Pieniądze są do bani. Tak naprawdę to nie cierpię pieniędzy. Co za paradoks, biorąc pod uwagę, że jestem tak mocno z nimi związana i nazywam siebie “kobietą od pieniędzy”.
Dlaczego pieniądze są do bani?
Nie cierpię ich. Pieniądze potrafią zabijać marzenia, kłócić ludzi, przesiewać przyjaźnie. Doprowadzają do wojen, rozwodów i depresji. Potrafią łączyć i dzielić. Dlatego pieniądze są do bani.
Jestem jednak ekonomistką i z finansami związało mnie coś od dawna. Jako więc “kobieta od pieniędzy” wiem, że pieniądze kreują nasze życie zawsze i wszędzie. Nawet jeśli o tym nie wiemy. Nawet jeśli nie chcemy, żeby tak było. Na co dzień nie myślimy o wielu zjawiskach, ale ta machina kręci się cały czas wokół pieniędzy.
Dla mnie to szalenie ciekawe zjawisko.
Nie ważne czy jesteś lekarką, prawnikiem, kobietą biznesu, szaloną kreatywną duszą czy sprzedawcą. Wszyscy przed nimi odpowiadamy tak samo. A to już jest dobry powód do tego, żeby chcieć zadbać o swoje podejście do tego tematu. Choć życie jest kolorowe i brak w nim tylko czerni i bieli, łączy nas kwestia pieniędzy. Z nimi żyć ciężko, bez nich jeszcze gorzej.
Pieniądze nie są najważniejsze? Jak potwór włażą w życie.
Na świecie są ważniejsze rzeczy niż pieniądze, takie mamy przynajmniej mentalne poczucie – wiara, miłość, rodzina, honor. Czy jednak nie jest tak, że choć niektóre z nas mocno się o to starają, to pieniądze i tak włażą jak wielki potwór z buciorami w te strefy?
To co? Trzeba jakoś poskromić tego potwora? Skoro nie można się go pozbyć, to trzeba go oswoić. Trzeba pogodzić się z faktem, że on nigdy nas nie opuści. Nie wyniesie się nigdzie, to pewne.
Pieniądz rządzi światem – nie lubię tego powiedzenia, ale dawno przestałam w nie wątpić. I wcale nie jestem materialistką. Nawet nigdy nie chciałabym być obrzydliwie bogatą. Nie mam takich planów ani marzeń. Nawet nie gram w totolotka 😉 Wolę dążyć do wolności finansowej, a to już zupełnie co innego. Na ten temat możesz więcej przeczytać tutaj: jak-osiagnac-swoja-wolnosc-finansowa.
Powiem więcej, w ostatnich latach stałam się raczej minimalistką. Nie kręci mnie konsumpcjonizm. Nie mam w zwyczaju robić czegoś na pokaz. Nigdy nie lubiłam zazdrości. A matka natura zwyczajnie nie obdarowała mnie chyba genem rywalizacji. Z tego pewnie powodu nie rozumiem zbytnio sportu. Płakać po przegranej? Raz przegrywasz, raz wygrywasz i tyle. Czym się tu przejmować?
Możesz je lubić, możesz ich nienawidzić. Możesz się nimi interesować, a możesz je olewać wiedząc, że pieniądze są bani. Możesz wierzyć tak jak ja, że w życiu są ważniejsze rzeczy od nich, a jednocześnie możesz zdawać sobie sprawę, że potwora trzeba oswajać. Żeby się sam nie panoszył i nie układał Ci życia pod siebie. Twoje życie – sama o nim decydujesz. Na każdym poziomie swojego życia.
Jak ujarzmić potwora?
- Wydawaj racjonalnie pieniądze – w myśl zasady – wydaję mniej niż zarabiam;
- Dbaj o zwiększanie dochodów – to nie jest chciwość;
- Określaj swoje cele finansowe i planuj swoje finanse;
- Oszczędzaj – gromadź nawet niewielkie kwoty. Buduj poduszkę bezpieczeństwa finansowego;
- Inwestuj w siebie;
- Bądź otwarta na zmiany
Nie wszystko u każdego sprawdza się tak samo. Nie ma jednej recepty. Trzeba eksperymentować. Na szczęście dobre podejście i kalkulacja sprawdzają się zawsze. Najważniejsze jest uświadomienie sobie, że nie zawsze może być idealnie. Nie chodzi o dążenie do perfekcji, ale życie według własnych priorytetów. W taki sposób, gdzie pieniądze stają się sprzymierzeńcem, a nie przeciwnikiem.
Jeśli interesuje cię lepsza organizacja twoich finansów, to dołącz do grupy wsparcia – Finanse w świecie Kobiet
Dodaj swój komentarz, będzie mi bardzo miło!
Polub, jeżeli Ci się spodobało. Udostępnij dalej, to daje mi motywację 🙂
Zapraszam Cię na mojego Facebooka – tutaj
oraz do grupy wsparcia – Finanse w świecie Kobiet
Na mój profil na Instagramie, gdzie wrzucam zdjęcia bardziej od kuchni – tutaj
a także blogowego newslettera, do którego dokładam gratis – tutaj
Pozdrawiam gorąco!
Diana
19 komentarzy
Ja bym na pierwszym miejscu postawił inwestuj w siebie, bo nawet jak kiedyś wpadniesz w poważne tarapaty finansowe, to inwestycja w siebie pozwoli ci z nich wyjść.
“Dbaj o zwiększanie dochodów – to nie jest chciwość” – czytając ten wpis rzuciło mi się w oczy to zdanie związane z chciwością. Dlaczego tak niektórzy uważają, że jeżeli chcesz więcej posiadać to jesteś chciwa?
Przy pomocy pieniędzy można zrobić wiele dobrego na tym świecie. Bez pieniędzy niestety nie da się.
Takie są utarte pewne schematy w Polsce …”bogaty, to na pewno złodziej”, “biedny, ale przynajmniej uczciwy”. Sami sobie to robimy, że katujemy się takimi myślami. Nawet jeśli nie my sobie, to usłyszymy na pewno coś w tym stylu od kogoś 😉
Zbyt często ludzie myślą, że pieniądze ich uszczęśliwią. Nowa markowa kurtka, drogi samochód, kolacje w drogich restauracjach jednak później w domu jest pustka. Nich nie jest ważniejsze od rodzinnego ciepła, wzajemnych relacji i doceniania małych rzeczy. Jak się na tym skupimy to pieniądze będą tylko dodatkiem do naszego życia. Nie mówię, że nie są ważne, bo są. Dzięki nim możemy funkcjonować, realizować swoje pasje. Tylko wszystko zgodnie ze sobą 🙂
Pozdrawiam 🙂
Dziękuję Ewa za komentarz. W pełni się z nim zgadzam 🙂
Dla mnie pieniądze są neutralne. Możemy wykorzystać je zarówno do dobrych jak i złych celów. Możemy żyć dla nich, a możemy traktować je jako coś co pozwoli nam spełnić marzenia. Ja staram się w miarę racjonalnie do nich podchodzić. Również nie chciałabym zarabiać nie wiadomo ile, ponieważ wtedy chciałabym ich coraz więcej i więcej. Grunt by starczało na codzienne wydatki i czasami na jakieś przyjemności. 🙂
Życie dla samych pieniędzy musiałoby być straszne…
jednak współczesnego życia nie da się oddzielić od pieniędzy, oswojenie potwora jak piszesz jest faktycznie najlepszym wyjściem.
Ponad rok temu zaczęłam oswajanie tego potwora. Myślałam, że mi się nie uda i z zaskoczeniem odkryłam, że wypełnianie punktu po puncie tego planu jest proste. Teraz próbuję swoich sił w ostatnim z nich (choć drugim na Twojej liście) – dbaj o zwiększanie dochodów. Zmieniłam pracę i próbuję w tym samym czasie zarobić więcej.
Pięknie Magdo! Rewelacyjne masz podejście, więc nie może się nie udać 🙂
Wydaje mi się, że nie tyle pieniądze są złe, a raczej to, jaką wartość nadają im ludzie i – co najważniejsze – jak na nie reagują. Myślę, że chciwość, żądza władzy i nienawiść stłamszone są w nas samych, a pieniądze to taki “katalizator” – gdyby nie one, coś innego skłoniłoby do “uwolnienia” tych uczuć. Według mnie pieniądze są neutralne, i, tak jak wszystko, mogą być wykorzystane do dobrych jak i złych celów. Podsumowując – świetny artykuł, zdecydowanie skłania do refleksji 🙂
Dziękuję i oczywiście masz rację – z mojej strony to była lekka ironia i porównanie do potwora, bo w rzeczy samej pieniądze same w sobie są tylko środkiem płatniczym, a to że wywołują takie uczucia, to już inna kwestia 🙂 Można je lubić czy nie lubić, ale dobrze z nimi trzeba żyć 😉
Żeby zrozumieć, że pieniądze szczęścia nie dają, trzeba ich najpierw nie mieć, a później mieć 🙂 One tylko ułatwiają codzienne życie.
Szczęścia nie dają, ale ułatwiają je osiągnąć…
I ta jego rozpacz 😉
Pieniądze same w sobie nie są ani złe ani dobre. To tylko środek płatniczy. To to co mamy w głowie i w sercu powoduje, że pieniądzę albo nas niszczą albo sprawiają, że stajemy się jeszcze lepszymi ludzmi. Jeśli jesteś człowiekiem z zasadami, masz silny kręgosłup moralny to pieniądz Cię nie zmieni.Dalej będziesz tą samą osobą.
Pełna zgoda Wojtku!
Ciężko się z tym nie zgodzić. Ja mogę się pochwalić bo od dłuższego czasu “ujarzmiam tego potwora” a wszystko zaczęło się od małego excela którego sobie stworzyłem kilka lat temu. Potem przechodził upgrade’y ale wyrobił we mnie umiejętność odpowiedniego zarządzania finansami i muszę przyznać, że to działa. Od tamtej pory miesiąc w miesiąc notuję oszczędności 🙂 Psychologiczne podejście jest na plus. Nawet sobie pozwoliłem na ten temat skrobnąć artykuł – przepraszam za spam – http://www.klubautora.pl/100-sprawdzony-sposob-oszczedzanie-pieniedzy/
PS. w jednej z polskich komedii pada takie stwierdzenie “pieniądze to nie wszystko, ale bez pieniędzy to…” 🙂
Uwielbiam TEN film Pieniądze to nie wszystko :)) A hasło z niego jest chyba najlepsze na świecie, bo żadne słowa nie odzwierciedlą lepiej w jednym zdaniu tej dobitnej prawdy 🙂