Co może zrobić osoba, która ma kredyt we frankach? Sprawdziłam, jak wygląda sytuacja i gdzie można szukać pomocy.
Ponieważ sama nie jestem prawnikiem, na problem kredytów frankowych mogę patrzeć tylko od strony finansów. Dlatego do realizacji poniższego artykułu poprosiłam o wsparcie merytoryczne prawników z Empathia, której podstawowym celem jest niesienie pomocy poszkodowanym w dochodzeniu roszczeń z tytułu toksycznych produktów finansowych.
Masz kredyt we frankach? Kilka finansowych faktów
Zacznijmy od początku w temacie kredytów frankowych.
„Przez kredyt frankowy zostałem bankrutem”, ” Jesteśmy uwięzieni we własnym domu”, „Nie znam się dobrze na finansach. Myślałem, że bank wie, co robi, skoro zaproponował mi taki kredyt”.
To tylko jedne z tysięcy opinii, jakie możemy usłyszeć czy znaleźć w internecie. Dotyczą osób, które zakupiły swoje mieszkania czy domy, posiłkując się wtedy kuszącym „kredytem frankowym”.
W lipcu 2008 r. stawka LIBOR3M, która zwykle stanowi jeden ze składników oprocentowania kredytu, wynosiła 2,79%, a średnia marża dla kredytów we frankach szwajcarskich ustalana była na poziomie ok. 1,5%, co pozwalało na uzyskanie oprocentowania kredytu na poziomie ok. 4,2%. Dla porównania, dla kredytów udzielonych w złotych stawka WIBOR3M wynosiła 6,66%, średnia marża ok. 1,5%, co kształtowało oprocentowanie na poziomie ok. 8%. Efektem powyższego była znacząca różnica w wysokości raty. W przypadku kredytu w wysokości 300 000 zł zaciągniętego w złotych miesięczna rata do spłaty wynosiła ponad 2 100 zł, natomiast dla kredytu denominowanego we frankach szwajcarskich, lub indeksowanego do tej waluty, przeliczonego po aktualnym kursie wymiany walut, ok. 1 400 zł. Takie dane znajdziemy w Raporcie „Klauzule niedozwolone w umowach kredytów ” walutowych”” (link na dole).
O kredyt we frankach bardzo często ubiegały się osoby, które nie miały zdolności na kredyt w złotówkach. Chcąc tańszego kredytu, nikt nie przewidział jednak, jak bardzo może zmienić się sytuacja rynkowa. U wielu osób wystąpiła sytuacja, w której wartość kredytu była wyższa niż wartość hipoteki. Osoby, które zaciągnęły kredyt w frankowym dołku, po wzroście kursu mogły być winne bankowi nawet o 70% więcej niż pożyczyły.
Problemy frankowiczów przybierają na sile
W latach 2006-2008 trwał największy boom na hipoteki. Ceny nieruchomości szły szybko w górę. A kredyt we frankach był bardzo popularny. Bo tańszy. Bo łatwiej dostępny. Bo kurs walutowy wydawał się stabilny. To było szaleństwo. Co się stało niedługo potem? Teraz już wiemy. Jednak dalej nie wiemy, co może się stać z frankiem za kolejne 5 czy 10 lat.
Skali ryzyka nikt nie może przewidzieć, bo nikt nie zna przyszłości i chociażby przyszłego kursu waluty. A jak pokazuje historia – tu nie ma rzeczy niemożliwych.
Z informacji ZBP (link do informacji na dole) wynika, że na koniec września 2017 r. łączne zadłużenie z tytułu kredytów mieszkaniowych we frankach wynosiło 118,04 mld zł. W okresie 01.2015 – 09.2017 zmniejszyło się o 28,75 mld zł. W tym czasie banki obsługiwały 502 tys. czynnych umów kredytów mieszkaniowych w CHF. Ich liczba w okresie 01.2015 -09.2017 zmniejszyła się o ok. 60 tys. sztuk (średnio 20 tys. rocznie), w zdecydowanej większości w wyniku spłaty kredytów. Jak wynika z tych samych danych – zdecydowana większość przypadków przewalutowań kredytów na złote przez banki z powodu niewywiązywania się kredytobiorców z umowy dotyczyła kredytów opóźnionych w spłacie powyżej 90 dni. Od 01.2015 do 09.2017 przewalutowano w ten sposób ok. 1400 umów kredytów w CHF.
Nierówna walka
Przeciętny kredytobiorca identyfikuje głównie – najłatwiejszy do zaobserwowania – problem wzrostu salda zadłużenia, wynikający ze stosowania mechanizmu indeksowania lub denominowania kredytu do waluty obcej. Tymczasem te umowy zawierają inne postanowienia powodujące, że klienci płacą wyższe raty niż powinni, a które można uznać za abuzywne, czyli niedozwolone postanowienia umowne – powiedziała Aleksandra Wiktorow, rzecznik finansowy (Podsumowanie pierwszego roku akcji informacyjnej RPO i RFs)
Jak czytamy w Raporcie Rzecznika Finansowego i Rzecznika Praw Obywatelskich (wspomnianym już na początku) – „W wielu tych umowach znajdują się klauzule, które są niejasne, niejednoznaczne i nieczytelne dla klientów. Dlatego niektóre z tych klauzul można podważać jako niedozwolone. Ale do pomocy potrzeba prawników specjalizujących się w prawie bankowym”.
Dynamicznie rośnie liczba wniosków trafiających do biura Rzecznika Finansowego. Szacuje się, że w całym 2017 roku Wydział Klienta Rynku Bankowo-Kapitałowego otrzymał ich około 500, z czego około 400 w sporach dotyczących kredytów „frankowych”. Jak wynika ze sprawozdania Rzecznika Finansów, widać więc, że „frankowicze” coraz chętniej i odważniej dochodzą swoich praw.
Kredyt niczym kula u nogi
Tak jak wspomniałam na początku, w dzisiejszym wpisie pomoc prawną przynosi nam Empathia,
która jest ogólnopolską firmą odszkodowawczą.
Z myślą o poszkodowanych z tytułu kredytów walutowych zbudowaliśmy model finansowy, który bardzo rzetelnie i dokładnie wylicza wartość przedmiotu sporu.
Sprawy naszych Klientów są prowadzone przez doświadczonych adwokatów ze współpracującej z nami Kancelarii, którzy zapewniają opiekę poszkodowanym na każdym etapie sprawy.
Każda sprawa jest prowadzona indywidualnie, a wynagrodzenie ma charakter prowizji za sukces.
Empathia
Zapytałam prawników Empathia Kancelaria Adwokacka z jakimi najczęściej problemami zgłaszają się do nich osoby.
Bartosz Graś z Empathia Kancelaria Adwokacka Bartosz Graś i Wspólnicy: „W wielu domach sen z powiek spędza kredyt na nieruchomość w walucie obcej. Najczęstszym przypadkiem są sytuacje, gdy kredyt był zaciągany w 2006r. – 2008r. kiedy to popularny wtedy „frank” przedstawiany był jako stabilna waluta i bardzo mocno rekomendowany przez banki.
Obecnie, ponad 10 lat później – logujemy się do banku i co widzimy? Saldo zadłużenia jest równe lub większe kwocie, którą pożyczyliśmy dekadę wcześniej. Płacę i płacę i końca nie widać a saldo zadłużenia skacze przy każdej zmianie kursu.
Po kilkunastu latach mogą nam się zmieniać plany życiowe, nie zawsze chcemy nadal mieszkać w tej nieruchomości. W dodatku okazuje się, że jej wartość rynkowa nie pokrywa zadłużenia. Nie możemy (bez dopłaty do banku) sprzedać nieruchomości, nie możemy zaciągnąć nowego kredytu, ponieważ dotychczasowy kredyt w CHF czy EUR mocno obniża naszą zdolność kredytową.”
Kredyt we frankach. Co można z nim zrobić?
mec. Bartosz Graś: „Pierwszym nasuwającym się rozwiązaniem jest pójście do wróżki i sprawdzenie kiedy kurs zmieni się na odpowiedni dla nas. Jest to jakaś metoda, pytanie czy skuteczna?
Racjonalnym jest zgłoszenie się do specjalistów, którzy mogą określić czy nasza umowa z bankiem jest zgodna z prawem. Jeśli w naszej umowie kredytowej znajdują klauzule niedozwolone, a jest tak bardzo często – dowiemy się jakie prawa nam przysługują i co najważniejsze jaką kwotę pieniężną możemy odzyskać.
Prawnicy przeprowadzą nas przez cały proces związany z odzyskaniem nadpłaconych rat oraz ustaleniem sposobu wyliczenia rat w przyszłości. Minimalnym nakładem pracy (zgromadzenie niezbędnej dokumentacji: umowa kredytowa z aneksami, regulamin, harmonogram wpłat) możemy zapewnić sobie spokojniejszą przyszłość.
Co może zyskać osoba z kredytem?
mec. Bartosz Graś: „Przeprowadzenie procesu z „Empathia” zapewnia rzetelność w wyliczeniu nadpłaconych pieniędzy, których zwrotu możemy domagać się od banku. W zależności od wyniku analizy umowy kredytowej możemy unieważnić całą umowę kredytową lub „odfrankowić” kredyt na przyszłość.
Efekt końcowy procesu to odzyskanie nadpłaconych pieniędzy od banku, jak również wyrażenie pozostałego zadłużenia w złotych polskich lub unieważnienie umowy kredytowej. Sen staje się lepszy, ponieważ wiemy ile jesteśmy winni bankowi, nie interesuje nas kurs waluty obcej (sprawdzany wcześniej nerwowo co miesiąc), mamy na przyszłość raty wyliczone według schematu: kapitał w PLN + WIBOR + MARŻA. Jesteśmy wolni! Możemy (bez straty) sprzedać nieruchomość, możemy zaciągnąć nowe kredyty. Przyszłość staje się bardziej kolorowa”.
Na pomoc frankowiczom
Dostrzegając trudną sytuację wielu osób mających kredyt denominowany lub indeksowany do walut obcych (kredyt we frankach), Rzecznik Praw Obywatelskich zainicjował kampanię, której partnerem był także Rzecznik Finansowy oraz eksperci z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i rzecznicy konsumentów.
Po roku kampanii, spotkań i rozmów z „frankowiczami” zauważono, że:
„Część uczestników spotkań nie miała świadomości, że można kwestionować też poszczególne elementy umowy, których konstrukcja powoduje, że płacili i płacą wyższe raty niż powinni. Chodzi tu m.in. o zapisy, które ustalają oprocentowanie według niejasnych kryteriów, wprowadzają tzw. spready czy zmuszają do wykupienia ubezpieczenia niskiego wkładu” – wskazano w Sprawozdaniu – Wspólna kampania RPO i RF we współpracy z UOKIK skierowana do „Frankowiczów” 2016-2017 (stan na 29.12.2017).
Eksperci zachęcali do aktywnego korzystania z już istniejących uprawnień. Zwracali uwagę na znaczenie podejmowania działań przez poszczególne osoby – od składania reklamacji po toczenie sporów sądowych.
Zwracali uwagę, że im więcej reklamacji, korzystnych wyroków w sądach, tym większe prawdopodobieństwo zmiany podejścia instytucji finansowych do problemu. Z bezpośrednich kontaktów z „frankowiczami” wynika, że nie podejmowali oni dotychczas żadnych działań, gdyż mają ogromne trudności w sformułowaniu reklamacji. Obawiają się oni, że błędy, złe czy nieprecyzyjne sformułowania w ostatecznym rozrachunku obrócą się przeciw nim czytamy w sprawozdaniu.
Jeżeli posiadasz kredyt we frankach i potrzebujesz pomocy, możesz uzyskać bezpłatną konsultację w Empathia .
Kontakt oraz analiza zgłaszanych przypadków są bezpłatne. Wynagrodzenie kancelarii jest uzależnione od wygrania sprawy. Empathia specjalizuje się w sprawach związanych z toksycznymi produktami finansowymi, takimi jak kredyty „frankowe” i w innych walutach oraz w sprawach tzw. polisolokat.
W artykule wykorzystano:
Raport Rzecznika Finansowego: Klauzule niedozwolone w umowach kredytów „walutowych”
Polub, jeżeli Ci się spodobało. Udostępnij dalej, to daje mi motywację
Zapraszam Cię na mojego Facebooka – tutaj
oraz do grupy wsparcia – Finanse w świecie Kobiet
Na mój profil na Instagramie, gdzie wrzucam zdjęcia bardziej od kuchni – tutaj
a także blogowego newslettera, do którego dokładam gratis – tutaj
Pozdrawiam gorąco!
Diana
(Partnerem wpisu jest Empathia)