Praca w domu to świetny sposób działalności na własną rękę. To rozwiązanie ma swoje plusy, gdyż pozwala zaoszczędzić sporo czasu i pieniędzy. Praca w domu ma jednak też swoje minusy. Zobacz, co zmieni się w Twoim życiu.
Dla jasności – kocham to, co robię. Jestem przekonana, że dotąd żadna praca nie dawała mi takich wyzwań, szansy na rozwój i satysfakcji, co obecna. Bycie freelancerem daje ogromne możliwości. Ale żeby nie było, że praca w domu to tylko cukierkowa rzeczywistość. Bycie szefem samym sobie jest fajne, bo pomaga lepiej organizować czas i zadania. Wiąże się to jednak z wieloma zagrożeniami.
Praca w domu i 7 rzeczy, które zmienią się w Twoim życiu
Tych punktów można zapewne dopisać tu więcej. Ja chcę pokazać ci 7 rzeczy, które u mnie zmieniła praca w domu. Znam je z własnych obserwacji i doświadczeń. Chcesz dopisać coś jeszcze? Podziel się tym w komentarzu 🙂
Poczucie czasu
Zupełnie inaczej odczuwa się czas, pracując dla siebie. Świat związany z pracą i prywatność przenikają się do tego stopnia, że ciężko je od siebie oddzielić. Człowiek żyje, tym co robi. Chce się rozwijać i przeć do przodu i ciężko przed tym zamknąć drzwi o przysłowiowej godzinie 16. Nagle się okazuje, że nie myślimy tylko krótkoterminowo o danym zadaniu. Tak jak często robimy to w „normalnej pracy”. Tutaj zaczynamy myśleć bardziej globalnie i długodystansowo. Jesteśmy rozliczani za efekty i działania. Nie za poświęcanie określonej ilości czasu.
Sposób liczenia pieniędzy
Nie mogę tutaj o tym nie wspomnieć. Zupełnie inaczej zarządza się domowym budżetem, gdzie wpływa ci jedna określona suma, a zupełnie inaczej, gdy w każdym miesiącu wpływy są różne. A do tego nieregularne. Prowadząc działalność gospodarczą, trzeba w dodatku prowadzić dwa budżety – jeden domowy a drugi firmowy. Przy jednoosobowej działalności, to jest pewne wyzwanie, dlatego obiecuję, że na ten temat pojawi się niedługo osobny wpis na blogu.
Pokochasz pierwszy raz
Własna firma to nie sprint, ale maraton. Będziesz cały czas się uczyć i rozwijać. Trzeba nieustannie podejmować nowe decyzje. Poznawać kolejne możliwości. Przekraczać granice i odkrywać nieznane. Nie jest to łatwe, ale daje mnóstwo satysfakcji. Jeżeli lubisz próbować i nie przeszkadzają ci zmiany, to praca w domu jest dla ciebie. Jeśli zaś lubisz stagnację i spokój, to niestety musisz pamiętać, że prowadząc firmę – jedno jest pewne – ciągła zmiana. I choć na co dzień można się tak zorganizować, że wszystko będzie poukładane a wręcz monotonne, to jednak w szerszej perspektywie nie ma mowy o staniu w miejscu!
Inne podejście do wolnego
Płatny urlop, chorobowe i praca w domu? Pracując na swoim, wszystko zaczyna nabierać innego wymiaru. Zauważyłam, że odkąd pracuję w domu, większość świąt jakoś mnie tak nie ekscytuje jak dawniej. Etatowcy cieszą się z każdego wolnego. Ja już niekoniecznie 🙂 Taki urok prowadzenia firmy, gdy za takie dni nikt nie płaci. Wolne jest bardziej kwestią organizacji niż samego kalendarza. To wszystko dzięki temu, że dla przedsiębiorczych nie ma wytyczonych granic.
Zwiększy się Twoja odpowiedzialność
Pracując na własny rachunek jesteśmy sobie sterem i żeglarzem. Ma to swoje niezliczone plusy, ale są też minusy. Bierzesz całą odpowiedzialność na swoje barki za powodzenia przy danych projektach. Jesteś osobną jednostką, nad którą nie czuwa kodeks pracy. Twoim zadaniem jest dbać o własne interesy, bo w razie problemów, nie ma obok nikogo, kto podzieliłby się z tobą porażką 🙂 Gdy zakładasz działalność gospodarczą, odpowiadasz w 100% za wszystkie sukcesy, ale i błędy. Także te finansowe. Gdy przychodzi moment, że zatrudniasz pracowników, albo współpracowników, to także odpowiadasz za ich działania. Musisz panować sama nad wieloma rzeczami i właśnie w tym tkwi cały sukces „przedsiębiorczości”.
Idź do normalnej pracy
Przywykniesz do stwierdzenia „idź do normalnej pracy”. Gdy chodziłam do pracy, no to miałam „dobrą” pracę, bo siedziałam w banku. Nie chodzi już nawet o konkretne miejsce, bo było ich kilka różnych w moim życiu. Chodzi o fakt samej placówki. Nie ma znaczenia, że teraz zakres mojej pracy jest dużo większy i ciekawszy, bo tylko „siedzę w komputerze”. Co to za praca w komputerze? Co to za praca w domu? Da się z tego żyć?
Ja też to słyszę, zwłaszcza od starszego pokolenia, dla którego działalność w internecie to abstrakcja. Jak można współpracować z firmami na odległość? Podpisywać umowy, udzielać konsultacji, przeprowadzać akcje marketingowe i robić to wszystko z poziomu tylko klawiatury? Nie trzeba chodzić do biura? No tak – moje domowe biuro, to przecież nie to samo 😉
Zakres rzeczy, którymi zajmują się freelancerzy może być ogromny. Ci ludzie tego nie rozumieją i zostaje się tylko z tym pogodzić. Osobiście nawet nie wdaję się w szczegóły z osobami, dla których pojęcia ze świata online brzmią jak fizyka kwantowa. Bo po co? To tak jakbym poszła pod osiedlową biedronkę i zaczęła ludziom opowiadać o SEO czy WordPressie. Już widzę te zdziwione miny. Prawda jest taka, że bez wychodzenia z domu można w tym momencie robić praktycznie wszystko. Niestety dla wielu osób ze starszego pokolenia lub tych niewtajemniczonych to wszystko będzie czymś obcym i niezrozumiałym.
Wiąże się to też z pewnym zagrożeniem. Skoro pracujesz w domu i nikt nie zmusza cię do siedzenia w pracy, to niektórym ludziom wydaje się, że możesz być dostępna zawsze i wszędzie. Przecież to żaden problem dla ciebie wyskoczyć na chwilę na kawę. Można zawsze wpaść do ciebie w ciągu dnia na plotki, bo przecież i tak jesteś w domu.
I tu pojawia się sztuka asertywności, którą trzeba sobie wyrobić na mistrzowskim poziomie. Umiejętność mówienia nie. Odmawiania bez wyrzutów sumienia. Plac treningowy jest spory, a pierwsze starcia mogą być bolesne. Jednak brak ustalenia przed innymi jasnych granic, może boleć jeszcze bardziej w dłuższej perspektywie. Może skutkować zarwanymi nocami, stresem, niewyrabianiem się z terminami itd. Warto szanować swój czas pracy, wtedy inni w końcu też zaczną to robić.
Praca w domu? Ale tobie to dobrze
Natkniesz się pewnie nie raz na brak zrozumienia przewijany dziwną nutką zazdrości. No bo przecież „tobie to tak dobrze skoro siedzisz w domu”. „Masz czas żeby sprzątać, gotować, prać, z dzieckiem posiedzieć”. Tak – a do tego może jeszcze poleżeć i w sufit popatrzeć. W cudowny przecież sposób „wszystko to można zrobić jakoś w międzyczasie”.
Takie rzeczy na pewno zdarzy ci się usłyszeć. Ja już wielokrotnie się z tym spotkałam. Oczywiście ze strony osób, które bladego pojęcia nie mają o pracy na własny rachunek. Może i dobrze, że nie mają, bo z takim podejściem sukcesów z własną firmą raczej bym im nie wróżyła.
To, że mogę sobie w pewien sposób regulować godziny pracy i nie muszę sztywno siedzieć w biurze od 8 do 16, to nie znaczy, że mogę robić „wszystko” podczas pracy. No jeszcze nie słyszałam, żeby ktokolwiek zabierał do swojego biura: gary, pralkę czy odkurzacz, o ile to nie wiąże się z danymi zadaniami. Dlaczego ja miałabym to robić? Siedzieć w domu (czy wykonywać obowiązki domowe), a pracować w domu to nie jest „prawie” to samo.
Ja na szczęście nie mam z tym problemu. Kiedy pracuję, to pracuję i nie ma dla mnie większego znaczenia, czy fizycznie robię to w domu, biurze czy w kawiarni. Lubię się wyłączyć i skupić tylko na danym zadaniu. Mogę to robić wszędzie, pod warunkiem że nikt bezpośrednio mnie nie zaczepia np. dziecko w domu. Gdy muszę pracować przy córce, bo jest przykładowo akurat chora, to jest to dla mnie ogromnym wyzwaniem. Wszystko zajmuje mi wtedy 5 razy więcej czasu i w rezultacie mogę zrobić niewiele.
Dlatego nie zgodzę się z pojęciem, że praca w domu ładnie łączy się z życiem rodzinnym przez 24/h. Są takie zadania, które wymagają sporego skupienia, aby móc pracować efektywnie. Przy takich działaniach naprawdę trzeba się wyłączyć i nie można mieć z tyłu głowy cały czas myśli „że skoro jestem w domu, to może powinnam teraz posprzątać, bo zlew pełny”. A niech sobie będzie pełny. Czy gdybym teraz była fizycznie w biurze, to czy by mi to przeszkadzało w tym momencie? Moja „obecność w domu” podczas pracy jest często tylko złudzeniem optycznym. Bo jestem fizycznie, ale psychicznie mnie w nim nie ma 😉
Pracujesz w domu? Napisz, co zmieniło się w twoim życiu!
Polub, jeżeli Ci się spodobało. Udostępnij dalej, to daje mi motywację 🙂
Zapraszam Cię na mojego Facebooka – tutaj
oraz do grupy wsparcia – Finanse w świecie Kobiet
Na mój profil na Instagramie, gdzie wrzucam zdjęcia bardziej od kuchni – tutaj
a także blogowego newslettera, do którego dokładam gratis – tutaj
Pozdrawiam gorąco!
Diana