Wynajem auta to ciekawa opcja, niezależnie od tego, czy wybierasz się na wakacje za granicę, czy w inne rejony Polski. Nie jest to zwykle usługa tania, ale na pewno wygodna. Możesz dojechać praktycznie w każdy interesujący zakątek i to niezależnie od transportu publicznego. Postanowiłam dokładnie opisać, jak tanio można wynająć samochód, bo niestety sporo przy tym formalności. By uniknąć niedomówień lub dodatkowych kosztów, musisz pamiętać o tych kilku rzeczach. Nas za pierwszym razem spotkała niemiła niespodzianka, dlatego teraz nie mam ochoty na powtórkę z rozrywki.
Jak (nie) dać się naciągnąć
Gdy lecieliśmy rok temu na Sardynię, postanowiliśmy wynająć na cały pobyt auto. Była to wygodna opcja, ze względu na odległość od lotniska do naszej miejscowości. Poza tym chcieliśmy odkrywać na własną rękę wspaniałe zakamarki wyspy. Apartament wynajęliśmy poprzez stronę booking.com i co do tego miejsca nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń. Za kilkanaście euro od osoby za dzień, udało się nam zamieszkać w pięknym miejscu nad samym morzem.
Wybór auta był trafną opcją. Jednak nie obyło się bez niemiłej niespodzianki.
Kilka tygodni przed podróżą dokonaliśmy rezerwacji samochodu poprzez stronę easycar.com. Koszt wynajmu auta za cały tygodniowy pobyt miał wynieść 100€. Do tego pośrednik proponował ubezpieczenie w kwocie 50€, co miało nas zabezpieczyć przed blokadą depozytu na karcie i ewentualnymi kosztami związanymi z uszkodzeniem auta. Niemałe było nasze zdziwienie po wylądowaniu na lotnisku, gdy pracownik firmy bezpośrednio wynajmującej auto – Vitengroup – poprosił nas o kartę w celu blokady depozytu w kwocie bagatela 1500 €. Na nic się zdały tłumaczenia, że wykupiliśmy ubezpieczenie na stronie, które miało nas od tego uchronić. Pracownik stwierdził, że jego firma nie może respektować zewnętrznego ubezpieczenia od brokera i jeżeli chcemy uniknąć blokady konta i ewentualnych kosztów, musimy zakupić dodatkowe ubezpieczenie w kwocie 160€. Czyli nasz koszt w tym momencie został podwojony, czego zupełnie się wcześniej nie spodziewaliśmy. Kupiliśmy drugi raz ubezpieczenie, aby nie martwić się na każdym kroku i mieć spokojną głowę.
Muszę wprawdzie przyznać, że po późniejszym napisaniu pisma z opisem zaistniałej sytuacji, pośrednicząca w rezerwacji firma – bez problemu zwróciła nam koszt poniesionego u nich pierwszego ubezpieczenia, w kwocie 50€. Co nie zmienia faktu, że nastawieni byliśmy na kwotę 150€, a nie 260€. Była to w dodatku niepotrzebnie stresująca sytuacja, która pojawiła się “Na dzień dobry”. Na szczęście cała reszta urlopu była na tyle rewelacyjna, że wynagrodziła nam kiepski początek. Auto miało klimatyzację, co w takich miejscach daje spory komfort. Choć było wyborem najtańszym – czyli było małe – dla naszej trójki wystarczyło w zupełności. Sprawdziło się rewelacyjnie, bo dzięki niemu objechaliśmy praktycznie pół wyspy 🙂 Wystarczyło go zwrócić z pełnym bakiem (z takim go wynajęliśmy) oraz posprzątane.
Gdzie i jak tanio wynająć samochód
By tym razem nie dać się naciągnąć, postanowiłam dokładnie sprawdzić haczyki rezerwacji. Wybrałam wyszukiwarkę rentalcars.com, bo w swojej ofercie ma duży wybór firm m.in Hertz, Avis, Budget. W sumie 783 dostawców. Za jej pomocą mogę znaleźć auta w 169 krajach i jak sami obiecują – 46 tyś. lokalizacji na całym świecie. Mnie to przekonuje. A teraz po kolei, od początku do końca.
- Kto może wynająć auto – W zależności od kraju. Zazwyczaj osoby powyżej 21 lat. Przeważnie trzeba posiadać prawo jazdy od co najmniej roku i trzeba być posiadaczem karty kredytowej – z wypukłymi napisami i limitem pozwalającym na blokadę wkładu własnego (depozytu na czas wynajmu). Są jednak nieliczne firmy, którym wystarcza karta debetowa. I przynajmniej jest jasność – blokada występuje zawsze, nawet jeśli dokupi się ubezpieczenie.
- Na co zwracać uwagę
- Wiek – Niektóre firmy pobierają opłatę za młody wiek lub wiek powyżej 70 lat. Przykład: dopłata dla osób w wieku 21-24 lata – 6,15€/doba maksymalnie do 61,50€ za cały okres.
- Opinie – Każda dostępna oferta w danej lokalizacji posiada na stronie wyszukiwarki opinie klientów. Jak wiadomo ocena innych może być na wagę złota.
- Dokumenty – W warunkach każdej umowy jest dokładnie określone, jakich będą wymagać od nas dokumentów – pawo jazdy/dowód czy paszport.
- Liczba kierowców – W ofertach, które przejrzałam, dodatkowy kierowca został wliczony w cenę. Może się jednak tutaj zdarzyć opłata.
- Lokalizacja – Wypożyczalnie nakładają różne opłaty w zależności od rodzaju auta, ale także od miejsca jego odbioru.
- Limit kilometrów – Niektóre wypożyczalnie nakładają na auta limit kilometrów, jaki można maksymalnie pokonać w ciągu jednego dnia. Jeżeli zależy nam na dalekich podróżach i nie chcemy mieć ograniczeń, koniecznie musimy to wziąć pod uwagę. To samo dotyczy wyjazdu za granicę danego kraju – niektóre auta nie mogą opuszczać swojego kraju, inne mogą to robić za dodatkową opłatą. Jeżeli więc chcemy poruszać się w ten sposób, koniecznie musimy sprawdzić warunki, bowiem może być tak, że samochód poza granicami danego Państwa nie będzie posiadał żadnego ubezpieczenia, a wtedy biada nam…
- Koszty – Tu przykład najtańszego auta, jakie mogłabym wynająć na lotnisku Warszawa/Modlin na okres jednego tygodnia, w wybranym przez siebie przykładowym czasie. Powyższy samochód, dostępny w firmie Express, posiada ubezpieczenie OC, AC oraz ochronę od kradzieży. W przypadku kolizji z winy innego kierowcy działa ubezpieczenie OC i naszym obowiązkiem w takiej sytuacji jest wezwanie policji oraz szybkie poinformowanie o zdarzeniu wypożyczalnie – to zapewnia nam ochronę przed ewentualnymi konsekwencjami. Uzyskamy od nich informację o kolejnych krokach, jakie musimy zrobić. Jeżeli jednak sami uszkodzimy auto, zarysujemy, coś popsujemy lub zostanie nam ono skradzione – odpowiadamy za to materialnie do kwoty tzw. wkładu własnego. W przypadku tego akurat auta jest to przykładowo 1 000zł. To jest kwota, do wysokości jakiej to my płacimy za szkody z naszego depozytu. Ubezpieczyciel auta pokrywa bowiem koszty tylko te powyżej wkładu własnego.
Przykład nr 2
Powyżej przykład z Warunków Umowy na auto do wynajęcia z firmy Locauto na Sardynii – jak widać obowiązkowa kaucja wynosi 900€, ale nasza odpowiedzialność wynosi do 1000€ w razie uszkodzenia i aż 1600€ w razie kradzieży. Kwota odpowiedzialności jest bardzo wysoka, choć wynajem auta na tydzień w tej lokalizacji ma bardzo przystępną cenę 🙂
- Ubezpieczenie – Tu jest cały haczyk, na który my daliśmy się poprzednio nabrać. Wykupiliśmy podobne – dodatkowe ubezpieczenie na stronie, którego jednak wypożyczalnia nie akceptowała.
Ubezpieczenie takie gwarantuje zwrot, ale najpierw (w razie problemów), to my musimy ponieść koszty. Dlatego wypożyczalnie blokują kartę kredytową – to z niej pobierają rozliczenie. Tu też trzeba zwrócić uwagę na aspekt blokady – jeżeli wypożyczalnia wymaga posiadania karty kredytowej – powinna dokonać tylko czasowej blokady. Jeżeli akceptują karty debetowe – mogą oni dokonać POBRANIA z konta, a po rozliczeniu ZWROTU pieniędzy. W takim przypadku może nas dotknąć różnica kursowa, a nawet dodatkowe opłaty naliczone przez bank, jeżeli operujemy inną walutą, niż ta która obowiązuje w kraju, w którym jest wynajmowany samochód. Warto o tym wcześniej pomyśleć i zapoznać się z opłatami zagranicznymi dotyczącymi karty bankowej.
Jeżeli chodzi o aspekt dodatkowego ubezpieczenia – jak dla mnie jest ono bardzo ważnym elementem. Mimo, że niestety często droższym niż samo auto, które wynajmujemy.
Najlepiej zorientować się u źródła – czyli docelowej wypożyczalni – czy oferuje ona swoje ubezpieczenie, które nie tylko zwalnia nas z ponoszenia wkładu własnego podczas szkody, ale także zwalnia z olbrzymich kaucji. No bo po co płacić podwójnie? (u pośrednika i w wypożyczalni). Albo płacić ubezpieczenie u pośrednika, który zwraca nam już wcześniej poniesione koszty? Z drugiej strony, jeżeli wypożyczalnia nie dysponowałaby żadnym dodatkowym ubezpieczeniem, to jednak bez zastanowienia skorzystałabym z tego dostępnego w wyszukiwarce rezerwacji.
A Ty jakie masz doświadczenia związane z wypożyczaniem auta? Korzystałaś kiedykolwiek z takiej opcji?
Mam nadzieję, że ten wpis choć trochę Ci w czymś pomoże. Jeśli Ci się spodobało – polub, udostępnij, czy zrób cokolwiek innego
Zapraszam Cię na mojego Facebooka – tutaj
oraz na mój profil na Instagramie, gdzie wrzucam zdjęcia bardziej od kuchni :)– tutaj
Pozdrawiam gorąco!
Diana
Link afiliacyjny
12 komentarzy
Za granicami nie mam doświadczeń, ale w Polsce kilkukrotnie korzystałem z paru róznych wypożyczalni. Nie będę żadnej oczerniać, choć w jednej z nich niestety próbowano mnie naciągnąć. Ogólnie po róznych swoich doświadczeniach dorzuciłbym 1 poradę. Korzystaj ze znanych marek, uważaj na “osiedlowe” czy “wiejskie” wypożyczalnie… W PL wybieram Panek, choć teraz już rzadko korzystam .
Oj czas zacząć myśleć o wakacjach 🙂 Ostatnio przeszło nam przez myśl, że może się opłacić i w Polsce wynajmować, prywatnie tego jeszcze nie robiłam. Pojechać sobie z Krakowa nad morze pociągiem, a tam wynająć samochód i nie męczyć się drogą. Nie zawsze jest nam potrzebny na cały pobyt, więc to może być całkiem wygodne i niekoniecznie droższe rozwiązanie.
Świetny pomysł Ula. Jazda pociągiem jest na pewno mniej męcząca niż autem, natomiast wynajem na poszczególny dzień wcale nie wychodzi jakoś strasznie drogo (no też zależy pod jakim kątem ktoś patrzy). W końcu mówimy jednak o wakacjach, kiedy człowiek trochę bardziej chce się oderwać i popuscic wodze fantazji 🙂 Nawet jesli zwyczajnie trzymamy się ściśle budżetu, to jednak na wakacjach można sobie trochę odpuscic, chyba o to chodzi 🙂
Mega praktyczny wpis! Szkoda tylko, że nie mam prawa jazdy… 😉
Nic straconego, prawo jazdy zawsze można zrobić! 🙂
Dorzucę tylko – w moim przypadku zawsze się to sprawdza – że warto też rzucić okiem na miejscowe wypożyczalnie. Często mają lepsze ceny, nie robią blokady na karcie i w ogóle są bardziej wyluzowani :). Od takiego Greka wypożyczałem auto na Kefalonii i chwilę temu na Bali (dla zainteresowanych wpisy na blogu) – z uśmiechem, po imieniu, bez problemów i niedrogo. A wszystko wymagało kilku maili przed wyjazdem ;).
Oooo no widzisz! Czyli sprawdzić u źródła wyszukiwarki, jak napisałam lub dodatkowo poszukać w internecie jakiejś małej wypożyczalni…
Dokładnie:)! Czasem warto się chwilę pogrzebać, bo często te małe wypożyczalnie chowają się na 2./3. stronie u wujka Googla ;).
Bardzo praktyczny poradnik, w sam raz przed sezonem urlopowym, dzięki:)
Jak dla mnie doby czas, żeby zacząć o tym myśleć 🙂
Na każdym kroku haczyki:) Osobiście za granicą jeszcze nie wynajmowałem, 1000 zł to grubo ponad miesiąc życia w podróży, ale kto wie czy kiedyś to nie nastąpi…
Jeśli nastąpi, to już wiesz przynajmniej na co liczyć 😉