Już dawno nasze portfele nie były tak chude jak obecnie. Czy karty lojalnościowe mogą pomóc domowym budżetom w czasach szalejącej inflacji? Dobry program lojalnościowy pozwala odzyskać nawet kilkaset złotych rocznie przy okazji codziennych wydatków.
Zaczynamy czujnie oglądać złotówki
Tylko w kwietniu 2022 inflacja wyniosła 12.3 proc. rok do roku przebijając prognozy. To najwyższy poziom od 24 lat. Ze zjawiskiem szalejącej inflacji mamy do czynienia już od kilku miesięcy. Drożeje energia, paliwa i żywność. Kto ma kredyt, ten wie najlepiej, co oznaczają wzrosty wysokości rat.
Według ostatnich danych CBOS – 99 proc. Polaków widzi wzrost cen, w tym 88 proc. badanych uważa, że w ciągu ostatniego roku wzrosły one zdecydowanie. Niemal wszyscy badani (92 proc.) sądzą, że ceny jeszcze wzrosną w ciągu najbliższego roku. Analitycy Banku Gospodarstwa Krajowego przewidują, że szczyt inflacyjny dopiero przed nami.
Zatem hamulca dla szybkiego wzrostu cen nie widać. W związku z tym pojawia się pytanie, czy wykorzystanie kart lojalnościowych nie pozwoli choć trochę ulżyć naszym portfelom?
W normalnych czasach połowa naszego społeczeństwa nie przywiązywała większej wagi do oszczędzania. Ale dzisiaj może się to zmienić, bo wzrost cen odczuwają wszyscy. Choćby z tego powodu warto przyjrzeć się bliżej właśnie programom lojalnościowym, by uszczknąć kilka %%% zwrotu rocznie z wydanych pieniędzy.
Po co komu program lojalnościowy
Czy wiesz, jaki był pierwszy program lojalnościowy? Żetony miedziane! To, co większość uznałaby za pierwszy prawdziwy program lojalnościowy, pochodzi z początku XVIII wieku. Tokeny miedziane spełniły najbardziej podstawową zasadę programów lojalnościowych dla klientów: zachęcały klientów do powrotu do firmy.
Problem polegał na tym, że stały się zbyt drogie i właściciele zostali zmuszeni do wymyślenia alternatyw. Świat szedł do przodu i wymyślano coraz to nowsze sposoby ma pozyskanie lojalności klientów. Amerykański biznesmen Benjamin T. Babbitt dorobił się fortuny produkując mydło Babbitta. Mniej jest jednak znany z rewolucyjnych taktyk marketingowych, których używał, aby klienci wracali po więcej.
Wprowadził koncepcję używania znaków towarowych. Można było je wycinać z opakowań produktów i wymienić na różne przedmioty z firmowego „Katalogu premii” wysyłanych pocztą. Znaczki zakupowe okazały się jednak zbyt drogie w utrzymaniu.
Wraz ze zmianą nawyków zakupowych zaczęły pojawiać się inne rodzaje programów lojalnościowych, które trwają do dziś. Wśród nich jest jeden z najpopularniejszych programów — PAYBACK, o którym ostatnio pisałam tutaj.
Współczesne firmy wybierają aplikacje takie jak PAYBACK, gdyż chcą zapewnić swoim klientom łatwy w użyciu cyfrowy program lojalnościowy. Wirtualne karty lojalnościowe ułatwiają stały kontakt z klientami. Pomagają też informować o nowościach i ofertach specjalnych, a jednocześnie dają możliwość nagradzania za zakupy.
Program lojalnościowy to korzyści dla wszystkich stron. Klienci mogą cieszyć się z materialnych bonusów w postaci nagród za członkostwo. Operator otrzymuje zaś doskonałe narzędzie marketingowe pozwalające na zwiększanie obrotów.
W 2021 z programu PAYBACK korzystało 8,5 miliona użytkowników, a aktualnie na kontach uczestników do dyspozycji pozostaje łącznie niemal 150 milionów PLN.
Jak karta lojalnościowa może pomóc w czasach inflacji?
Dzięki punktom PAYBACK zbieranym podczas codziennych zakupów można sporo oszczędzić: tankując na stacjach bp, płacąc niższe rachunki w sklepach Kaufland, Mrówka czy Maxi Zoo.
Karta lojalnościowa PAYBACK daje możliwość punktowania u wielu partnerów, także w ponad 250 sklepach online, m.in. Allegro, RTV EURO AGD, Decathlon, Empik, H&M czy e-obuwie.
Zebrane punkty można wymieniać na różne nagrody rzeczowe, zakupy w sklepach stacjonarnych czy vouchery wielu znanych marek. Do dyspozycji jest kilkaset sklepów i punktów usługowych.
Ostatnio aktywowałam ponownie swoją kartę PAYBACK. Nie jestem w stanie należeć do różnych programów, bo zwyczajnie o nich nie pamiętam. Ale jeden, który łączy tak dużą liczbę punktów usługowych i sklepów warto wykorzystać.
Jedna karta lojalnościowa i jedna aplikacja – tu mogę się jeszcze jakoś skupić, aby wyciągnąć dla siebie jak najwięcej 😊
Do programu szybko zarejestrujesz się poprzez aplikację PAYBACK lub stronę: rejestracja
Zasady są bardzo proste. Punkty zbieramy podczas zakupów w wybranych sklepach. I powiem wam, że w czasach inflacji też wygląda to ciekawie, bo jak wiadomo, teraz pieniądze szybko tacą na wartości. Wydajemy w sklepach coraz więcej, przez to możemy uzbierać więcej punktów. Ale uzbierane punkty już inflacji nie słuchają i za pół roku będą mieć tę samą wartość (w przeciwieństwie do gotówki).
Jak zarejestrować kartę lojalnościową PAYBACK i zacząć sprytnie oszczędzać
Korzystając z karty lojalnościowej PAYBACK wymienisz punkty na nagrody, które można przeglądać i wybierać w sklepie PAYBACK lub aplikacji PAYBACK. Do wyboru jest kilkanaście kategorii nagród: urządzenia elektryczne, akcesoria turystyczne, narzędzia, torebki, plecaki, sprzęt kuchenny, zabawki, a nawet biżuteria.
Punktami można również zmniejszyć kwotę za zakupy u partnerów (w miejscach takich jak np. w Kaufland, Mrówka, stacje bp, Maxi Zoo oraz drogerie dm, które niedawno dołączyły do programu), czy przeznaczyć na vouchery.
Jeśli szukasz dodatkowych sposobów na oszczędzanie w czasach inflacji, to koniecznie nie omijaj sposobu robienia tego przy okazji codziennych wydatków i kart lojalnościowych 🙂
Partnerem wpisu jest PAYBACK – największy multipartnerski program bonusowy w Polsce. Punkty PAYBACK aktywnie zbiera ponad 8 milionów osób korzystając zarówno z plastikowych kart jak i aplikacji mobilnej.