabiasz. Odkładaj pieniądze, by zbudować swoją poduszkę bezpieczeństwa. Ucz się oszczędzania.
- Inwestuj nadwyżki finansowe – gdy już posiadasz nadwyżki finansowe i masz konto bezpieczeństwa, zaplanuj sposób, w jaki chcesz pomnażać swój kapitał. Możesz zastanowić się nad stworzeniem własnej firmy. W takim przypadku przyda ci się pomoc przy założeniu działalności gospodarczej. Z biurokracją oraz księgowością mogą ci pomóc eksperci z biura rachunkowego Tax Care. Niezależnie od wszystkiego pamiętaj, że inwestycja w swój rozwój osobisty, jest zawsze skuteczna a do tego w 100% bezpieczna. Poszerzanie wiedzy, zdobywanie nowych doświadczeń, podnoszenie kwalifikacji i zwiększanie kompetencji jest pożądane zawsze. Dotyczy to także finansów – rozwijanie swojej inteligencji finansowej jest niezbędnym procesem dla każdego.
Jeśli interesujesz się finansami, to dołącz do mojej facebook-owej grupy Finanse w świecie Kobiet.
Ciekawa jestem, czy wy również staracie się, a może dopiero myślicie o tym, jak osiągnąć swoją wolność finansową? Czy zgadzacie się z tym, że taką wolność można uzyskać bez wielkiego bogactwa?
Dodaj swój komentarz, będzie mi bardzo miło!
Polub, jeżeli Ci się spodobało. Udostępnij dalej, to daje mi motywację
Zapraszam Cię na mojego Facebooka – tutaj
oraz do grupy wsparcia – Finanse w świecie Kobiet
Na mój profil na Instagramie, gdzie wrzucam zdjęcia bardziej od kuchni – tutaj
a także blogowego newslettera, do którego dokładam gratis – tutaj
Pozdrawiam gorąco!
Diana
16 komentarzy
Myślę, że bardzo ważne jest inwestowanie w wiedzę, rozwijanie swoich umiejętności. Równie ważne jest też to ile i na co wydajemy. Można dobrze zarabiać, a jednocześnie nie oszczędzać i wydawać to, co zarobimy (lub większość). Dobrze też pomyśleć o inwestycjach, o których piszesz.
Potwierdzam na początku najważniejsze jest inwestowanie w wiedzę. Znane są historię ludzi, którzy wygrali w lotto i wszystko stracili.
Napisz o inwestowaniu w aktywa, które dają przychód pasywny – to jeden z kilku kroków do dochodu pasywnego. Drugim może być (ale nie dla wszystkich) skromniejsze życie.
Póki co niestety nie mam takiej perspektywy. Ale może kiedyś…
Wolność finansowa – marzenie… Ale podobno pierwszy milion trzeba ukraść 😉
Raczej nie polecam tego sposobu 😉
To ja wypowiem się słowami Benjamina Franklina „Droga do bogactwa prowadzi przez pracę i oszczędność.”
Dodałabym jeszcze do tego Alicjo wiedzę (chociaż na średnim poziomie) z zakresu finansów – za specjalistyczną można ostatecznie zapłacić, ale też trzeba wiedzieć, komu można zaufać, więc dobrze jest samemu znać się na pewnych rzeczach 🙂
W pełni się pod tym podpisuję 🙂
Inwestowanie nadwyżek finansowych jest dość dużym problemem, bo zazwyczaj objęte jest pewnym ryzykiem. Małe ryzyko z kolei daje małe zarobki.
Zazwyczaj tak jest, zgadzam się.
Co do cięcia kosztów – muszę w końcu nauczyć się negocjować w kwestii cen i ewentualnych rabatów. Zawsze w takich sytuacjach czuję się jak żebrak… Ale to w końcu obie strony na tym najczęściej zyskują – ja oszczędzając, sprzedawca – zyskując stałego klienta, bo za pewne w takie miejsce się jeszcze wróci.
Chyba Weroniko nie musisz się tak czuć, bo tak jak powiedziałaś – dobremu sprzedawcy zawsze bardziej zależy na stałym kliencie.
też tak miałam dopóki nie zaczęłam 🙂
Jestem w trakcie czytania książki Michała. Daje do myślenia. A! I osiągnęłam jeden poważny sukces finansowy – udało mi się nie wydać wszystkich oszczędności na remont. Zostało na czarna godzinę 🙂
Tak trzymaj Agato 🙂