Strategia inwestycyjna jest drugim krokiem w comiesięcznym cyklu na blogu z serii – Jak inwestować w fundusze. Zobacz, jaką ja obrałam strategię i czym warto się kierować przy doborze funduszy.
Ponieważ ten cykl dotyczy tylko i wyłącznie edukacji w zakresie inwestowania w fundusze, chcę się skupić w nim na doborze strategii właśnie odnośnie do tych produktów.
Cykl, którego partnerem jest F-Trust ma na celu edukację z zakresu inwestowania w fundusze. Pod koniec każdego miesiąca, na blogu będzie pojawiał się wpis z serii „Jak inwestować w fundusze”. Podkreślam, że cykl będzie moim własnym poglądem, popartym doświadczeniami, jakie uda mi się w trakcie zdobyć. Nie stanowi on rekomendacji z mojej strony.
Cykl „Jak inwestować w fundusze” jest prowadzony z mojego punktu widzenia, jako klientki funduszy oraz osoby inwestującej. Nie jestem doradcą inwestycyjnym. Chcę jedynie przekazać wam w rzetelny sposób wiedzę, jaką posiadam i jaką dodatkowo zdobędę w trakcie tego cyklu, która zostanie poparta przykładami. Cykl skierowany jest do osób, które nigdy wcześniej nie inwestowały w fundusze. Możesz skorzystać z tej wiedzy także w przypadku, jeśli już zdarzało ci się lokować w ten sposób nadwyżki finansowe, ale masz potrzebę pogłębienia swojej wiedzy na ten temat.
Pierwszy artykuł z tego cyklu: Jak inwestować w fundusze? Krok pierwszy
Celem projektu jest edukacja w zakresie funduszy inwestycyjnych. Chcę przekazywać odpowiednie podejście do inwestowania. Krok po kroku. Tak abyś mogła zacząć to robić. Jeśli oczywiście uznasz, że taka forma jest dla ciebie odpowiednia.
Korzyści wynikające z inwestowania w fundusze
Można powiedzieć, że my klienci – dokonując wpłat na dany fundusz, tworzymy pewną wspólną pulę pieniędzy. Jest ona zarządzana przez specjalistów w taki sposób, aby maksymalizować nasze zyski, jednocześnie ograniczając ryzyko.
Dzięki temu możemy osiągnąć pewne korzyści:
- możliwość korzystania z porad ekspertów;
- dostępny sposób wejścia w inwestycje ( inwestować można już nawet niewielkie kwoty) oraz łatwy sposób wyjścia;
- możemy wybierać różne fundusze, a co za tym idzie różne produkty inwestycyjne. Wszystko to w zależności od stopnia ryzyka, oczekiwanych korzyści, a także horyzontu czasowego, w jakim chcemy osiągnąć daną korzyść;
- mażemy łatwo dywersyfikować portfel, czyli tak dzielić aktywa, aby móc maksymalnie obniżyć ryzyko;
- otrzymujemy szeroki dostęp do rynku, także zagranicznego, co w przypadku indywidualnych działań jest znacznie trudniejsze;
Aby wyjaśnić to lepiej osobom mniej obeznanym w tematyce inwestowania w fundusze, przedstawiam najważniejsze pojęcia, które warto znać:
Dywersyfikacja portfela inwestycyjnego polega na zróżnicowaniu dokonywanych inwestycji w taki sposób, aby jak najbardziej ograniczyć ryzyko związane z lokowaniem środków w instrumenty rynku finansowego. W praktyce to oznacza, że budujesz swój portfel inwestycyjny z różnych funduszy. Nie inwestujesz wszystkich pieniędzy w jeden produkt. W ten sposób “rozbijasz” ryzyko na drobne. Twoja strategia inwestycyjna zawsze powinna uwzględniać element dywersyfikacji portfela.
Konwersja jest to nabycie jednostek jednego funduszu za środki ze sprzedaży (umorzenia) jednostek innego funduszu tego samego TFI. Co to znaczy? Jeżeli posiadasz jednostki danego funduszu, ale zmieniły się warunki na rynku, albo chcesz po prostu z jakiś innych powodów sprzedać dane jednostki, a kupić za te pieniądze jednostki innego funduszu, ale w tym samym Towarzystwie, to wtedy dokonujesz konwersji.
Reinwestycja następuje wtedy, gdy dokonasz umorzenia jednostek funduszu, a następnie w ciągu stosunkowo niedługiego czasu (przeważnie 60-90 dni) wpłacisz wycofaną wcześniej kwotę.
Po co potrzebna ci strategia inwestycyjna?
W przypadku funduszy inwestycyjnych stopa zwrotu w dużej mierze zależy od obranej przez nas strategii inwestycyjnej.
Bardziej ryzykowne fundusze (np. akcyjne) mogą przynieść wysoki dochód, ale też wysoką stratę (w przypadku bessy na giełdach). Najbezpieczniejsze fundusze (np. rynku pieniężnego) dają niewielki zysk, ale bardziej stabilny. Żaden fundusz nie gwarantuje osiągnięcia danego celu inwestycyjnego, a więc uzyskania określonego zysku. Więcej na temat ryzyka związanego z inwestowaniem przeczytasz w moim niedawnym wpisie: Inwestowanie w fundusze inwestycyjne, a ryzyko z tym związane.
W pierwszym kroku tego cyklu dokonałam określenia swojego profilu inwestycyjnego. Uzyskałam profil umiarkowanie agresywny. To oznacza, że moje preferencje pozwalają mi na bardziej agresywne inwestowanie. Otrzymałam podpowiedź z systemu, że mogę ulokować od 50% do nawet 100% swoich pieniędzy w fundusze akcyjne, pozostałą część w mniej ryzykowne fundusze.
Abyś mogła łatwiej zrozumieć, o co w tym wszystkim w ogóle chodzi, pokrótce przybliżę ci całą ideę podziału funduszy ze względu na ryzyko związane z inwestowaniem.
Podział funduszy ze względu na ryzyko:
a) Bezpieczne (niskie ryzyko)
– fundusze rynku pieniężnego i gotówkowe
– fundusze dłużne
b) Mieszane (średnie ryzyko)
– fundusze stabilnego wzrostu
– zrównoważone
c) Agresywne (wysokie ryzyko)
– fundusze akcji
Fundusze bezpieczne – ich zadaniem jest zapewnienie stabilnego wzrostu kapitału, przy minimalnym ryzyku jego utraty. Te fundusze są odpowiednie dla osób z dużą awersją (niechęcią) do ryzyka. Fundusze bezpieczne mogą także stanowić pewną część portfela w naszej strategii inwestycyjnej, jako zabezpieczenie dla określonej kwoty. Tu kłania się właśnie dywersyfikacja, czyli takie rozmieszczenie środków na inwestycje, aby minimalizować ryzyko. W skład funduszy bezpiecznych mogą wchodzić:
- Fundusze dłużne – inwestują zebrane środki w średnio i długoterminowe papiery wartościowe – przeważnie obligacje skarbowe, obligacje komunalne oraz obligacje przedsiębiorstw. Fundusze dłużne są zaliczane do bezpiecznych, jednak trzeba pamiętać, że część z nim może przynieść stratę w krótkim okresie. Tak może się wydarzyć w przypadku gdy stopy procentowe będą rosły i nastąpi spadek cen niektórych obligacji (zwłaszcza tych, o stałym oprocentowaniu z długimi terminami wykupu). Wtedy może nastąpić spadek wyceny jednostek uczestnictwa.
- Fundusze gotówkowe i rynku pieniężnego – inwestują środki w krótkoterminowe instrumenty dłużne: bony skarbowe i pieniężne, bankowe papiery wartościowe (np. certyfikaty depozytowe, bony oszczędnościowe), krótkoterminowe weksle komercyjne, lokaty miedzybankowe. Fundusze gotówkowe i rynku pieniężnego są najbezpieczniejszymi typami funduszy inwestycyjnych, w których ryzyko utraty kapitału w nawet bardzo krótkim czasie, jest bardzo niskie.
Fundusze mieszane – w nich inwestycje są przeprowadzane w różnorodnych proporcjach. Ich celem jest wzrost wartości portfela w długim okresie przy umiarkowanym ryzyku (w zależności od typu funduszu). Fundusze mieszane mogą dawać wyższą stopę zwrotu niż powyższe fundusze bezpieczne. Fundusze mieszane dzielą się na:
- Fundusze stabilnego wzrostu – inwestują do 40% aktywów w akcje i instrumenty o podobnym charakterze, pozostałą część w papiery dłużne (nie mniej niż 60%). Fundusze stabilnego wzrostu charakteryzują się niższym poziomem ryzyka niż zrównoważone, ale też mniejszymi stopami zwrotu.
- Fundusze zrównoważone – inwestują od 40%-60% środków w akcje a pozostałą część portfela w papiery dłużne (głównie obligacje). Ich potencjalny zysk oraz ryzyko z tym związane są tym większe, im więcej udziałów mają akcje.
Fundusze agresywne – celem jest osiągnięcie jak najwyższego zysku przy jednoczesnym wysokim poziomie ryzyka. Fundusze te odzwierciedlają sytuację na giełdach – gdy trwa bessa, jednostki tracą na wartości. Gdy na giełdach trwa hossa i akcje idą w górę, wartość jednostek rośnie, a klienci funduszy osiągają duże zyski. Jednak przy tego typu inwestycjach zalecany jest bardzo długi horyzont czasowy, czasami nawet kilkanaście lat.
Czytałam kiedyś o ciekawej zasadzie inwestycyjnej, która mówi, że udział instrumentów ryzykownych w portfelu powinien być równy różnicy pomiędzy 100 a naszym obecnym wiekiem. Czyli, im jesteśmy starsi, tym bardziej powinniśmy dryfować na spokojniejsze wody. Jak jesteśmy młodsi, to bardziej możemy sobie pozwolić na ryzyko.
Obierając strategię inwestycyjną, trzeba się kierować:
- celem inwestycji
- horyzontem czasowym, który jest pochodną określonego celu
- własną skłonnością do ryzyka
- naszymi teraźniejszymi możliwościami finansowymi
- oczekiwanym poziomem zysku
Moja strategia inwestycyjna
Przystępując do inwestowania, także w fundusze inwestycyjne, trzeba pamiętać o zabezpieczeniu sobie oszczędności i wcześniejszym zbudowana poduszki bezpieczeństwa. Ja w tym cyklu będę posługiwać się niewielkimi kwotami, bo takie jest jego założenie, o czym już wcześniej pisałam. Pieniądze, które przeznaczę na ten cel, stanowią moją nadwyżkę finansową. Czyli nie pobieram ich z pieniędzy, które będą mi niedługo potrzebne, albo z takich, które stanowią część moich oszczędności, których nie mogę stracić.
W tym cyklu dopuszczam spadek danej jednostki. Inwestując muszę to brać pod uwagę. Fakt, że inwestowane tu przeze mnie kwoty nie będę wielkie. Umówmy się – stratę nawet całości, czyli 100 zł czy 200 zł – mogłabym nawet przeżyć. Chciałabym jednak, aby maksymalny ewentualny spadek nie przekroczył 10%-20%. Bowiem taką kierowałabym się zasadą przy inwestowaniu w realu. Zwłaszcza jeśli w grę wchodziłyby większe sumy. Wyobraź sobie, że gdyby to nie było 200 zł a 20 000 zł – wtedy nawet “zwykłe” 10% straty, dawałoby 2 000 zł.
Mój profil inwestora wskazuje, że mogę inwestować bardziej agresywnie.
Założeniem jednak tego projektu jest edukacja, a nie osiągnięcie największego przeze mnie zysku. Dlatego nie chcę kłaść nacisku na fundusze stricte akcyjne, które oferują w długim czasie osiągnięcie największych zysków.
Kończąc blogowy cykl, nie będę oczywiście zmuszona do umorzenia tych jednostek, one będa mogły sobie dalej pracować. Ponieważ chcę przekazać walor edukacyjny, nie chcę się decydować na fundusz, który z założenia w krótkim czasie charakteryzuje się dużą zmiennością, czyli akcyjny. Planuję jednak (dla porównania) dokupić w niedługim czasie jednostkę funduszu z grupy o średnim ryzyku. Na chwilę obecną jednak jeszcze nie wiem jaką.
Dlatego na samym początku postanowiłam zakupić fundusz z grupy bezpiecznej. Czyli ryzyko niskie. Muszę brać pod uwagę, że ten cykl jest wstępnie planowany do stycznia 2018. Realnie nie należy inwestować w tak krótkim czasie, chyba że w fundusze z grupy bezpiecznej.
Moja zakupiona jednostka funduszu
Zdecydowałam się na Subfundusz Piniężny – Unikorona Pieniężny (ryzyko niskie 2/7). Celem tego subfunduszu jest ochrona wartości aktywów. Z informacji wynika, że jest to dobry wybór dla początkujących osób, chcących inwestować w krótszym okresie oraz dla osób, które boją się nadmiernego ryzyka i nie oczekują bardzo wysokich zysków. Pamiętaj, że jednak każdy z nas sam podejmuje zawsze decyzję inwestycyjną.
Zakupu dokonałam poprzez platformę F-Trust, którą testuję przy okazji cyklu. W poprzednim odcinku opisywałam założenie w niej konta. Jak widać, wszelkie informacje w platformie są jasno i rzetelnie przedstawione. Muszę przyznać, że bardzo miło mi się z niej korzysta, bo jest niezwykle intuicyjna i łatwa w obsłudze.
Powracam jednak do mojej jednostki. Zanim zdecydowałam się na jej kupno, zapoznałam się dokładnie z kartą informacyjną funduszu, kluczowymi informacjami i prospektem emisyjnym (ten jest najbardziej rozbudowanym dokumentem, bo zawiera wszelkie informacje). Fundusz, na który się zdecydowałam, inwestuje głównie w bony skarbowe, krótkoterminowe lokaty bankowe czy dłużne papiery wartościowe o terminie wykupu nieprzekraczającym roku.
Dzień mojego zakupu jednostki – 22.05.2017 r
Charakteryzuje się niskimi wahaniami (co widać na wykresie), niskim ryzykiem i jest odpowiednim wyborem dla inwestycji krótkoterminowych – w informacjach funduszu jego horyzont inwestycyjny to co najmniej 6 mc.
Unikorona Pieniężny można kupić już za kwotę 100 zł (ja właśnie tyle zainwestowałam “na próbę”). Ze standardowej opłaty dystrybucyjnej zostałam zwolniona dzięki wykorzystaniu specjalnego KODU. Opłata roczna za zarządzanie tym funduszem wynosi maksymalnie 1,5% (aktualnie jest to 0,9%) – nie jest to stosunkowo dużo. Opłata za zarządzanie jest wliczana w wynik funduszu i obliczana jest każdego dnia wyceny od wartości jednostki prezentowanej na Platformie Funduszy. Brak opłat za wyniki.Opłaty będę jeszcze szczegółowo omawiać w nastepnych częściach cyklu.
Najwięcej czasu zajęła mi analiza danych poszczególnych funduszy. Samo zakupienie jednostki przez platformę trwało kilka minut. Wyglądało to tak, że dodałam wybrany przez siebie fundusz do koszyka. W pierwszym kroku (grafika powyżej) musiałam uzupełnić powyższe informacje. W kolejnym kroku musiałam podać swoje dokładne dane adresowe wraz z danymi z dowodu osobistego. Podałam także nr telefonu, na który otrzymałam smsa wraz z kodem weryfikacyjnym. Następnym krokiem był obowiązkowy test odpowiedzialności – trzeba zaznaczyć odpowiedzi do kilkunastu pytań związanych z ogólną wiedzą na temat funduszy inwestycyjnych. W przedostatnim kroku są oświadczenia, które trzeba zaznaczyć. Na końcu podsumowanie, w którym otrzymałam nr konta swojego wybranego funduszu i wszystkie dane do przelewu. I tak – w ciągu paru minut, w wygodny sposób stałam się szczęśliwą posiadaczką funduszu.
Będziemy obserwować, jak zachowuje się rynek oraz mój obrany fundusz. Jeśli zacznie tracić więcej niż moje założone 20% (co jest jednak sytuacją bardzo mało prawdopodobną w przypadku funduszu pieniężnego), dokonam prawdopodobnie konwersji albo umorzenia.
Do zasad związanych z wyborem danego funduszu, będę jeszcze wracać w kolejnych wpisach. Wybór jest dość spory i dla niedoświadczonych osób może stanowić pewne wyzwanie. Sporo jest informacji, na które trzeba zwracać uwagę. Dlatego będe to wszystko jeszcze szczegółowo opisywać w kolejnych odsłonach tego cyklu.
Skorzystaj z braku opłaty.
Jeśli chcesz zacząć inwestować w fundusze i masz ochotę to robić za pomocą Platformy F-Trust, to proponuję ci skorzystać z mojego unikalnego kodu, dzięki któremu uzyskasz 100% rabatu w opłacie dystrybucyjnej przy zakupie jednostek. Kod YN7819 należy podać po zarejestrowaniu się w platformie. Jeśli skorzystasz z tego kodu, otrzymam od partnera cyklu niewielką prowizję, za co bardzo ci dziękuję. Kod zwalnia od prowizji na wszystkie transakcje do końca 2018 roku.
Jeśli chcesz na bieżąco ulepszać swoje finanse, to zapraszam cię do grupy wsparcia – Finanse w świecie Kobiet.
„Informacje zawarte na blogu Pieniądz jest Kobietą mogą stanowić przedmiot dalszej analizy, dyskusji i pogłębionych studiów. Używając informacji zawartych na blogu, to ty jesteś odpowiedzialna za rezultaty swoich działań, które mogą się różnić od moich rezultatów. Oficjalnie jest na to zapis brzmiący następująco: Treści zawarte na tym blogu są wyłącznie wyrazem osobistych poglądów autora i nie stanowią „rekomendacji” w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715).”
P.S.1 Inwestowanie w fundusze może wydawać się bardzo trudne na początku. Dlatego pytaj, jeśli coś wydaje ci się mało zrozumiałe, postaram się odpowiedzieć. Moim celem jest przybliżenie tobie w jak najbardziej przystępny sposób tych dość skomplikowanych zagadnień. Staram się to robić z całych sił, dlatego będzie mi bardzo miło, jeśli dasz znać, czy publikowane materiały są dla ciebie pomocne.
P.S.2 Tuż przed publikacją zauważyłam, że trwa obecnie majowa promocja w F-Trust, w której można otrzymać 100 zł na pierwszą inwestycję na Platformie. Ilość miejsc jednak jest ograniczona, więc łapcie link – wypelnij-ankiete-i-odbierz-pakiet-startowy i sprawdźcie szczegóły.
Polub, jeżeli Ci się spodobało. Udostępnij dalej, to daje mi motywację 🙂
Zapraszam Cię na mojego Facebooka – tutaj
oraz do grupy wsparcia – Finanse w świecie Kobiet
Na mój profil na Instagramie, gdzie wrzucam zdjęcia bardziej od kuchni – tutaj
a także blogowego newslettera, do którego dokładam gratis – tutaj
Pozdrawiam gorąco!
Diana
(wpis powstał przy współpracy z F-Trust)
23 komentarze
Niestety fundusze z grupy bezpiecznej to zysk jak na lokacie a nawet możliwość straty jeżeli wycofany środki w złym czasie. Fundusze agresywne dają większe szanse na zysk ale zbyt często wahania są tak duże że wyjmujesz na stracie, tj czas od złożenia zlecenia wycofania do realizacji czyli gotówki w kieszeni to nawet 5 dni iz reguły kończy się dołkiem plus jeszcze opłaty…
Kurcze, jak fajnie, że wreszcie ktoś to opisał ludzkim językiem!
Staram się, więc dziękuję Sandro 🙂
Dzięki wielkie za solidną dawkę wiedzy i tyle szczegółów! 🙂 inwestowanie, to temat rzeka!
Zgadza się, że temat jest o dość pokaźnych rozmiarach. Ale to wszystko jest dla nas, więc trza korzystać, tam gdzie się da 🙂
Wpis na pewno przyda się osobom pragnącym inwestować.
Świetny artykuł, bardzo mądrze i rzetelnie Pani piszę – miło mi się czyta tego bloga.
Bardzo dziękuję Piotrze za miłe słowa 🙂
Dla mnie to zupełnie czarna magia, podziwiam Cię za taka wiedzę;]
POzdrawiam
Mam nadzieję, że uda mi się przeciągnąć tę wiedzę na jasną stronę mocy 😉 Żeby wreszcie przestała być czarną magią dla większości <3
Bardzo pożyteczny tekst. Może choć trochę odczaruje niechęć Polaków do inwestycji nawet w bezpieczne fundusze. Specjaliści nimi zarządzają, zdecydowanie więc mają szansę na osiągnięcie lepszych wyników niż my sami. Choć oczywiście dywersyfikacja zawsze się przyda i to nie tylko przy tego typu decyzjach 🙂
Specjaliści i to w dodatku z odpowiednią pulą pieniędzy, która otwiera wiele dróg. W pojedynkę trudno im dorównać, zwłaszcza jak się człowiek tym nie zajmuje na co dzień. Fachowe inwestowanie to zajęcie przynajmniej na pół etatu, jak nie na cały. A fundusz bezpieczny to ciekawa alternatywa dla części środków zamiast lokat, które zwłaszcza teraz wypadają wyjątkowo słabo. Myślę, że warto szukać różnych sposobów i korzystać z tych możliwości 🙂
Dokładnie, Ula. Jakoś nam nie idzie inwestowanie w fundusze, nawet bezpiecznie. Lokaty jakie aktualnie są, każdy wie, a i z nich coraz częściej rezygnujemy. Dywersyfikacja jest bardzo ważna! Zalecam jednak zawsze wcześniej edukację (jak wyżej napisał @ftrust:disqus), żeby nie inwestować w coś, o czym nie wiemy. A dostęp do wiedzy jest przecież w dzisiejszych czasach taki prosty! Super Diana z tym cyklem! Prosto i na tacy, nie sposób nie zrozumieć! 🙂 Pozdrawiam Ula i Diana! 🙂
Dziękuję Aniu, również pozdrawiam! 🙂
Czasami to co proste to trudne… bo za łatwe. Mamy dostęp do wiedzy a jakoś nie bardzo chcemy z niego korzystać. Masz 100% racji wiedza, zrozumienie tego co robimy, to podstawa 🙂
żeby minimalizować ryzyko wystarczy trzymać się zasady: wiem, skąd weźmie się zysk, którego oczekuję. Lokować swoje środki dopiero wtedy i w to co się rozumie. Warto jednak pamiętać, że nie robienie z pieniędzmi niczego też kosztuje, szczególnie obecnie gdy mamy realnie ujemne stopy procentowe. Czyli wyższą inflację niż odsetki na lokacie. Zachęcamy do zgłębiania zagadnień dotyczących funduszy z Dianą i F-Trust
Ta tematyka zawsze mnie przeraża, więc unikam choćby myślenia o finansach… Zawiłe sformułowania, trudne pojęcia – i konie, poddaję się.
Czasem pojawia się myśl, żeby coś w końcu zrobić, zainwestować trochę (choćby niewiele), ruszyć z czymkolwiek byle nie być bezczynnym, ale zawsze utykałam w miejscu próbując czegokolwiek się dowiedzieć. Świetnie wszystko wyjaśniasz, po kolei i dokładnie, że tak powiem “łopatologicznie” i “po ludzku” dla tych, którym temat jest zupełnie obcy. Dziękuję! <3
Dlatego staram się to tłumaczyć “z polskiego na nasze” bo jak to się mówi – wszystko jest trudne, dopóki nie stanie się łatwe 🙂
Unikorona Pieniężny to dobry wybór. W rankingach AnalizyOnline ciągle trzyma formę jako jeden z najlepszych funduszy w tej kategorii.
Ja w ostatnich latach okresowo przechowuję tam nadwyżki pieniężne przez kilka miesięcy w roku. Często wychodzę lepiej niż na lokatach, a nie zamrażam środków.
Na to właśnie liczę przy tym funduszu 🙂 Dziękuję za opinię!
Też mam pozytywne doświadczenia z Unikoroną 🙂
Wpis ważny, jednak dla mnie to czarna magia i bałabym się ryzyka.
Mam nadzieję, że z każdą odsłoną kolejnych odcinków, funduszę przestaną już być czarną magią 🙂