To nie pieniądze rozwiązują problemy finansowe, ale twoja wiedza na ich temat. Zdolność do ich zarabiania to jedno. Jednak dopiero zdobycie umiejętności finansowych, uczyni cię mistrzynią w zarządzaniu swoim portfelem.
Potrafią zarabiać pieniądze, odpowiednio zarządzają swoimi finansami oraz posiadają zdolność do pomnażania kapitału – to atrybuty umiejętności finansowych, od których nie stronią ludzie zamożni. Jeżeli czytałaś mój wcześniejszy artykuł – jak-planowac-swoje-finanse, powinnaś już wiedzieć, że pierwszym krokiem w tym celu jest dokładne określenie swoich możliwości finansowych i ich celów. Koniecznie zapoznaj się z tym wpisem, bo jest on ważną częścią w ogarnianiu swoich umiejętności finansowych.
Po co się uczyć umiejętności finansowych?
Dzisiaj chcę ci pokazać absolutne podstawy umiejętności finansowych. To jak dotarcie do korzeni finansowego sukcesu. Ich zrozumienie oraz wprowadzenie w życie, ułatwi ci myślenie o twoich finansach. Wiedzę tę przekazuję ci, posiłkując się sposobami Roberta T. Kiyosaki, zawartymi w jego książce – Bogaty ojciec. Biedny Ojciec.
Jednodniowy milioner
Na pewno sama niejednokrotnie słyszałaś o spektakularnych finansowych sukcesach ludzi, a potem jeszcze głośniejszych upadkach. Tak się dzieje, gdy osoby nieprzygotowane do zarządzania pieniędzmi, wygrywają np. w totolotka. Szybko wszystko wydają i po pewnym czasie wracają do poprzedniego życia. Nawet nieraz się zdarza, że po takiej szczęśliwej wygranej, mają więcej kłopotów finansowych niż przed. Dlaczego? Bo przeświadczeni ludzie o zdobyciu największego szczęścia w postaci miliona lub kilku, porzucają pracę, kupują drogie domy, najdroższe samochody i inne cuda, które czyszczą ich konto w zawrotnym tempie. Wszystko po to, by obudzić się po jakimś czasie bez pieniędzy, natomiast z rzeczami, które same w sobie nie generują dochodu, a tylko koszty. No nie oszukujmy się, przecież później z czegoś trzeba utrzymywać te przybytki, nie mówiąc już o sobie samym. Tak się kończą spektakularne sukcesy wielu wygranych.
„Większość ludzi nie uzmysławia sobie faktu, że w życiu nie chodzi o to, ile pieniędzy się robi, tylko o to, ile się zachowa” R.T. Kiyosaki
Kiedyś oglądałam program o pewnej młodej parze mieszkającej bodajże w Londynie. Nie mieli oni stałej pracy, więc utrzymywali się z zasiłków. W pewnym momencie wygrali w jakiejś loterii 50 tyś. funtów. Pokaźna suma, choć może nie są to jeszcze miliony. Gdyby ci ludzie posiadali umiejętności finansowe, dzięki tym pieniądzom, mogliby na stałe odmienić swoje życie. Oni jednak wydali wszystko co do funta, w przeciągu kilku miesięcy! Jak sami twierdzili – nie wiedzieli dokładnie na co – restauracje, imprezy, podróże, drogie ubrania, telewizory i jakieś inne głupoty. Codziennie wydawali po kilkaset funtów na słabe przybytki. Najlepsze jest to, że szybko zostali bez pieniędzy, a gdy zwrócili się ponownie po zasiłek, usłyszeli odmowę. Urząd uznał, że skoro uzyskali tak wielki dochód i nawet nie minęło pół roku, to powinni być nadal w posiadaniu znacznej sumy… Gdyby żyli przez ten czas na niezmienionym poziomie, zapewne by tak było. Czy zatem ta wygrana im pomogła? W momencie, gdy oglądałam ten program, byli zdruzgotani i spłukani, bez szans nawet na zasiłek.
To tylko przykład, ale dobrze obrazuje, jak można pokierować swoim życiem, gdy nie posiada się opanowanych umiejętności finansowych.
Ucz się umiejętności finansowych i kupuj aktywa, a nie pasywa
„Bogaci ludzie nabywają aktywa. Biedni i klasa średnia nabywają pasywa, ale myślą, że są to aktywa” R.T. Kiyosaki
Aktywa – pominę fachową terminologię tego słowa, bo jest zbyt zagmatwana. Jeśli chcesz, możesz w każdej chwili ją sobie wygooglować. Najprościej rzecz ujmując, twoimi aktywami, jest wszystko to, co w przyszłości przyniesie ci zysk.
„Aktywa wkładają pieniądze do twojej kieszeni”R.T. Kiyosaki
Pasywa – to przeciwnie do aktywów, wszystko to, co przynosi koszty. Czyli to, co „wyjmuje pieniądze z twojej kieszeni”.
Przykład:
np. samochód – zazwyczaj jest pasywem, bo przynosi koszty. W dodatku z każdym dniem, jego wartość rynkowa jest niższa. Aktywem jest tylko wtedy, gdy służy bezpośrednio do przynoszenia zysku.
np. dom – jest pasywem, bo generuje straty (podatek od nieruchomości, ubezpieczenie, konserwacja, opłaty, kredyt hipoteczny). Dopóki nie osiągasz z tytułu jego posiadania zysków, przekraczających koszty, jest twoim pasywem. Staje się twoim wartościowym aktywem, przynoszącym zysk gdy np. go wynajmujesz.
Tu pozwolę sobie zacytować fragment tej książki: „U większości rodzin 80% historii finansowej jest opowiadaniem o ciężkiej pracy i wysiłkach, które mają pomóc w przedarciu się do przodu. Nie dlatego, że ludzie z tych rodzin nie robią pieniędzy, ale dlatego, że spędzają swoje życie na kupowaniu pasywów zamiast aktywów”.
Czym są aktywa i pasywa
Jeżeli twoim jedynym przychodem jest pensja i posiadasz dodatkowo kredyty, to twoim rozchodem będą podatki, wydatki, spłaty kredytów. Twoim pasywem będą zatem kredyty – wszelkie koszty stałe, którą czyszczą twoją kieszeń. I żadne aktywa.
Aktywami mogą być rzeczy, które przynoszą zysk: np. akcje giełdowe, bony, weksle, nieruchomości inwestycyjne, dobra intelektualne.
Podsumowując – gdyby wspomniana przeze mnie wyżej para, całą wygraną (50 tyś. funtów) przeznaczyła na aktywa, miałaby inwestycję, z której wciąż mogłaby się utrzymywać. Oni jednak wszystko przeznaczyli na pasywa, czyli rzeczy niegenerujące pieniędzy/przychodu. Zbudowali wielkie pasywa przez rozchód, nie wiedząc o tym, że trzeba budować wielkie aktywa, które dają przychód.
Jak kupować aktywa
Można to jeszcze zobrazować na innym przykładzie. Dajmy na to, że posiadam studio fotograficzne. Mam niezbędny sprzęt, ale wiedzie mi się średnio. Klienci są zadowoleni, jednak potrzebuję reklamy, by zdobyć rozgłos i pozyskać nowych chętnych. Zaoszczędziłam sobie przykładowo 2 tyś. zł. Co mogę zrobić w takiej sytuacji z tymi pieniędzmi?
Mogę kupić lepszy sprzęt. Czy to jednak przyniesie mi w tym momencie dodatkowy zysk? Obecni klienci nie zauważą pewnie różnicy. Kupię więc pasywo.
Mogę pieniądze umiejętnie zainwestować w reklamę, która przyniesie mi przykładowo 10 nowych zleceń. Te nowe zlecenia sprawią, że zarobię 4 tyś. Więc 2 tyś. wróci ponownie na moją kupkę „oszczędności/inwestycje”, a dwa tysiące „zarobię na czysto” na tej transakcji ( będzie to mniej, bo należy sobie odjąć odpowiednie opłaty i podatki).
Jednak reklama w tym momencie okaże się aktywem, bo da mi dodatkowe pieniądze – zwróci się moja inwestycja, a dodatkowo osiągnę przychód. Nie dość, że będę miała przychód 2 tyś, to wcześniejsza kwota znowu do mnie powróci. Znowu będę mogła nią wygenerować kolejne zyski. Nie mówiąc o tym, że nowych – zadowolonych 10-klientów, prawdopodobnie poleci mnie dalej i tym samym zyskam większy rozgłos i kolejne zlecenia 🙂
To jest tylko pewien ogólny przykład, by pokazać wam, jak można nauczyć się umiejętności finansowych do kierowania pieniędzmi, aby tworzyć aktywa, a nie pasywa. Proste? Mam nadzieję, że tak 🙂
Sama widzisz, że warto uczyć się umiejętności finansowych. Będzie mi bardzo miło, jeśli zdradzisz w komentarzu, czy też tak patrzysz na swoje finanse. Czy bierzesz pod uwagę budowanie swoich aktywów, czy raczej o tym jeszcze nie myślałaś?
Dodaj swój komentarz, będzie mi bardzo miło!
Polub, jeżeli Ci się spodobało. Udostępnij dalej, to daje mi motywację i napewno będę Ci za to bardzo wdzięczna
Zapraszam Cię na mojego Facebooka – tutaj
Na mój profil na Instagramie, gdzie wrzucam zdjęcia bardziej od kuchni – tutaj
oraz blogowego newslettera, do którego dokładam gratis – tutaj
Pozdrawiam gorąco!
Diana
32 komentarze
Ale świetne przykłady, super opisane aktywa i pasywa w kontekście finansów domowych 🙂 Puszczam to dalej 🙂
Bardzo dziękuję za uznanie Anno 😀
Masz rację. Dałaś mi trochę do myślenia, np ten fragment z reklamą jako aktywem. Muszę sprawdzić, jak to u mnie wygląda.
Cieszę się Marto, że skłonił cię ten wpis do pewnej analizy.
Bardzo przystępnie napisana lekcja, myślę że przydatna dla każdego.
Dziękuję Doroto 🙂
Uff
..czyli kasę, którą zlchce zainwestować w studia zaoczne będzie jakby aktywem…po czasie oczywiście:)
Jeżeli podniesienie kwalifikacji Paula przełoży się na zarobki w przyszłości, to pewnie, że tak 🙂
Niestety nauka umiejętności finansowych jest bardzo nie doceniana. Tak naprawdę nikt jej nie uczy. Możemy się nauczyć przez własne doświadczenie, albo od rodziców. Oczywiście jest też samoedukacja np. u Diany z Pieniądz jest Kobietą 🙂 Temat pieniędzy, finansów, zarobków, wydawania to zbyt często jeszcze temat tabu w wielu środowiskach. Dlatego post bardzo potrzebny 🙂
Wydaje mi się Ula, że o swoje to jednak trzeba umieć choć trochę zawalczyć. A żeby to robić, to trzeba wiedzieć jak 🙂 Więc nie ma się co użalać nad losem, tylko trzeba brać sprawy w swoje ręce i zmieniać rzeczywistość. Nie dają nam praktycznie nigdzie gotowej instrukcji jak to robić, dlatego musimy same ją zdobywać.
Instrukcji nigdzie (raczej) nie znajdziemy. Natomiast jest wiele takich domów, w których nie tylko nie rozmawia się o pieniądzach, ale i nie widzi się potrzeby nauki niczego na ich temat. Albo wręcz takich tematów się unika. Z tego choćby powodu zdarza mi się zakamuflować w lekkim tekście coś finansowego….
I dobrze Ula! O pieniądzach trzeba rozmawiać, pisać, czytać i uczyć się. Organizm nie będzie w pełni sprawny, gdy szwankuje mu jakaś jego część. A finanse są właśnie takim organem, bez którego cała reszta nie może dobrze funkcjonować 🙂
Podoba mi się sposób, w jaki to opisujesz. O książce słyszałam już od kilku osób jako godna polecenia. U mnie to wygląda tak, że póki co inwestuję w rozwój swojej wiedzy i umiejętności, by w przyszłości zamienić to na aktywa, które będą dawać pieniądze 🙂
Dziękuję i cieszę się, że ci się Magdo podoba 🙂 Rozwój oraz zdobywanie wiedzy jest tym, co można dla siebie zrobić najlepszego 🙂 Obyś szybko przerobiła to na aktywa dające pieniądze 😉 Tego ci życzę!
Dziękuję Ci za dobre słowo ! 🙂
Czytałam tę książkę. 🙂 Na jej podstawie napisałam też wpis o tym, jak wiedzę o pieniądzach przełożyć na naukę języków obcych. Gdyby ktoś był zainteresowany, jego tytuł to: Co mają wspólnego pieniądze z językami obcymi?
Justyna – bardzo ciekawe podejście przedstawiłaś w tym wpisie 🙂
A więc do aktywów można zaliczyć również naszą wiedzę i kwalifikacje. Gdy się rozwijamy, możemy poszerzyć zakres swoich usług i być w pewnych kwestiach specami 🙂
Zdecydowanie jest to najlepsze aktywo, jakie tylko możemy zdobyć. Oczywiście trzeba pamiętać, by zdobytą wiedzę szybko przekuwać na efekty 🙂
Dokładnie, gdyby tak nie było, to po prostu nie okazałaby się praktyczna, a część by nam nawet uszła z głowy 🙂
Dokładnie, aktywa. Niedziwne, że ci, którzy wygrali w lotka szybko zostają bez grosza, niedziwne, że wielu piłkarzy rozrzucając kasę ma po zakończeniu kariery często problem z utrzymaniem. Ja żyję minimalistycznie, nie ogarniam tych „niskich” potrzeb, a znajomi czasem patrzą na mnie jak na dziwaka, gdy mnie całkowicie nie kręci,a nawet odrzuca jakaś rzecz uznawana za luksus 🙂 Da się oszczędzać, da się mądrze wydawać.
Da się i jesteś tego „żywym przykładem”. Dzięki 🙂
Kiyosaki jakieś parę lat temu otworzył mi oczy na moje podejście do pieniędzy.
Dziś poleciłabym tę lekturę każdej młodej osobie.
Również ją polecam 🙂
Zaczynam się interesować tematem finansów coraz bardziej, a to o czym piszesz jest bardzo ważne. Świadomość inwestowania a nie tylko oszczędzania wpływa na wszystkie decyzje, na jakość życia i na naszą przyszłość. Będę do ciebie coraz częściej zaglądać, bo wiedza o finansach przyda mi się w prowadzeniu firmy:) Pozdrawiam ciepło:)
Bardzo się cieszę i dziękuję. Jestem pewna, że taka wiedza będzie ci bardzo pomocna. Pozdrawiam!
Dzieci powinny mieć ekonomie od podstawówki.
Też tak myślę, że dzieci trzeba wdrażać w temat od najmłodszych lat – małymi krokami 🙂
Ja zawsze zwracam uwagę na jeszcze coś innego, czyli miesięczne koszty stałe. Myślę tutaj o kosztach związanych z mieszkaniem, posiadaniem auta, dojazdami, różnymi abonentami itd. To pozwala na regularne oszczędności.
Z aktywami nie jest chyba tak łatwo. Ciężko o dobre źródło przynoszące dodatkowy dochód. Wszelkiego typu nieruchomości wiążą się jednak z posiadaniem dużego kapitału. Oczywiście można pomyśleć o lokatach, ale te z kolei przynoszą mały dochód. Inwestycje o większej stopie zwrotu są obarczone ryzykiem.
Dziękuję za komentarz.Oczywiście w pełni się z tobą zgodzę, co do miesięcznych kosztów stałych. Jednak w tym konkretnym wpisie chciałam się skupić głównie na tym jednym zagadnieniu. Tematyka jest bardzo obszerna i niejednokrotnie już o oszczędzaniu napominałam. Natomiast to, gdzie kierujemy swoje pieniądze i jakie to ma skutki oraz nasz sposób myślenia, jest czymś jeszcze bardziej głębokim 🙂
Dobrze jest rozróżniać aktywa od pasywów. Bardzo fajny tekst i przykłady.
Bardzo dziękuję Waldek 🙂 Myślę, że rozróżnianie tych dwóch rzeczy, pomoże lepiej zrozumieć, gdzie trzeba kierować pieniądze.