Nowy rząd działa szybko. Wydawać by się mogło, że jest to jego zaletą. Nie jestem politykiem ani ekspertem w tej dziedzinie, jednak zastanawiam się, czy taka ilość pomysłów do zrealizowania w tak krótkim czasie – będzie w przyszłości dobrze funkcjonować. Jak to mówią, co nagle to po diable… O najważniejszych zmianach od Nowego Roku pisałam kilka dni temu tutaj. W ciągu tych paru dni nasz rząd zaczął pracować jednak nad jeszcze kilkoma ważnymi projektami. Nie wiem jak Wy, ale mnie jako zwykłemu zjadaczowi chleba, zaczyna powoli się już kręcić w głowie od tej karuzeli zmian.
1000 zł macierzyńskiego od Nowego Roku – to już mamy wprowadzone od jakiegoś czasu i wszyscy o tym wiemy. Teraz dochodzi sztandarowy program PIS-u 500 zł na dziecko. Sporo wokół tego zamieszania, ale jak się wszystko uda – zostanie wprowadzony w kwietniu. Dodatkowo – w poniedziałek 30.11 – Prezydent złożył projekt dotyczący obniżki wieku emerytalnego i podniesienia kwoty wolnej od podatku. Wszystko ładnie i pięknie, tylko według zasady Margaret Thatcher: „Jeżeli rząd mówi, że komuś coś da – to znaczy, że zabierze Tobie, bowiem rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy”.
Co już wiadomo?
Reforma Emerytalna
Reformę podniesienia wieku emerytalnego wprowadzono w maju 2012. Wtedy zmieniono kobietom przejście na emerytury z wieku 60 lat do 67, a mężczyznom z 65 do 67. Obecnie wiek ten jest stopniowo podnoszony – kobiety docelowo mają go osiągnąć w 2040 roku, natomiast mężczyźni w 2020. Złożony kilka dni temu projekt zakłada możliwość przejścia na emeryturę na zasadach sprzed tych zmian. Osobiście nie jestem osobą, która ślepo wierzy w ZUS. Na swoją emeryturę muszę czekać jeszcze przynajmniej 30 lat, więc na szczęście mam trochę czasu żeby o nią zadbać. Mimo wszystko jednak obchodzi mnie, jak i kto „obraca” moimi obecnymi składkami. W końcu to moje pieniądze, których przyszłość, według mnie – nie jest pewna. Dla przykładu mała symulacja wysokości emerytury <źródło TVNBiS>.
Twoja emerytura <obecnie przy podniesionym wieku emerytalnym>:
zarabiasz 1750 zł – otrzymasz emeryturę w wysokości – 954 zł
zarabiasz 4000 zł – emerytura – 2181 zł
zarabiasz 6000 zł – emerytura – 3272 zł
Twoja emerytura po obniżeniu wieku :
zarabiasz 1750 zł mężczyzna 65 lat emerytura – 880 zł/kobieta 60 lat – 880 zł
zarabiasz 4000 zł mężczyzna 65 lat emerytura – 1913 zł/kobieta 60 lat -1385 zł
zarabiasz 6000 zł mężczyzna 65 lat emerytura – 2870 zł/kobieta 60 lat -2077 zł
Różnica:
Przy zarobkach rzędu najniższej krajowej dla obu płci : 74 zł/mc.
Przy zarobkach rzędu 4000 zł – mężczyźni tracą 268 zł/mc. a kobiety 796 zł/mc.
Przy zarobkach rzędu 6000 zł – mężczyźni tracą 402 zł/mc. a kobiety 1195 zł/mc.
Jak widać, propozycja ta jest ofertą ” nie do odrzucenia” w przypadku osób zarabiających więcej, zwłaszcza kobiet. Osoby zarabiające najniższą krajową różnicę odczują na poziomie 74 zł miesięcznie. Oczywiście wiadomo, że to jest tylko przykładowa symulacja, stanowiąca pewien wzór. Mało kto pracuje całe życie za taką samą pensję – w skali kilkudziesięciu lat na pewno niewykonalne. Poza tym na wysokość emerytury ma wpływ wiele innych czynników, ale o tym już nie chcę się tutaj nawet rozwodzić. Dlatego licząc na ZUS – trzeba albo dobrze umieć liczyć albo dorzucić coś także od siebie dodatkowo.
Podniesienie Kwoty Wolnej do 8002 zł
W tym momencie kwota wolna od podatku wynosi 3091 zł i jest niezmieniana od 2009 r. W tym czasie koszty życia poszły w górę, pensja minimalna została kilkakrotnie zwiększona a kwota, którą możemy zarobić bez konieczności płacenia podatku pozostała na niezmienionym poziomie. O tym, że należy ją podnieść, mówi się nie od dzisiaj. W prezydenckim projekcie możemy przeczytać ” W obowiązującym stanie prawnym kwota wolna od podatku jest niedostosowana do realiów społeczno – gospodarczych, na co zwrócił uwagę Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 28.10.2015 <sygn. akt K 21/14>. Podwyższenie kwoty wolnej do 8002 zł w sposób istotny poprawi sytuację ekonomiczną osób uzyskujących dochody na poziomie uznawanym za minimum socjalne”. Realizacja tego celu miałaby nastąpić przez zwiększenie kwoty zmniejszającej podatek <to jest to, co obliczamy co roku w rozliczeniu rocznym PIT> z kwoty 556,02 zł do 1440 zł. Wiadomo już, że jeżeli te zmiany zostaną zatwierdzone, to zaczną obowiązywać od 2017 roku – już za późno by wprowadzić je od stycznia 2016. Zmiana byłaby odczuwalna dla osób zarówno pracujących na etacie jak i na zleceniu oraz dla osób prowadzących własne biznesy. Jak się wstępnie szacuje mogłoby na niej skorzystać ponad 12 mln. gospodarstw domowych. Niestety, słyszy się coraz więcej głosów ekspertów, że zmiana spowodowałaby olbrzymie dziury w budżetach gmin i powiatów, do których wpłynęłoby mniej pieniędzy z podatków.
Jak fizycznie zmianę odczują podatnicy ?
Przeciętne miesięczne korzyści – Osoby samotne 45,70 zł
Samotni rodzice 73,80 zł
Małżeństwa bez dzieci 135,90 zł
Małżeństwa z dziećmi 122,50 zł
Osoby samotne 60/65+ 75,00 zł
Małżeństwa 60/65+ 152,50 zł
źródło: CenEA – obliczenia własne z wykorzystaniem modelu SIMPL na podstawie danych B BGD- 20 1 3 <przeważ onychizindeksowanych do 2015 r.> link .
Oskładkowanie wszystkich Umów
To jest informacja, która pojawiła się w środę w gazecie Rzeczpospolita tutaj w wywiadzie z prof. Marcin Zielenieckim, wiceministrem rodziny, pracy i polityki społecznej. Nie jest to jeszcze żadna oficjalnie potwierdzona informacja czy konkretny projekt, ale może się ona okazać w niedalekiej przyszłości prawdą – biorąc pod uwagę fakt, że gdzieś rząd chce dać – to gdzieś musi zabrać. Na razie mamy wprowadzoną zmianę <od stycznia 2016> dotyczącą oskładkowania umów zleceń do kwoty najniższej krajowej. Jednak zmiana opisana w powyższym artykule dotyczyłaby wszelkich dochodów z umów zleceń – do realnej kwoty. Rewolucją byłoby tu także ozusowanie umów o dzieło, których w Polsce jest 0,5 mln. Łącznie zmiany dotknęłyby 1,3 mln umów cywilnoprawnych w Polsce. Pełne oskładkowanie tych umów sprawiłoby rozliczanie się takie samo jak na etacie – a więc zarobek byłby dużo niższy. Czy to byłby krok w stronę prawdziwej likwidacji takich umów ??
Zmiana dotknęłaby także osoby prowadzące działalności <1,5 mln osób> – składki ZUS byłyby liczone od rzeczywistego przychodu, a nie jak teraz ryczałtowo <pełny ZUS obecnie to 1030 zł/mc.>. Obecnie przez pierwsze dwa lata prowadzenia działalności można skorzystać z preferencyjnych składek tzw. „Mały ZUS”, który obliczany jest od 30 procent minimalnego wynagrodzenia. Dla przypomnienia podam stawki dla małego ZUS-u bez składki na ubezpieczenie zdrowotne.
2015 2016
emeryt. 19,52% 102,48 zł 108,34 zł
rent. 8% 42 zł 44,40 zł
chor. 2,45% 12,86 zł 13,60 zł
Fund. Pr. 1,8% 9,45 zł 9,99 zł
RAZEM 166,79 176,33
Jak czytamy w artykule ” Skutek będzie taki, że np. osoba prowadzące firmę i zawierające jednocześnie umowy zlecenia, zapłaci kilka składek ZUS – jako bieznesmen i od każdej umowy zlecenia. Teraz płaci jedną”. ZUS miałby zyskać na tym od 5 do 8 mld. zł. Komentarz w tej sprawie na profilu Facebooka Związku Przedsiębiorców i Pracodawców ” Skoro składki ZUS mają być płacone od przychodu, to w rzeczywistości jest to pomysł zlikwidowania działalności gospodarczych – komentuje propozycję wiceministra pracy Cezary Kaźmierczak, prezes ZPiP – Pomysł jest skrajnie głupi i on by się skończył za 2-3 lata dużymi podwyżkami podatków ludzi, a w efekcie kolejną falą emigracji młodych ludzi”. Pierwsze reakcje jakie widzę w internecie, głównie od osób prowadzących działalności w Polsce, to „Jak przenieść firmę do UK ?” 🙂 Może jednak akurat ten pomysł pozostanie tylko pomysłem ? Póki co, więcej informacji na ten temat nie ma. Poczekamy, zobaczymy.
To jeszcze jednak nie koniec zmian jakie ostatnio „się dzieją”. Pozostaje jeszcze kwestia wprowadzonego podatku bankowego <jeden dla banków, drugi dla ubezpieczycieli>. Można pomyśleć, że „dobrze, niech zabierają tym bogatym”. I tak, i nie. Może na biednego nie padło, ale obawiam się, że jednak banki będą próbowały po części jednak przerzucić te koszty na klientów. Kto w końcu teraz nie korzysta choćby ze zwykłego konta w banku. Skutek jednak jest jeszcze inny. Czwartkowe ogłoszenie tego projektu było jedną z przyczyn bardzo mocnego osłabienia złotego. Wczoraj osłabienie naszej waluty i umocnienie euro doprowadziło kurs EUR/PLN do wartości ponad 4,30. Dokładnie przed chwilą było:
EURPLN | 4.3096 | -0.35 | 14:53:00 |
Inwestorom chyba nie podobają się te nasze REWOLUCJE. Zawsze zmiany są przyjmowane przez ludzi z obawą. To normalne. Ja jednak obawiam się o to, czy to wszystko nie jest po prostu wymyślane zbyt pochopnie. Pewnie, że lepiej coś robić, niż siedzieć i nic nie zdziałać. Tylko żeby te reformy były jednak jasne i dobrze dopracowane. W tym momencie panuje dużo szumu informacyjnego i jest bardzo dużo niedomówień. Pozostaje nam jedynie „spokojnie” obserwować. Choć domyślam się, że dla wielu osób zachować zimną krew, w tym momencie może być ciężko. Nawet nie wiem, czy podczas pisania tego o to wpisu, coś się jeszcze nie zmieniło dodatkowo. Nikt nie lubi życia w takiej niepewności i obawach. Mimo to pozytywnego nastawienia wszystkim nam życzę!
Jakie są Wasze odczucia i zdanie na ten temat ? Piszcie swoje uwagi w komentarzach.
Dziękuję Ci za spędzony ze mną czas. Namawiam do polubienia mojej strony na Facebooku. Nowe wpisy możesz także otrzymywać za pomocą poczty e-mail oraz kanału RSS.
Pozdrawiam serdecznie!
Diana
1 Komentarz
W Polsce nigdy nie mogą się dogadać i dlatego tak jest