Udało Ci się przejść przez sito wstępnej rekrutacji. Zaprosili Cię na rozmowę, więc znalazłaś się w niewielkim procencie wybrańców skierowanych na osobistą rozmowę. To już spory sukces, bo do tego etapu dociera zazwyczaj kilka, maksymalnie kilkanaście osób. By nie zmarnować tej szansy, przeczytaj jakich błędów nie popełniać na rozmowie kwalifikacyjnej.
O rozmowach kwalifikacyjnych powstało już mnóstwo artykułów w internecie. Można by pomyśleć, że oczywiste są wytyczne co do błędów, których nie należy popełniać i co do ogólnego zachowania podczas interview. Niestety w praktyce różnie to bywa. W poprzednim wpisie napisałam jak stworzyć skuteczne-cv i korzystnie przedstawić swoje cele zawodowe. Dzisiaj chcę Ci przypomnieć, jakich błędów nie popełniać na rozmowie kwalifikacyjnej.
Brak przygotowania do rozmowy kwalifikacyjnej
Nie jestem pracownikiem działu HR i raczej nigdy nim nie będę chciała zostać. W mniejszych firmach normą jest, że pracowników poszukuje właściciel bądź jego zastępca, czy kierownik (a nawet te wszystkie osoby jednocześnie). Ja w niedużej firmie też pracowałam, dlatego miałam sposobność kilka razy uczestniczyć w rekrutacjach.
Nie mieliśmy przeszkolenia w tym temacie, nie znaliśmy żadnych sztuczek czy tajnych sposobów wykwalifikowanych HRowców. Podchodziliśmy do tego zwyczajnie, po ludzku. Jednak chcieliśmy wyłonić osoby, które by do nas pasowały i wiedziały na czym „ta gra polega”. Powiem tylko tyle – łatwo wcale nie było. Chętnych były dziesiątki, przynajmniej w nadesłanych CV.
Rozmowa kwalifikacyjna to Twoje pięć minut. Jeżeli się na nią wybierasz, to zakładam, że Ci zależy na danym stanowisku. A jeżeli Ci na czymś mocno zależy, powinnaś być do tego świetnie przygotowana. Pracodawcy wiedzą, że składasz CV do wielu firm, ale zawsze chcą kogoś, komu naprawdę będzie zależeć akurat na ich firmie. Jednak nigdy, przenigdy – żaden właściciel czy też pracownik HR nie wybaczy Ci, jeżeli przyjdziesz na rozmowę do firmy, o której nic nie wiesz – czym się ona zajmuje, co Ty byś chciała w niej robić, czy pasujesz do tego miejsca, a dane miejsce do Ciebie.
Gdy uczestniczyłam w kilku procesach rekrutacyjnych, wiele osób popełniało właśnie ten błąd. Osoby znały nazwę firmy, ale nie potrafiły powiedzieć o niej nic więcej niż ogólny zarys działalności. Skąd więc wiedzieli, że tak naprawdę chcieli tam pracować? Pracodawca nie szuka osób z łapanki, które być może wpasują się w środowisko firmy. Pracodawca szuka osób, które wiedzą czego chcą i wiedzą, jaką realną korzyść wniosą do firmy oraz do swojego życia dzięki tej pracy.
Zanim udasz się na rozmowę – zapoznaj się z działalnością firmy, z jej produktami czy usługami. Sprawdź osobę, z którą będziesz rozmawiać – służą do tego profile na Goldenline czy Linkedin. Poszukaj też na portalach społecznościowych – np. fanpage firmy na Facebooku da Ci świetny obraz tego, na co firma kładzie teraz duży nacisk.
Postawa roszczeniowa
To kolejny rażący błąd, z którym miałam do czynienia zaraz po braku przygotowania. Atak na osoby rekrutujące w sensie „jestem po studiach, więc za mniej niż….nie przyjdę do pracy!”…a to w odpowiedzi na pytanie – Jakie są Twoje oczekiwania finansowe.
Pracodawca chce poznać Twoje oczekiwania, by móc ocenić, czy da się wypracować w tej kwestii wspólne stanowisko. Stres podczas rozmowy kwalifikacyjnej, zwłaszcza gdy dotyczy punktu o zarobkach, jest zrozumiały. Jednak pracodawca to nie Twój wróg! Jeżeli z góry tak go traktujesz, to teraz poczuj się na jego miejscu….Powinnaś użyć języka korzyści dotyczącego Twoich osiągnięć i dokonań zawodowych, dzięki temu wycenisz swoją pracę na pewnym poziomie. Tu powrócę do tego, o czym pisałam w ubiegłym tygodniu: omów swoje kompetencje i doświadczenie w taki sposób, by rekruter miał jasny obraz Twoich osiągnięć. Jeżeli odpowiednio się zareklamujesz i przekonasz pracodawcę co do swoich kompetencji, nie rzucaj się z pazurami, że za mniejsze pieniądze to Ty nie będziesz pracować (przecież nie wiesz, czy pracodawca chce Ci dać mniejsze wynagrodzenie!). Nawet jeśli się tego dowiesz podczas pierwszej rozmowy i warunki będą dla Ciebie nie do przyjęcia – to grzecznie podziękuj i nie pal za sobą mostów.
Brak pytań
Zauważyłam tendencję, że ludzie boją się pytać podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Nie bój się zadawać pytań – dla rekrutera to znak, że Ci zależy. Profesjonalne podejście to otwartość i chęć poznania szczegółów.
Na te pytania powinnaś znać odpowiedź jeszcze podczas pierwszej rozmowy rekrutacyjnej
- Ile osób pracuje w firmie na podobnym stanowisku, jakiej wielkości jest dział i jak wygląda standardowy dzień pracy osób tam zatrudnionych.
- Zakres obowiązków dla Twojego stanowiska
- W jaki sposób będziesz rozliczana z efektów swojej pracy
- Jakie są możliwości rozwoju w firmie, jaka jest ścieżka kariery
- Jakie są kolejne kroki rekrutacji – czego możesz się spodziewać
Mam nadzieję, że te rady będą dla Ciebie choć trochę pomocne i dzięki nim dasz radę podejść do rekrutacji bardziej na zasadzie „obopólnej wymiany korzyści”. Idealnie do mojego materiału wpisuje się dzisiaj post z bloga Pani Swojego Czasu. Ola nie jest specjalistą od rekrutacji, ale prowadzi własną działalność i właśnie opisała dokładnie cały proces, jaki przeprowadziła w ostatnim czasie w swojej firmie czas-na-biznes/rekrutacja. Wpis gorąco polecam! Poznasz w nim nie tylko nietypowy sposób na rekrutację, jaki zastosowała u siebie Ola, ale zobaczysz też jej punkt widzenia jako pracodawcy – na co zwracała uwagę, czego nie wybaczała i czym się kierowała przy wyborze idealnej kandydatki 🙂
Mam nadzieję, że ten wpis był dla Ciebie pomocny. Jeśli Ci się spodobało – polub, udostępnij, czy zrób cokolwiek innego
Zapraszam Cię na mojego Facebooka – tutaj
oraz na mój profil na Instagramie, gdzie wrzucam zdjęcia bardziej od kuchni – tutaj
Pozdrawiam gorąco!
Diana
16 komentarzy
Od siebie moge dodać, że do każdej rozowy nalezy sie przygotowac. Wiedza na temat tego czym zajmuje sie firma, jej historii, kto jest prezesem – to teraz „oczywista oczywistość”, ale dalej, o dziwo, wiele osob o tym zapomina. W naszej firmie pytanie o jej historie zawsze pada jako pierwsze 🙂
No tak, niby oczywiste, a jednak …
Bardzo dobry temat. Co mogę dodac ze swojej strony, będzie dobrze jeśli przeprowadzicie w internecie male śledztwo czy analizę i…. poznacie konkurencje. To również plusuje u pracodawców, bo pokazecie, ze jesteście aktywni i zależy Wam na pracy w tej firmie. Jeśli aplikujecie na stanowisko np. związane z marketingiem, reklama czy social mediami, warto wspomnieć, ze firma X ostatnio wprowadzila takie a takie dzialania, a Ty masz lepszy pomysl/schemat/idee jak ich w tym przebic, jak zadzialac by być krok przed nimi. Wówczas dacie znać pracodawcy, ze orientujecie się w branzy i być może wlasnie tym się wyróżnicie na tle innych kandydatów. Możliwe ze wlasnie dzięki temu zapadniecie przyszlemu pracodawcy w pamięć. Nawet jeśli jesteście swiezutko po studiach. Powodzenia wszystkim starającym się o prace lub jej zmianę.
Zgadzam się 🙂
Na moje szczęście pracuje zdalnie, ale dla osób poszukujących pracy wpis jak najbardziej na tak 🙂
Dziękuję 🙂
Bardzo dobre rady 🙂
Cieszę się i dziękuję!
Bardzo ważne by sprawdzić już na rozmowie kwalifikacyjnej czy w ogóle pasujemy do klimatu firmy. Wiem, że to trochę abstrakcja bo szukając pracy jesteśmy zdesperowani. Ale jeśli jesteśmy wyluzowani i nie czujemy się dobrze w garsonkach i garniturach nie pakujmy się do korporacji. Uważam, że lepiej poczekać chwile dłużej i trafić w miejsce, które będzie do nas psowało także pod względem panującego tam klimatu.
I własnie rozmowa kwalifikacyjne pozawala nam to ocenić.
Masz rację – czasami to może być fajne wyzwanie (nowe otoczenie i inne reguły), ale czasami można się skazać na udrękę i frustrację. Jeśli się „czegoś nie czuje”, to może być ciężko i to dla obu stron.
Sam byłem na takiej rozmowie kwalifikacyjnej i choć pasowałem do tej pracy to wspólnie z rekruterem uznaliśmy, że chyba jednak to nie jest praca dla mnie. W efekcie odbyłem miłą, pouczającą rozmowę, a jednocześnie nie zamknąłem sobie drzwi do potencjalnej rekrutacji w przyszłości na inne stanowiska 😉
Oooo super, że o tym piszesz Łukasz!
Na rozmowie kwalifikacyjnej zawsze jest stres, ale trzeba się wziąć w garść i pokazać się z jak najlepszej strony w końcu chcemy dostać tę posadę. Trzeba być przygotowanym i wiedzieć troszkę o firmie w której się promujemy-bo tak to możemy nazwać promujemy swoją osobę.
Takie sytuacje zawsze kojarzą mi się z czymś takim – Dzień dobry, nie wiem po co tu jestem i co chcę tu dokładnie robić, ale dajcie mi tę pracę! 🙂
Przydatne rady i wskazówki dla osób poszukujących pracy
Dziękuję 🙂