Dzisiaj pokażę ci produkty, które pomagają w organizacji oszczędności. W te miejsca posyłam swoje pieniądze. Jestem ciekawa, czy ty też stosujesz taki podział, by oszczędzać jeszcze bardziej efektywnie?
Gdyby nie ten układ, związany w sumie mocno z celami finansowymi, pewnie żyłabym w totalnym chaosie. Oczywiście finansowym. Dzięki takiemu prostemu systemowi mogę efektywniej dbać o oszczędności i pomnażanie nadwyżek 🙂
5 produktów pomocnych w organizacji oszczędności
Konta oszczędnościowe – na bieżąco
Konta oszczędnościowe nazywam skarbonkami i mam zbudowany z nich cały system. Służą mi one do bieżącego zarządzania finansami, a także do oszczędzania krótkoterminowego.
Konta pozwalają na bieżąco zarabiać niewielkie kwoty. Ich oprocentowanie nie jest specjalnie wysokie, jednak ich niewątpliwą zaletą jest to, że mogę na nie wpłacać dowolne kwoty, w każdym momencie. Odsetki naliczane są za każdy dzień, od każdej złotówki. Gdy zachodzi potrzeba, robię bezpłatny przelew ze skarbonki na ROR. W ciągu kilku sekund mam pieniądze na koncie podstawowym. Służą mi one do przechowywania bieżacych nadwyżek, budżetu awaryjnego oszczędności na cele krótkoterminowe typu wakacje, bieżące wydatki itd.
Zamiast trzymać wszystko na rachunku rozliczeniowym, przelewam pieniądze na skarbonki. Daje mi to co miesiąc zysk kilku, a czasami nawet kilkunastu zł. W skali roku jest to naprawdę fajny bonus. Więcej o wykorzystywaniu takiego systemu mówiłam w moich 4 sprawdzonych sposobach na oszczędzanie oraz pisałam w artykule Idealny budżet domowy, czyli nowsza wersja babcinej metody. Z tego drugiego artykułu dowiesz się, dlaczego podział na konta jest takim genialnym rozwiązaniem w zarządzaniu swoimi finansami.
W tym momencie mam konta oszczędnościowe prywatne oraz konto oszczędnościowe firmowe, na którym przechowuję np. oszczędności związane z firmowym budżetem awaryjnym.
Konto firmowe – nie ma prywaty
Dobrze jest rozgraniczyć finanse firmowe od prywatnych. Nie jest to wcale takie łatwe przy jednoosobowej działalności, w końcu jedno wchodzi niejako w drugie. Jest jednak konieczne, aby sprawnie odnaleźć się w organizacji oszczędności. Dlatego z konta firmowego dokonuję opłat związanych stricte z prowadzoną działalnością. “Pensję dla siebie” przelewam na swoje prywatne konto.
Oszczędności związane z firmą, które stanowią budżet awaryjny PJK oraz środki na inwestycje i rozwój firmy, lecą na wyżej wspomniane konto oszczędnościowe firmowe. Tu akurat nie mam tak dobrze jak na skarbonkach prywatnych, bo przelew na konto podstawowe mogę bezpłatnie zrobić tylko raz w miesiącu. W tym momencie jednak mi to wystarcza, gdyż budżet firmowy jest u mnie dużo mniej “aktywny” niż ten prywatny. W ciągu miesiąca więcej jest u mnie jednak prywatnych opłat i zakupów niż tych stricte firmowych.
Lokata – dla poduszki
Lokaty w tym momencie nie dają zarobić, ale mają jedną niewątpliwą zaletę – dostępność i bezpieczeństwo. Dlatego są idealne dla oszczędności średnioterminowych typu poduszka bezpieczeństwa. Gdy już na ten cel uzbiera się odpowiednia kwota na koncie oszczędnościowym, warto ją potem przerzucić właśnie na lokatę. Dlaczego?
Oszczędności na lokacie są łatwo dostępne. To znaczy, że gdy zajdzie w życiu prawdziwa potrzeba skorzystania z funduszu bezpieczeństwa, to lokatę można łatwo zlikwidować bez żadnych konsekwencji i ryzyka. Z drugiej strony lokata daje świadomość, że to nie jest konto oszczędnościowe, więc nie można sobie z niej tak po prostu wypłacać w dowolnym momencie jakiejś tam kwoty. Lokata działa jako taki anty kusiciel 😉
Lokat można mieć dowolną ilość i w sumie to dobrze, bo przechowywanie wszystkich oszczędności dotyczących poduszki bezpieczeństwa w jednym miejscu, może nie być korzystne w przypadku likwidacji lokaty. Dywersyfikacja zawsze jest wskazana, zwłaszcza jeśli chodzi o znaczne sumy.
Fundusze – wolne oszczędności
W horyzoncie średnioterminowym i długoterminowym fundusze sprawdzają się dużo lepiej niż lokata. Warto, choć część nadwyżek finansowych lokować w jednostki funduszy, o czym mam okazję przekonywać się na bieżąco. Dają więcej zarobić, a stopa zwrotu w dużej części może zależeć od naszych preferencji.
Oczywiście trzeba pamiętać o tym, że fundusze nie nadają się do przetrzymywania oszczędności związanych z funduszem bezpieczeństwa, z funduszem awaryjnym, czy jakichkolwiek innych pieniędzy, które mogą być potrzebne w najbliższym czasie.
Jeśli jednak potrafisz wygospodarować w miesiącu wolną kwotę na pomnożenie, to zapoznaj się ofertą funduszy. Piszę o tym sporo w blogowym cyklu: „Jak inwestować w fundusze” . Stworzyłam ten cykl dla osób początkujących, ponieważ sama przy okazji jego tworzenia, dopiero zaczęłam aktywnie korzystać z tej formy lokowania pieniędzy.
IKZE – na emeryturę
Na koniec to, co często wydaje się nam najmniej ważne i najmniej potrzebne teraz w organizacji oszczędności, czyli spokojna jesień. Kto by myślał na poważnie o emeryturze w młodym wieku? A jednak – kiedyś sobie za to naprawdę podziękujesz. Możesz powiedzieć, że przecież nie wiadomo, jak to będzie. Ja też tego nie wiem. Jednak wiem, że nie chcę za te 20-30 lat mówić sobie – kurczę mogłam jednak coś zrobić.
Ja za IKZE zabieram się już kilka miesięcy, ale do końca tego roku mam zamiar wreszcie otworzyć rachunek. Wpłacę na nie pieniędze, które zbierałam do tej pory na koncie oszczędnościowym z przeznaczeniem na ten cel. Potem będę dokonywać wpłat już bezpośrednio na IKZE 🙂
W takim długoterminowym horyzoncie bardzo dobrym rozwiązaniem wydaje się właśnie IKZE, czyli Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego. Potocznie są to oszczędności w ramach III filaru. IKZE pozwala nie tylko odkładać, ale i pomnażać oszczędności na emeryturę. W dodatku nie nakłada na nas żadnych minimalnych czy nawet regularnych wpłat. Do tego pozwala na bieżąco korzystać z preferencji podatkowych, bo wpłaty na IKZE można odliczać sobie od podatku. Więcej o IKZE przeczytasz u mnie w artykule: Jak IKZE może zostać sponsorem Twoich wakacji.
Dorzucisz w komentarzu swoje ulubione sposoby, które pomagają ci w organizacji oszczędności?
Polub, jeżeli Ci się spodobało. Udostępnij dalej, to daje mi motywację 🙂
Zapraszam Cię na mojego Facebooka – tutaj
oraz do grupy wsparcia – Finanse w świecie Kobiet
Na mój profil na Instagramie, gdzie wrzucam zdjęcia bardziej od kuchni – tutaj
a także blogowego newslettera, do którego dokładam gratis – tutaj
Pozdrawiam gorąco!
Diana
25 komentarzy
Konto oszczędnościowe to bardzo dobre rozwiazanie. Obecnie mało osób chce oszczędzać szczególnie młodych, ponieważ jest pęd za tym żeby posiadac coraz lepsze, coraz nowsze gadzety później jest sytuacja że dwójka ludzi bierze slub i albo juz maja jakies zadłużenia albo biorą kredyt na wesele – obie opcje mogłyby nie mieć miejsca jesli młodzi ludzie uczyliby sie jak oszczędzać pieniądze.
Mam teoretycznie trzy konta oszczędnościowe, ale odkładam na adwa. Jedno to nawydatki ogowe. Niewielkie sumy, bo nie mogę pozwolić sobie zbyt dużo odłożyć. Drugie na opłaty w drugiej części miesiąca, aby te pieniądze gdzieś wcześniej nie uciekły. U mnie w banku jest tak, że mogę wypłacać bezpłatnie z tych rachunków tylko raz w miesiącu… To plus, bo dobrze przemyśle decyzję o wypłacie, ale minus, gdy po raz drugi pojaiw się coś naglącego…
No właśnie ja mam tak, że mogę dowolnie wypłacać i cieszy mnie to szczególnie w przypadku konta oszcz. “bieżące wydatki/ opłaty”, bo sobie z niego wypłacam, kiedy tylko jest potrzeba – termin płatności rachunku, zakupy itp.
Od zawsze odkładam pieniądze z wypłaty. Swego czasu myślałam o obligacjach, ale jak temat przeanalizowałam, to “szału nie było”. Wkrótce chcę poczytać o ofercie funduszy inwestycyjnych, ale to musi poczekać na zmianę banku.
Czemu – musi poczekać na zmianę banku – jeśli mogę dopytać? Jedno z drugim w sumie nie łączy mi się jakoś 🙂
Czy żeby skorzystać z oferty funduszy inwestycyjnych danego banku, nie trzeba być jego klientem? Jeśli tak, to dlatego chcę z tym poczekać, bo kiedy mogę, wolę mieć wszystko w jednym miejscu 🙂
To znaczy nie do końca tak to wygląda. Fundusze inwestycyjne są produktami TFI. Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych to odrębne podmioty, które działają na ściśle określonych przez prawo warunkach. Czasami w ramach wielkiej spółki kapitałowej występują banki, TFI czy Towarzystwa Ubezpieczeniowe, ale tak naprawdę to są osobne jednostki. Nawet jeśli bank ma w ofercie ubezpieczenia czy fundusze, to nie są one tak jakby ściśle mówiąc jego. Bank występuje w roli pośrednika. Więcej o działaniu funduszy pisałam w pierwszych artykułach cyklu https://www.pieniadzjestkobieta.pl/cykl-edukacyjny-jak-inwestowac-w-fundusze. Ja zaczęłam korzystać z Platformy F-Trust, która ma bardzo wiele różnych funduszy, różnych TFI w swojej ofercie. Nie w każdym banku jest taki wybór, bo to zależy właśnie od tego, co wybiera “pośrednik”, czyli dystrybutor funduszy:)
Dzięki za informacje i link. Temat dopiero przede mną więc chętnie poczytam 🙂
Do usług 🙂
Od dawien dawna mam konta oszczędnościowe. Mnie akurat bardzo pasuje, że bezpłatnie tylko raz w miesiącu mogę z niego pobierać pieniądze. Trochę są przez to bezpieczniejsze (chodzi mi oczywiście o mnie samą).
Od jakichś 2 lat zastanawiam się nad IKZE, sama do niego zachęcałam, ale powiem szczerze nie wiem co zrobić. Niepewność co do ich losu nie jest zachęcająca. Politycy nie pomagają. Ciekawe jak będą wyglądać planowane PPK może one w końcu “rozwiążą”problem systematycznego oszczędzania na emeryturę.
Z jednej strony popieram Ula Twoje obawy. Z drugiej strony – nie robiąc nic- nie pomagamy sami sobie. Gdyby jednak coś miało się zmienić w kwestiach IKZE, raczej jestem pewna, że mielibyśmy czas na jakieś ruchy. IKZE jest dowolne, więc nikt nie może nam niczego narzucić. Jeśli politycy mieliby ochotę to popsuć, szczerze wątpię, aby to zrobili z dnia na dzień. Dlatego trzeba mieć rękę na pulsie, ale nie ma co rezygnować z całkiem fajnego póki co produktu 🙂
Muszę w koncu poważnie się zainteresować funduszami i oszczędzaniem na emeryturę – bo to u mnie leży.
A wiesz może jak wyglądają IKZE dla nierezydentów? Gdy mieszkam zagranicą -ale może kiedyś wrócę, czy mogę z nich korzystać? Czy to w ogóle ma sens?
Nie spotkałam się raczej z zapisem, aby ktoś pracujący poza granicami nie mógł założyć rachunku, ale dokładnie musiałabyś oczywiście dopytać w TFI. Nie wiem tylko, czy mogłabyś skorzystać z odliczenia od podatku, skoro tutaj się nie rozliczasz. P.S. Możesz ewentualnie też zapoznać się z IKE, to trochę inny produkt, choć podobny. Przy IKE i tak nie odlicza się nic na bieżąco od podatku, można na koniec wypłacić 100 proc. zysku bez podatku, limity roczme wpłat są wyższe niż w przypadku IKZE.
Już od dawna myślę o funduszach, jednak z jakiegoś powodu mam obawy… A może jednak warto? 🙂 Przejrzę Twój poradnik na ten temat.
Nie ma co myśłeć, lepiej działać 😉 Fundusze można sobie kupować za naprawdę nieduże kwoty – ja tak zaczęłam, wiec nie mam żadnych obaw 🙂 Opisuję to w cyklu, więc jak najbardziej zachęcam do przeczytania. Najgorzej jest się chyba przełamać, jak to bywa zawsze za pierwszym razem!
Zawsze odkładam małe sumki na oddzielne konto, aby mieć na coś extra. To bardzo dobry sposób na to, by po jakimś czasie zrobić komuś lub sobie fajną niespodziankę. Fajnie to opisałaś.
Dziękuję Lucyno 🙂
Fajny wpis. Ja osobiście mam już wrażenie, że wyrosłem ze skarbonki ale jak byłem mały to z tych groszy potrafiłem niezłą sumkę uzbierać 🙂
Dla mnie skarbonki to konta oszczędnościowe 😉
Od dwóch lat posiadam konto oszczędnościowe, gdzie przelewam cały nadmiar pieniędzy po miesiącu. Ogromna motywacja, żeby co miesiąc coś odkładać, możliwie za każdym razem ciut więcej 🙂
Siper Patrycja!
Bardzo ciekawy post – dziękuję za niego. Kwestie finansowe jeszcze są moja bolączką, ale czekają na swoje przepracowanie :). Dla mnie są to bardzo przydatne wskazówki i kopniak do tego, aby w końcu zabrać się za temat finansów. Pozdrawiam ciepło 😀
W sumie to nic takiego skomplikowanego, więc na pewno dasz radę Kasiu!
Kiedy przeczytałam tytuł i zobaczyłam na zdjęciu różową świnkę, to od razu zachciało mi się taką mieć, żeby wrzucać do niej drobniaki 😉 I pomyślałam w związku z tym, że warto, żeby forma oszczędzania zwyczajnie nam się podobała, a mówiąc poważniej: żebyśmy naprawdę chcieli oszczędzać w ten właśnie sposób :))
Świnka to tylko symbol, ale coś w tym jest, że musimy to polubić Paulino. Jak zaczynamy widzieć w tym przyjemność i zaczynamy odczuwać satysfakcję, to potem już nie jest łatwo zmienić myślenie 🙂