2016 rok minął mi bardzo szybko i intensywnie. Prowadzenie bloga dało mi wiele nowych doświadczeń. Blogowanie jest bowiem bardzo satysfakcjonującym zajęciem. Święta jednak za nami, więc lukier nam już niepotrzebny. Żeby zatem nie było tak cukierkowo, trzeba przyznać, że jest to zajęcie, jak mało które, uczące pokory i wytrwałości.
Święta, święta i już po. Mam nadzieję, że spędziłyście je tak, jak sobie tego wymarzyłyście. Przed nami koniec roku, więc czas pewnych podsumowań. Lubię wchodzić w następny rok z nowymi założeniami, choć raczej nie nazywam ich postanowieniami, a planami. Zanim jednak pomyśli się o celach, warto podsumować to, co było.
Czego nauczył mnie 2016 rok?
Blogowanie jest bardzo rozwijające. W 2016 roku nauczyłam się masę nowych rzeczy, poznałam wiele ciekawych osób w sieci, odwiedziłam dziesiątki ciekawych blogów i dostrzegłam całą gamę rozwiązań oraz pomysłów. Uwielbiam to, bo nie lubię stać w jednym miejscu. Miniony – 2016 rok – nauczył mnie, jak żaden inny poprzedni rok, odkrywania potężnej skali możliwości świata online. Ponad rok temu, gdy zakładałam ten blog, nie zdawałam sobie nawet sprawy z tych wszystkich wyzwań. Ponieważ jestem typem samouka, pochłonęło to w moim przypadku sporą część czasu, ale satysfakcję mam ogromną 🙂
Kilka miesięcy temu stworzyłam wreszcie swojego pierwszego ebooka oraz uruchomiłam pierwszy newsletter na Pieniądz jest Kobietą. Choć jest on tylko małą częścią tego, co chciałabym kontynuować w przyszłości, to jednak mam świadomość i z tego się cieszę najbardziej, że w końcu pokonałam ten pierwszy krok.
Do tego, kilka dni temu, udało mi się stworzyć swój własny Planer Finansowy. To jest to, o czym myślałam od dłuższego czasu. Chciałam ułatwić sobie i umilić przy okazji, codzienne prowadzenie domowego budżetu oraz planowanie swoich finansów. Do tej pory musiałam się zadowalać notesem i pojedynczymi kartkami papieru. Posiłkowałam się tabelkami w komputerze, ale czegoś mi brakowało. Zamieniłam więc prowizorkę w ładny Planer, którego całość trzyma się kupy.
Zarówno ebook i Planer wysłałam do osób zapisanych na newsletter PJK. Jeśli i TY chcesz otrzymać je w prezencie, to zapraszam cię do pobrania klikając w poniższy baner 🙂
2016 rok był dla mnie sporą lekcją pokory. Wierzę w marzenia i wierzę w to, że one nie spełniają się same. To my sprawiamy, że pomagamy im się spełnić lub nie. Nie wszystko da się jednak zrobić na już. Własnie tego nauczyło mnie blogowanie. Pokora w działaniach, że nie można wszystkiego zrealizować szybko i w dodatku samemu. Na każde działanie trzeba czasu. Na każdy efekt trzeba zapracować. Nie jest łatwym zadaniem, uświadomienie sobie priorytetów według ustalonych celów. Jest to jednak ważne, aby się w tym wszystkim nie zatracić i nie zniechęcić. Jestem pełnoetatową mamą, więc nie oszukujmy się, ale nie zawsze „mam” tyle czasu na wszystko, ile bym chciała i ile potrzebuję. Doba nie jest z gumy, więc nauka pokory bardzo ułatwiła mi życie. Zrozumiałam, że daję z siebie tyle, ile mogę i nie mam zamiaru mieć wyrzutów sumienia, że nie mogę więcej. Przynajmniej nie w tym momencie i muszę to zaakceptować.
2016 rok nauczył mnie też pewnej cierpliwości i wytrwałości w blogowaniu. Tego trzeba mieć na kilogramy 😉 Ważne są kroki stawiane do przodu. Nawet jeśli są one tak małe, że nikt ich praktycznie nie zauważa, w całym rozrachunku pchają jednak wszystko do przodu. I to znowu kłaniają się priorytety, dzięki którym wiem, jak pogodzić się z faktem, że niektóre rzeczy musiałam odpuścić, a inne przesunęłam na „kiedyś”.
Jestem bardzo zadowolona z faktu, że na blogu „Pieniądz jest Kobietą” jest coraz więcej czytelniczek. Statystyki odwiedzin systematycznie rosną. Dzielicie się ze mną swoimi opiniami i komentarzami. Nie ma dla mnie lepszej motywacji, niż wasze rosnące zaangażowanie. To miłe uczucie, że doceniacie to, co robię 🙂 Dziękuję wam za to!
Dzięki wam miniony 2016 rok uważam za udany, mimo że nie wszystko udało mi się zrealizować. Z głową pełną pomysłów i planów wchodzę zatem w Nowy Rok. Czego nie zdążyłam zrobić w tym roku, będę nadrabiać w następnym. Mam nadzieję, że moje pomysły będą się wam podobały 🙂
Zdradźcie w komentarzach jak same możecie podsumować swój 2016 rok. Czy był on dla was udany?
Dodaj swój komentarz, będzie mi bardzo miło!
Polub, jeżeli Ci się spodobało. Udostępnij dalej, to daje mi motywację i na pewno będę Ci za to bardzo wdzięczna
Zapraszam Cię na mojego Facebooka – tutaj
Na mój profil na Instagramie, gdzie wrzucam zdjęcia bardziej od kuchni – tutaj
oraz blogowego newslettera, do którego dokładam gratis – tutaj
Pozdrawiam gorąco!
Diana
26 komentarzy
Pisanie bloga to ciągła nauka, poznawanie, szukanie, ale i tak jak piszesz duża dawka pokory. Twój rok był bardzo, więc kolejny niech będzie co najmniej tak samo dobry 🙂 Powodzenia w blogowym i prywatnym życiu 🙂
Dziękuję Ula i wzajemnie 🙂
Mam wrażenie, że idę twoją drogą. Jeszcze nie minął rok od założenia bloga, ale też do wszystkiego dochodzę sama i podobnie, jak Ty „nauczyłam
się masę nowych rzeczy, poznałam wiele ciekawych osób w sieci,
odwiedziłam dziesiątki ciekawych blogów i dostrzegłam całą gamę
rozwiązań oraz pomysłów”. Wyjęłaś mi to z ust. Pozdrawiam. 🙂
Świetne podsumowanie roku. 🙂 Mój był również udany, dosyć pracowity, sporo się nauczyłam, odkryłam nowe pasje (blogowanie!) oraz podjęłam kilka dobrych decyzji. Oby 2017 był równie udany!
Na pewno Małgosia taki właśnie będzie, czego życzę i Tobie 🙂
Gratuluję Ci sukcesów. Oby przyszły rok był jeszcze lepszy, chociaż patrząc ze swojej perspektywy to wydaje mi się, że osiągnęłaś wszystko to, do czego ja dopiero dążę 🙂
W takim razie trzymam kciuki za realizację Twoich planów w przyszłym roku 😉
Też odkryłam uroki blogosfery, tak jak mówisz – uwielbiam różnorodność opinii czy inspiracji 😉
Wiesz, że dzięki temu, że przeczytałam Twój wpis, dostałam kopa motywacyjnego? A właściwie przypomniałam sobie dlaczego założyłam bloga i po co właściwie to robię. Ostatnio mi tego brakowało, jakoś podupadłam… Miałam tyle planów, a czasu tak mało, że denerwowałam się, kiedy znowu czegoś nie zrobiłam. Ale dzięki Tobie znowu mam uśmiech na ustach myśląc o blogowaniu 🙂 Nie wiem jak to zrobiłaś, ale dziękuję! 😀
Cieszę się, że poprawiłam Ci humor 😀 No cóż… nie jesteśmy robotami i idealnie nigdy nie będzie. Cieszmy się więc z tego co mamy i co dajemy radę robić 😉
Wielkie gratulacje dla Ciebie! Chciałabym móc napisać podobnie za rok 🙂
Dziękuję 🙂 I życzę ci byś również mogła mieć masę satysfakcji za rok, nawet jeśli nie zdążysz zrobić „wszystkiego” 😉
U mnie 2016 to ciągłe wychodzenie ze strefy komfortu 🙂
Diana gratulacje dla Ciebie za rok 2016 – widać, że sporo pracy wkładasz w tworzenie tego miejsca. Dobrze Cię rozumiem, bo też jestem pełnoetatową mamą i bywa, że tego czasu brakuje. Dochodzi też zmęczenie. A przecież tyle jeszcze chciało by się zrobić…. Ja również wierzę w ciężką pracę i w to, że ona przynosi efekty. Dla mnie rok 2016 zdecydowanie był udany, a wręcz był rewolucją. Miał wyglądać zupełnie inaczej. Jednak zadecydowałam, że nie wracam na etat po urlopie macierzyńskim, inwestuję w siebie, a na dodatek powstał blog ( o czym też by mi się nie śniło i nawet o tym nie pomyślałam jakiś czas temu…) . A mimo to jest – od prawie 4 miesięcy w sieci i dalej się rozwija. Zgadzam się z Tobą i potwierdzam, że prowadzenie bloga i jego rozwój to dużo pracy, ale myślę, że warto 🙂
Również Magdo gratuluję Ci udanego roku i rewolucyjnych decyzji. Życzę Ci, by przyszły rok był dla Ciebie równie owocny albo nawet jeszcze bardziej 🙂
Diana dziękuję 🙂 Dla Ciebie również wszystkiego dobrego w Nowym Roku :))
Faktycznie, blogowanie poszerza nasz horyzonty, tyle nowych informacji człowiek poznaje, a i uczy się tej pożądanej systematyczności. 🙂
Dokładnie tak właśnie jest 🙂
„Doba nie jest z gumy, więc nauka pokory bardzo ułatwiła mi życie. Zrozumiałam, że daję z siebie tyle, ile mogę i nie mam zamiaru mieć wyrzutów sumienia, że nie mogę więcej. Przynajmniej nie w tym momencie i muszę to zaakceptować.” – bardzo mądre zdanie, powinnam je sobie wbić do głowy złotymi zgłoskami. W ubiegłym roku wydarzyło się wiele. 🙂 Twój blog skłonił mnie do tego, aby w przyszłym roku lepiej przyjrzeć się moim finansom i bardzo Ci za to dziękuję! Życzę Ci dużo wytrwałości, pokory, czasu, spokoju, inspiracji i szczęścia w 2017. 🙂
Bardzo mi miło czytać tak miłe słowa. Dziękuję 🙂
Nie ma za co. 🙂 To ja dziękuję!
Świetny blog 🙂 fajnie, że na niego trafiłam 🙂 2016 był rokiem satysfakcjonującym 🙂 ale więcej zmian czeka mnie w 2017 :D, których już nie mogę się doczekać 😀
Też się cieszę z Twoich odwiedzin 😀
Super 🙂 Powodzenia!
Wygląda na to, że podsunęłaś mi pomysł jak kolejny grudzień nie wariować, że kończy się rok, a ja „nic nie osiągnęłam” mimo że świat dookoła widzi to inaczej. Sobie to wszystko spiszę, przeczytam, wbije do głowy i zrobię plany. Zdecydowanie powinno to być coś satysfakcjonującego 😉
Zdecydowanie bez małych kroków nie ma tych większych 🙂 Jak je spiszesz, to na pewno zobaczysz, że było ich na pewno sporo 😀