Prawie połowa stycznia, a mnie dopiero zebrało na podsumowanie roku 2017 na blogu 🙂 Sama lubię zaglądać do takich podsumowań. I lubię też je robić, bo pozwalają mentalnie odciąć się od tego, co było. Wyciągam wnioski i idę dalej. Przechodzę do realizacji kolejnych planów.
Wcale nie chodzi mi o to, żeby się porównywać z innymi. Nie chcę i nie polecam popadania w myślenie – ileee to się komuś udało zrealizować rzeczy. A mnie mniej. Albo więcej.
Wierzę w marzenia i wierzę w to, że one nie spełniają się same. To my sprawiamy, że pomagamy im się spełnić lub nie. Jednak to muszą być nasze osobiste i prawdziwe marzenia. Nie cudze.
Osobiście nie wierzę za to w żadne postanowienia noworoczne. Plany, cele, zadania to jak najbardziej. Jednak realizowane na bieżąco, a nie pod wpływem jakiejś “magicznej” noworocznej chwili.
Lubię planować i bez tego nawet nie wyobrażam sobie życia. Ale na swoje plany staram się nakładać zawsze jakąś barierę. Bo nie wszystko jest do przewidzenia. Nie wszystko jest do zrobienia. Ja to przyjmuję z pokorą.
Choćby przykład z ostatnich dni. W okolicach Świąt dopadły mnie zatoki. Jakby nie miały akurat kiedy, pomyślałam. Ostatniego dnia roku zepsuło mi się coś w samochodzie. Nie planowałam tego. Sylwestrową noc przeleżałam w łóżku… walcząc z gorączką córki. Bo akurat wtedy się rozchorowała. Tego tym bardziej nie planowałam! A Nowy Rok spędziłam z nią na pogotowiu. Na koniec noworocznej historii i mnie dopadł wirus. Teraz już na szczęście jest dobrze. 🙂 To wszystko minęło. Usterka w samochodzie okazała się w sumie niegroźna. Naprawili prawie od ręki. Ale czy można to było przewidzieć?
I tak. I nie.
Po prostu w życiu nie zawsze jest tak, jak się chce. U innych też nie zawsze jest tak idealnie, jak się wydaje. Dlatego porównywanie się nie ma sensu. Zgadasz się ze mną?
Takie zakończenie roku trochę przypomniało mi o postrzeganiu nowych planów na 2018 rok. Przypomniało mi o tej pokorze. I o tym, że planując, trzeba pamiętać o tym, co może być nieplanowane 🙂
Tak podsumowując miniony rok, muszę przyznać, że był on mimo wszystko bardzo udany. Choć nieco trudny.
W połowie roku wróciłam z Irlandii do domu. Taka przeprowadzka to nie lada wyzwanie. Na Zielonej Wyspie byłam równo cztery lata. Myślałam, że nie jest to długo. Przecież zleciało nawet nie wiadomo kiedy. Jednak po powrocie potrzebowałam trochę czasu, żeby znowu się zaaklimatyzować do starego miejsca. Do tego było mnóstwo spraw organizacyjnych, z których wcześniej chyba nie do końca zdawałam sobie sprawy.
Mąż jeszcze tam został, więc mogę powiedzieć, że status słomianej wdowy pasuje do mnie jak ulał. A nawet nieśmiało trochę mogę się porównać do samotnej matki. Choć to oczywiście nie do końca to samo. Mój stan jest przejściowy, a mąż jednak jest. Jedną nogą tu, drugą tam 😉 Dlatego z tego miejsca składam prawdziwe pokłony wszystkim mamom, które cały czas samodzielnie radzą sobie ze wszystkim. Uważam was za prawdziwe heroski mocy!!!
Co jednak najważniejsze, w sierpniu spełniłam swój wielki plan. Oficjalnie z wolnej freelancerki przeszłam na własną działalność gospodarczą. Także ostatecznie jestem bardzo zadowolona z całokształtu. Mogę stwierdzić, że te najważniejsze, te priorytetowe cele 2017 roku udało mi się w większości osiągnąć.
Na pewne rzeczy zabrakło czasu. Dlatego jest kilka takich zadań, które przeniosłam na ten rok. Związane są one w dużej mierze z blogiem i moją działalnością, więc pewnie będziecie miały okazję je w tym roku zobaczyć 🙂
Ten rok był sporym wyzwaniem, ale bardzo satysfakcjonującym!
Poniżej podsumowanie roku 2017 z Instagrama #bestnine #bestnine2017
Tyle o mnie, a co na blogu? Jak mogę zrobić podsumowanie roku 2017?
Polecane wpisy- podsumowanie roku 2017, czyli TOP 12 bloga Pieniądz jest Kobietą
Najczęściej odwiedzane. Najchętniej czytane. Po prostu TOP 12 bloga Pieniądz jest Kobietą w 2017 roku.
🔥 10 sposobów na to, jak dorobić po godzinach
🔥 Skąd wziąć dodatkowe pieniądze – 10 ciekawych sposobów
🔥 19 pomysłów na zarabianie w domu dla kreatywnych
🔥 Sposoby na to jak oszczędzać w domu
🔥 10 sposobów na pasywny zarobek. Buduj swoje stałe dochody
🔥 Jak sobie ułatwić oszczędzanie? Oto 5 prostych sztuczek
🔥 Za ile jesteś w stanie przeżyć? Inflacja stylu życia
🔥 6 nawyków finansowych, przez które nie oszczędzasz pieniędzy
🔥 Idealny budżet domowy, czyli nowsza wersja babcinej metody
🔥 Jak oszczędzać pieniądze – 52 sposoby, dzięki którym dodatkowo zyskasz
🔥 Jak IKZE może zostać sponsorem Twoich wakacji
🔥 Programy i aplikacje do zarządzania domowym budżetem
Podsumowanie roku 2017 i najbardziej nietypowe frazy wpisywane w wyszukiwarkę google, po których trafiały osoby na blog
Sprawdziłam, co takiego niektórzy odwiedzający potrafili wpisywać w wyszukiwarkę i jak trafiali akurat na mój blog Pieniądz jest Kobietą. Wybrałam kilka tych najbardziej dziwnych fraz, więc możemy pośmiać się razem.
Podaję oryginalną pisownię, prosto ze statystyk. Sama nie wiem, dlaczego przy niektórych zapytaniach google kierowało użytkowników akurat do mnie. Sprawdzam to mniej więcej dwa razy do roku i zawsze coś mnie zaskakuje 🙂
- “6 kupek oszczednosci” – fajnie ktoś to nazwał. Pewnie chodziło o metodę słoików Ekera. U mnie zamiast słoików są konta.
- “cena lodów w hiszpanii” – pisałam o wakacjach w Hiszpanii i o cenach, ale czy akurat o lodach? Google – sprytnie kombinujesz.
- “chce dorobić kobieta” – zabrzmiało jak ogłoszenie.
- “co mozna robic w domu za pieniadze” – mnóstwo rzeczy!
- “co mozemy kupic w mr. price w irlandoi” – ktoś, coś wie?
- “gdy cos zlego mi sie przytrafia nie przejmuje sie tym” – i bardzo dobrze! Po co narzekać.
- “jak dorobić na czarno” – nie wiem czemu akurat szukasz u mnie… ale nie polecam.
- “jak nauczyc żonę oszczędzania” – ta postawa się chwali. Razem oznacza skuteczniej.
- “finansowy ninja chomikuj” – ja tylko recenzję pisałam. Na podkradanie książki nie pozwalam.
- “po co test o pieniadzu” – Że test niby? To też nie mam pojęcia po co.
- “skąd brać pieniądze” – Skąd brać? – oto jest moje ulubione pytanie. Nigdzie nie chcą dawać tak po prostu.
- “musi być jakiś sposób na dorobienie” – Ano musi. I jest niejeden taki sposób.
- “z kąd wziąsc szybko pieniądze” – Każdy chciałby jak najszybciej i jak najmniej boleśnie. Ale tak łatwo to jednak nie będzie.
- “dlaczego nie mam pieniędzy” – serio dobre pytanie. W tym przypadku słowo dlaczego otwiera drogę do znalezienia problemu. A o to chodzi – aby szukać rozwiązań!
- “o której robi sieciemno w holandii” – oj tego to chyba nawet najstarsi górale nie wiedzą…
- “skąd wytrzasnąć duże pieniądze” – jak chcesz wytrzasnąć, to może totolotek?
- “zasady feng shui pieniądze a wypłata pieniędzy” – nawet nie wiem co powiedzieć. Przerasta mnie to pytanie.
Przypominam, że do 18 stycznia trwa konkurs, w którym jest do zgarnięcia nagroda o wartości 4 800 zł!!! Platforma MAM będzie jednemu mojemu czytelnikowi opłacać przez cały rok rachunki za media (gaz, prad, tv, internet itp). Aby wziąć udział w konkursie trzeba wysłać swojego finansowego lifehacka mailem wraz z odpowiednią klauzulą i trzeba zarejestrować się w MAM.
To świetna nagroda, więc nie zwlekajcie!!! Przesyłajcie swoje pomysły na oszczędzanie czy triki związane z finansami!!!
Wszelkie szczegóły opisałam w ostatnim wpisie: konkurs-finansowe-lifehacki
Zostało już mało czasu!
A jak wygląda twoje podsumowanie roku 2017? Zaliczasz ubiegły rok do udanych?
Polub, jeżeli Ci się spodobało. Udostępnij dalej, to daje mi motywację 🙂
Zapraszam Cię na mojego Facebooka – tutaj
oraz do grupy wsparcia – Finanse w świecie Kobiet
Na mój profil na Instagramie, gdzie wrzucam zdjęcia bardziej od kuchni – tutaj
a także blogowego newslettera, do którego dokładam gratis – tutaj
Pozdrawiam gorąco!
Diana
13 komentarzy
Również nie wierzę w postanowienia noworoczne i w to, że z nadejściem stycznia wszystko się zmieni, jak za dotknięciem magicznej różdżki. Niemniej i mi się zdarzyło kilka razy coś podsumowywać, bo tak działa ostatni miesiąc w roku. Najważniejsze, by iść do przodu, czego wszystkim i sobie życzę!
Dokładnie tak! 🙂
Dużo zrobiłaś i osiągnęłaś.A czasem jest tak u wszystkich ,że nie się nie dzieje ,sielanka a potem …nieszczęścia chodzą parami 😉 -tak się mówi i niestety sprawdza się
Super podsumowanie. W takim razie życzę samych sukcesów w 2018 r.
Ja raczej podsumowań nigdy nie robię, za to na początku roku a czasami jeszcze szybciej, staram się wyznaczać sobie odpowiednie cele, które staram się osiągnąć i to na kilku różnych płaszczyznach.
Świetne podsumowanie 🙂 Sama bez planowania nie wyobrażam sobie życia. Kiedy tylko w kalendarzu mam niezapisaną kartkę (np. w weekend) a chciałabym dzień spędzić produktywnie, nie wiem w co ręce włożyć, błądzę po skrzynkach mailowych, szukam punktu zaczepienia i w rezultacie nie robię nic.
Porównywanie się nie ma sensu logicznego, ale ma sens psychologiczny. Kiedy porównujemy się w górę, szukamy motywacji do rozwoju. Kiedy w dół – poprawiamy sobie humor 😉
Jeśli tak to ma działać, to w sumie ok 🙂 Jak szukamy motywacji dzięki temu, to rozumiem
Bardzo zgrabne to Twoje podsumowanie. Ja na swoim blogu też zrobiłam mini podsumkę, ale trochę inaczej niż “wszyscy”
Dzięki!
Widzę, że mamy podobnie – też nie jestem fanką “noworocznych postanowień”. Przede wszystkim dlatego, że w życiu wszystko tak szybko się zmienia, że coś co zaplanujemy w styczniu może okazać się nie do zrealizowania już po pierwszych dwóch miesiącach: bo np. zmienią nam się priorytety, bo zmienimy zdanie itd. Dlatego ja raczej nie tworzę długoterminowych planów, a jedynie krótkoterminowe zamierzenia 🙂
Jeśli chodzi o noworoczne postanowienia to ja po prostu nie rozumiem, dlaczego “coś” miałabym zacząć realizować dopiero od nowego roku. Na mnie taka motywacja akurat nie działa, bo każdy moment jest dobry, żeby zacząć – jeśli czegoś się naprawdę mocno chce 🙂 Ale rozumiem, że dla wielu osób, to może być taki przełom , z którego czerpią energię do zmian 🙂
To fakt, podsumowania pozwalają na przejście do kolejnego rozdziału i rozpoczęcie nowych planów